14.

1.6K 47 23
                                    

Nie wiedziałam, jak to się stało, ale wdałam się w romans z Krisem. Samo jakoś wyszło. Nie chciałam tego. Sama się sobie dziwiłam, że się dałam namówić. W sumie chyba nie musiał mnie długo o to prosić.

Spotykaliśmy się od dwóch miesięcy. Odkąd Megan wyjechała do Londynu. Super. On potrzebował pocieszenia, a ja seksu. Skoro oboje mogliśmy to sobie dać, czemu miałam nie skorzystać? Może dlatego, że miał dziewczynę? Zawsze byłam zła na przyjaciółkę, że zdradzała swojego faceta. A co robiłam? Pozwalałam, żeby on zdradzał ją, ze mną. Byłam okropna, ale na swoje usprawiedliwienie miałam tylko to, że Megan nigdy nie była dobrą przyjaciółką. Słabe, wiem.

Po zajęciach umówiłam się z Krisem. Nie pozwoliłam, by podjechał pod akademik. Gdyby ktoś go zobaczył, od razu zaczęliby gadać. Podeszłam na przystanek, gdzie podjechał. Nie wiedziałam, ile będziemy się ukrywać, ale na początek musieliśmy stwarzać pozory.

– Co dziś robimy? – spytałam, gdy wsiadłam do samochodu.

Miałabym ochotę pojechać nad wodę. Mieliśmy ładną pogodę, więc rozłożylibyśmy koc i poleżeli. Jeśli Kris by chciał, mógłby popływać.

– Pojedziemy do mnie. - Pocałował mnie.

I spędzilibyśmy kolejny dzień na kanapie, oglądając film. Nudziło mnie to już. Spędzaliśmy tak czas zawsze, gdy się widzieliśmy. Oglądaliśmy filmy albo uprawialiśmy seks. Czasami chciałabym gdzieś wyjść. Ze znajomymi spotykałam się w weekendy i to też nie zawsze. Ekipa się sypała, a każdy miał swoje zajęcia. Jakoś mi to nie przeszkadzało. Byliśmy naiwni, wierząc, że te przyjaźnie będą na zawsze. Nie mogliśmy, przecież wszyscy mieszkać i pracować razem. Poza tym teraz widać, że każdy z nas był inny. Nie wiedziałam, jak mieliśmy szansę się polubić i wytrzymaliśmy tyle czasu razem w jednej grupie. Kilka różnych charakterów.

– Znowu. - Westchnęłam.

– Sama chciałaś się ukrywać.

I nadal chciałam, ale mogliśmy pojechać gdzieś za miasto. Posiedzieć, pospacerować. Tam nas nikt nie rozpozna. On wolał siedzieć w domu, bo liczył, że trafi mu się seks. Byłam pewna, że z Megan nie bzykał się na każdym spotkaniu. Na pewno nie, bo wolała się bzykać z innymi.

– Czy w tym mieście jest zbyt mało miejsc, żeby się ukryć? - Spojrzałam na niego.

Poza uczelnią i akademikiem oraz centrum miasta nie było szans, że spotkamy kogoś znajomego.

– Możemy pomiziać się w kinie. - Zaśmiał się. – A za miasto zabiorę cię na weekend.

– Jeśli nie, kończę to. – pocałowałam go. – Fajny z ciebie facet, ale nudny.

Teraz rozumiałam, czemu moja przyjaciółka spędzała z nim mało czasu.

– Poprawię się.

Miałam nadzieję, bo umrę w jego towarzystwie. Albo po prostu będę zasypiać u niego na kanapie, zanim cokolwiek powie lub zrobi. Serio, kilka takich dni i na pewno tak będzie.

Jego mieszkanie było idealnie wysprzątane. To zasługa mamusi, która zaglądała tutaj codziennie rano zobaczyć, czy dziecku nic nie brakowało. Synowi, który miał dwadzieścia kilka lat. Nie musiał nic robić, bo jego mama podstawia mu wszystko pod nos. Jakby moja matka taka była, nigdy bym się nie wyprowadziła. Byłabym skazana na mieszkanie z rodzicami, bo sama nie umiałabym sobie poradzić. To krzywdzące.

– Wybierasz film? - Włączył telewizor.

– Nie. Chodź tutaj. - Pokazałam miejsce obok siebie. – Pomiziamy się i pośpimy.

Zwątpienie (Seria Długa Droga Tom I) - [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz