24.

1.3K 45 27
                                    

Przez ostatni tydzień byłam nieźle zapracowana. Chciałam podrzucić Jennie pomysł z zatrudnieniem kogoś do pomocy, ale może gdyby było ją stać na dodatkową osobę do pracy na pewno, by już dawno kogoś zatrudniła. Nie miałam czasu spotkać się z Jasonem, a on nie przesiadywał w knajpce prawie w ogóle. Co dziwne, bo do tej pory pojawiał się tutaj codziennie. Dostał, czego chciał i odpuścił. Nie zamierzałam płakać z tego powodu. Nie byłam zakochaną w nim gówniarą. Był dobry w łóżku, ale to nie znaczyło, że niezastąpiony. Poza tym nawet mi się nie podobał. Dobra może trochę, ale bez przesady. Wygląd to nie wszystko. Zazwyczaj bywał irytujący.

Dzisiaj miałam spotkać się z Megan, która nagle chciała mi coś powiedzieć. Przyleciała z Londynu dwa dni temu. Nadal zastanawiałam się, po co tam siedziała, skoro jej modeling stał w miejscu. Nie słychać, żeby robiła wielką karierę. A nawet na Facebooku ostatnio przestała się chwalić zdjęciami z sesji, co oznaczało, że pewnie ich nie miała. Podejrzewałam, że znalazła jakiegoś idiotę, który ją tam utrzymywał, bo ta dziewczyna nigdy nie została zhańbiona pracą.

Do Krisa nie odezwałam się w ogóle. Nie mogłam po tym, jak przespałam się z innym. W porównaniu do mojej przyjaciółki nie zamierzałam sypiać z kilkoma gośćmi w tym samym czasie. Kris też jakby odpuścił. Pewnie skupił się na swojej dziewczynie. Jednak musiałam dać mu ultimatum. Jeśli chciał się dalej ze mną bzykać niech zerwie z Meg. Nie będę się dzielić. Tyle razy opowiadał, że miał jej dość, a jakoś nie potrafił się jej pozbyć. Wydawało mi się, że taki układ mu odpowiadał, ale nie mnie. Chciałam normalnego związku. Nie zakochałam się. Nie byłam głupia. Po prostu sam dał mi do zrozumienia, że jego związek go męczył i moglibyśmy spróbować czegoś więcej. Więc niech się określi. Miał kilka miesięcy na podjęcie decyzji.

Z niechęcią poszłam spotkać się z Megan. Jednak przed tą wizytą postanowiłam się przebrać. Nie chciałam słuchać jej komentarzy na temat mojej pracy, których nie oszczędziłaby, widząc mój strój roboczy.

– W końcu jesteś. - Powitała mnie rozweselona przyjaciółka.

Czy nadal mogłam ją tak nazywać? Spotkaliśmy się u Natha. Megan była taka bogata, że przecież nie stać jej na hotel, a nie mogła spać u swojego chłopaka. To wiązałoby się z kontrolowaniem jej, a tego nienawidziła. Byłam ciekawa czy dorobiła się w ogóle czegoś na tym modelingu w Anglii. A może tam też sypiała kątem u swoich kolegów? Nie powinno mnie to obchodzić. Jej życie.

– Kris mi się oświadczył. - Wymachiwała mi przed twarzą dłonią z wielkim brylantem na palcu.

Nie mogłam uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszałam. Oświadczył się jej. Po tym, jak kilka dni wcześniej powiedział, że z nią zerwie, bo chciał być ze mną. Widać rozmowa poszła w zupełnie innym kierunku, ale czego mogłam się spodziewać. Megan owinęła go sobie wokół palca. Nie spałam z nim tamtego wieczoru. Może powinnam, żeby nie zmienił decyzji. Jednak nie chciałam, ze względu na Jasona. Powinnam mu najpierw wyjaśnić, że więcej się to nie powtórzy, ale teraz to już bez znaczenia. Jeśli Kris nie zrezygnowałby ze swojej dziewczyny, chciałam ułożyć sobie życie z kimś innym, a nie zamierzałam zaczynać od kłamstw. Chociaż nie miałam pewności, że Jason nie sypiał z inną kobietą. Jednak ja czułabym się z tym źle. Musiałam go o to zapytać, gdy spotkamy się kolejnym razem i wyjaśnić, co między nami zaszło.

Nie wierzyłam Krisowi i miałam rację. Odwalił numer życia. Oby nie żałował swojej decyzji za jakiś czas, bo w porównaniu do jego dziewczyny nie dam mu wrócić.

– Zajebiście nie? -Megan cieszyła się jak głupia, ale czy mogłam mieć jej to za złe?

Czułam się zdradzona, a przecież nie mój chłopak pod moją nieobecność bzykał moją przyjaciółkę. Powinnam jej wszystko powiedzieć. Jednak uznałam, że ta kwestia należała do Krisa. Nie będę mu niczego ułatwiać.

Zwątpienie (Seria Długa Droga Tom I) - [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz