4.

2.8K 80 73
                                    

Ostatnia impreza na zakończenie szkoły, na której miałam być trzeźwa. W sumie to nawet byłam do czasu, dopóki Liam nie powiedział, że to on będzie dzisiaj prowadzić. Tak mi się wydawało. Dlatego pozwoliłam sobie na dwa piwa. Jednak przy samochodzie okazało się, że on nie mógł prowadzić. Nie wsiądę do samochodu z pijanym kierowcą. Nie pozwolę mu prowadzić, jeśli wypił cokolwiek.

Megan z Krisem się zmyli godzinę temu. Miałam wrócić z Lily i Brandonem. Brandona gdzieś zgubiłyśmy. Pewnie polazł z jakąś laską, ale o niego nie było się, co martwić. Jakoś wróci do domu, zawsze dawał sobie radę sam. Jednak coś nie pasowało mi w zachowaniu Liama.

– Piłeś – powiedziałam z wyrzutem.

– Nie.

Gdyby nie pił, nie robiłby problemu i po prostu odwiózł nas do domu. Świetnie, nie mieliśmy transportu, bo ten nieodpowiedzialny dupek postanowił się napić!

– To czemu, do cholery, nie chcesz prowadzić! – krzyczałam.

– Nie krzycz. - Lily mnie uciszała.

– Bo ty miałaś prowadzić. Jesteś nieodpowiedzialna.

Fakt, miałam nie pić, ale przecież powiedział, że będzie prowadził. Myślałam, że to znaczyło, że już nie musiałam robić za kierowcę, ale teraz okazało się, że się nie zrozumieliśmy.

Wkurzona wyjęłam telefon, żeby zadzwonić po Nathana. On na pewno nic nie pił. Pewnie jeździł gdzieś po mieście albo robił za szofera swojej byłej, która wykorzystywała go na każdym kroku, ale nie dał powiedzieć na nią złego słowa. Gdy Liam zobaczył jego imię na wyświetlaczu, wyrwał mi telefon z dłoni.

– Po chuj do niego dzwonisz?! – wydarł się nade mną.

– Bo nie mamy jak wrócić!

– Wsiadajcie! - Otworzył drzwi od samochodu.

Lily grzecznie zajęła miejsce z tyłu. Podejrzewałam, że była tak pijana, że było jej wszystko jedno.

– Piłeś – spojrzałam na niego podejrzliwie – nie pojadę z tobą. - Skrzyżowałam ręce na piersiach.

– Ty piłaś. - Szarpnął mnie za ramię. – Wsiadaj.

– Jeżeli wypiłeś cokolwiek, a teraz wsiadłeś za kierownicę, to będę pierwszą, która na ciebie doniesie – wysyczałam, zapinając pas.

– Zamknij się.

Jechaliśmy w ciszy, dopóki coś nie szarpnęło samochodem. Nie pamiętałam, co stało się później. Czułam tylko ból i nie mogłam otworzyć oczu. Słyszałam czyjś pisk za swoimi plecami, ale miałam wrażenie, że to sen. Gdy po kilku minutach w końcu otworzyłam oczy, zobaczyłam Liama, który oparty był głową o kierownicę. Zasnął idiota! Chciałam go szarpnąć, żeby go obudzić, ale nie mogłam podnieść ręki. W ogóle nie mogłam się ruszyć i zaczęłam panikować. Przerażona spojrzałam przed siebie. Uderzyliśmy w drzewo. Cały przód samochodu był rozwalony. Nie wyskoczyły poduszki. Poczułam krew spływającą mi na usta. Cholera, krwawiłam. Zabiję tego durnia, gdy tylko z tego wyjdziemy.

Poczułam mrowienie w nogach, a po chwili w końcu mogłam się ruszyć. Drżącymi dłońmi odpięłam pas i wysiadłam. Musiałam wstać zbyt gwałtownie, bo zakręciło mi się w głowie. Oparłam się o samochód, próbując uspokoić oddech. Nie wiedziałam, kiedy dotarło do mnie, że powinnam sprawdzić, co z Liamem i Lily. Jednak w panice byłam w stanie znaleźć tylko telefon. Drżącymi dłońmi wykręciłam numer na pogotowie i po prostu czekałam. Słuchając dyspozytora, zerknęłam na kierowcę. Dopiero wtedy zauważyłam, że chłopak miał zakrwawioną twarz. Zakryłam ręką usta, próbując nie krzyczeć.

Zwątpienie (Seria Długa Droga Tom I) - [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz