10.Muszę to powiedzieć

3.1K 155 9
                                    

Szłam za Minho w stronę jego pokoju. Gdy w końcu doszliśmy do drewnianych lekko zniszczonych drzwi Azjata przepuścił mnie przodem.

- Czuj się jak u siebie.

- Jak u siebie? - podniosłam jedną brew.

- Przenośnia - przewrócił oczami. Podszedł do komody i zaczął w niej grzebać.

Rozejrzałam się po pokoju. Nie był duży. Znajdowało się tam łóżko jednoosobowe ale było całkiem duże, szafka nocna, komoda, krzesło i jakieś biurko na którym walały się kartki. Były tu też jeszcze jedne drzwi prawdopodobnie do łazienki.

- Weź tą koszulkę - podał mi ubranie. Zdziwiłam się lekko - przecież nie będziesz spała w tych przepoconych ubraniach - kiwnęłam głową. Do tego podał mi jeszcze ręcznik.

- Dzięki.

- Ty idź się odśwież a ja rozłożę sobie materac na podłodze - skrzywiłam się.

- Że co proszę?

- Ty będziesz spała na łóżku a ja obok na podłodze. Mam dodatkowy materac - zaczął mi tłumaczyć.

- O nie nie - stanęłam przed nim wyrywając mu koc z ręki - Ja śpię na podłodze - Minho zaśmiał się.

- Chyba śnisz.

- Nie. Jestem ci wdzięczna że mnie przygarnąłeś. Śpisz na łóżku - wskazałam.

- Jesteś gościem.

- Jasne - prychnęłam. Nagle wpadł mi do głowy pomysł - Nie chcę się kłócić o głupią jedną noc więc jeśli ci to nie przeszkadza możemy spać na łóżku razem - powiedziałam cicho.

- To raczej tobie powinno przeszkadzać - położył dłonie na biodrach.

- Dobra. Nie ważne. Idę się umyć - weszłam do łazienki. Wzięłam orzeźwiający prysznic. Czułam jak wszystko ze mnie spływa. To był ciężki dzień. Wytarłam włosy jak najbardziej ręcznikiem aby nie były mokre. Spojrzałam na moją twarz. Wydawała się zdecydowanie bledsza jakby nie widziała słońca już dość długo. Złożyłam moje ubrania i założyłam koszulkę od Minho. Była trochę wyblakła i przetarta ale jak na to miejsce to naprawdę w dobrym stanie. Jako że on nie należał do niskich osób zakrywała to co powinna.

Wyszłam z łazienki nadal wycierając włosy. Spojrzałam na łóżko. Leżał na nim Azjata z założonymi pod głowę rękami i chytrym uśmieszkiem.

- Aha - zaczerwieniłam się.

- Muszę to powiedzieć - westchnął - Masz genialne ciało - na pewno byłam teraz czerwona jak burak. Specjalnie spuściłam włosy aby zasłoniły moją twarz - i ślicznie się rumienisz - wzięłam do ust głęboki wdech.

- Zachowujesz się jak pijany. To jak śpimy? - zmieniłam temat. Poklepał miejsce obok siebie.

- Razem - zaśmiałam się na jego ruch. Położyłam się obok niego i przykryłam kocem który mi dał.

- Dziękuję i dobranoc Minho - szepnęłam.

- Niech ci się przyśnią Buldożercy w różowych sukienkach - uśmiechnęłam się - Nie ma za co - zamknęłam oczy i odpłynęłam słysząc jeszcze ostatnie słowo - Księżniczko.

Princesse Immortelle || Więzień Labiryntu ~MinhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz