Princesse Immortelle || Więzień Labiryntu ~Minho

14.Powiedzmy że też w tym uczestniczyła

- Purwa! - krzyknął Minho podchodząc do mnie i podnosząc do pozycji siedzącej. Nie mogłam przez chwilę złapać oddechu. Minho oparł mnie o siebie i zdjął plecak wyciągając opatrunki - Oddychaj powoli. Nie tak szybko bo się zakrztusisz - powiedział spokojnie także łapiąc głębokie oddechy. Poczułam jak podwinął mi nogawkę podartych już spodni i owija całkiem głębokie przecięcie bandażem. Nagle cała adrenalina opadła. Poczułam jakby w moją nogę wbijało się tysiące noży ale ten ból wydawał mi się jakby nie taki silny. Jakbym wiedziała że jest coś gorszego.

Z moich oczu leciały tylko pojedyncze łzy. Najbardziej takie przez zmęczenie. Moje gardło aż paliło. Przycisnęłam głowę do torsu chłopaka i powoli uspokajałam się.

Siedzieliśmy tak nabierając łapczywie powietrza z dziesięć minut. Gdy zdałam sobie sprawę że to nie może trwać w nieskończoność wyszłam z uścisku Minho i podniosłam się na nogi. Azjata przetarł twarz dłońmi i także wstał. Thomas podążył w ślad za nami. Zrobiłam kilka kroków. Mogę chodzić więc biegać też. Może czuję lekkie jakby rozrywanie ale to opatrzy się dokładnie w Strefie. O ile tam dotrzemy.

- Będę biegła - powiedziałam stanowczo. Minho nawet nie próbował się kłócić. Złapał moją rękę i pobiegliśmy w trójkę do Strefy.

- Co to było? - pytali przejęcia Streferzy ale od razu cichli widząc w jakim jestem stanie. Chłopaki zaczęli tłumaczyć wszystko Newtowi.

- A jej co zrobiliście? Wy nie macie nawet zadrapania a ona ma aż trzy rany z których leje się krew! - krzyknął blondyn.

- Nic mi nie jest - powiedziałam ściskając bardziej rękę Azjaty od nagłego przypływu bólu.

- Powiedzmy że też w tym uczestniczyła - skomentował brunet. Newt prychnął.

- Minho słabo mi...- szepnęłam a nogi ugięły mi się w kolanach. Na szczęście Azjata szybko zareagował i złapał mnie. Dobrze że nie traciłam przytomności. To ostatnie którego potrzebuję pomimo bólu.

- Poczekaj, już - poczułam jak chłopak bierze mnie na ręce i niesie najprawdopodobniej do szpitala. Reszta jeszcze kłóciła się chyba z Gallim.