Dzień 8 (cz. pierwsza)

268 22 8
                                    

Wszystcy zaproszeni zgromadzili się w przeciągu doby w domu Feliksa wraz z bagażami. Jako ostatni przyjechał Japonia z niezbyt dużą walizką ozdobioną różnymi naklejkami oraz z przypiętym do rączki pluszowym Totoro. Wyglądało to naprawdę uroczo. Łukasiewicz ugościł ich bardzo dobrze, każdy dostał osobny pokoik z ładnie zaścielonym łóżkiem oraz stoliczkiem z wazonikiem polnych kwiatów nazbieranych przez właściciela. W każdym pokoju znajdował się jakiś szczegół z flagą goszczącego w pomieszczeniu kraju. Mogę tylko dodać że nie spodziewający się niczego Matthew wszedł do swojego tymczasowego pokoiku i prawie się popłakał widząc kołdrę, poduszki a nawet dywan ze swoją flagą narodową. Podobne zaskoczenie spotkało także innych, nie spodziewali się bowiem takiej gościnności od strony gospodarza. Około godziny siedemnastej Polska zgromadził przybyłych w swoim salonie i poczęstował ich sernikiem i innymi własnoręcznie ptzyrządzanymi ciastami. Postawił przed nimi herbatę owocową, której smak przypadł do gustu nawet tak wybrednej osobie jak Arthur Kirkland. Po posiłku blondyn włączył telewizor i zaczęli razem oglądać filmy (haha 13 posterunek nwm czy ktoś wie o co mi chodzi...). Gilbert cały czas się śmiał widząc reakcję swojego brata na "motylki z powyrywanymi skrzydełkami :3". Tak upłynął im cały wieczór. Położyli się dosyć wcześnie, aby nie zaspać na pociąg mający zabrać ich nad morze.
____________________________________Takie w sumie trochę lipa ale musiałam napisać ten dzień żeby nie przeskakiwać o jeden dzień :3

↑I jak obiecałam przed chwilą drugi rozdzialik

LietpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz