- Ej! Ej! Wynocha!! - usłyszałam krzyki. Moje ciało aż poderwało do góry. Otworzyłam przerażona oczy. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam tylko odlatującego kruka i Thomasa.
- Co się drzesz? - warknęłam przecierając zaspane oczy. Rozejrzałam się. Cała nasza grupa leżała obolała. Ja też nie czułam się najlepiej. Oparłam się głową o mój plecak wzdychając ciężko - A jeśli Janson miał rację? - stwierdziłam przypominając sobie zdarzenia z nocy - Jeśli Pogorzelisko okaże się trudniejsze niż Poparzeńcy? - wszyscy spojrzeli na mnie myśląc nad tymi słowami ale nikt się nie odezwał.
Zaczęliśmy zbierać swoje rzeczy. Winston nie wyglądał najlepiej a czuł się pewnie jeszcze gorzej.
- Poszli?
- Na razie tak - powiedział Thomas patrząc na oświetlone przez światło słoneczne ruiny miasta.
- Trzeba iść - westchnął Minho leżący obok mnie.
- I tak masz najlepsza kondycję więc nie marudź - wbiłam mu palec w żebra na co zajęczał z bólu - Wstawaj!
Zabrałam swój plecak zaczynając wychodzić spod dachu. Słońce prażyło. Po pół godzinie marszu każdy miał już dość.
- Co tu się stało? - pytali co chwilę patrząc na doszczętnie zniszczone ogromne budynki. Nagle usłyszałam jakiś szum. Najwyraźniej Thomas też bo stanął uciszając całą grupę.
- Słyszycie? - zaczęli nasłuchiwać a dźwięk był coraz głośniejszy - Chować się! - krzyknął brunet wskazując miejsce pod gruzami. Wszyscy pobiegliśmy tam zauważając wylatujące po chwili górolot i helikoptery.
- Cholera. Nie przestaną nas szukać.
Westchnęłam głośno w duszy użalając się nad naszym losem. Wspinaliśmy się po kamieniach i piachu. Wiał wiatr powodując zasypywanie naszych oczu drobinkami piasku. Winston nie wyglądał najlepiej.
Wchodziliśmy na kolejną górę już praktycznie czołgając się. W pewnym momencie przewróciłam się spadając prawie na sam dół i kładąc na plecach. W mojej głowie widziałam napisane wielkimi literami ,,to koniec". Jednak wtedy słyszałam krzyk Minho i brałam się w garść.
- Lar dasz radę!
W końcu stanęliśmy na górze widząc na horyzoncie rozciągające się pasma gór.
- To pewnej te góry. Tam idziemy - zakręciło mi się w głowie gdy usłyszałam słowa Thomasa.
- Kawał drogi - skomentował nieprzekonany Newt.
- Więc lepiej ruszajmy - postanowiłam jeden krok po czym rozległy się krzyki. Winston upadł nieprzytomny. Jedynym wyjściem było nieść go. Skonstruowaliśmy noszę które ciągnęli zmieniający się chłopacy.
W końcu dotarliśmy do spokojniejszego miejsca. Każdy rozsiadł się odpoczywając. Byłam wściekła.
- Mam nadzieję że nie idziemy tam na darmo - warknęłam wyciągając jeden z moich noży, obracając go groźnie w palcach. Każdy przyglądywał się moim poczynaniom z lekko niepewną miną.
Thomas i Teresa poszli sobie pogadać, Winston wyglądał jakby każdy następny oddech był jego ostatnim, Newt udawał oczywiście wyluzowanego, Minho popijał wodę bez przerwy na mnie patrząc a Patelniak i Aris gadali właściwie o niczym. Nagle po prostu jednym ruchem rzuciłam w jakąś spróchniałą deskę sprawiając że moi towarzysze aż podskoczyli z przerażenia.
- Ja może się rozejrzę - Newt ulotnił się. Ja także wstałam idąc w przeciwnym kierunku. Usiadłam za ścianą czując wiatr ochładzający lekko moje ciało.
- Co jest? - usłyszałam obok siebie głos Azjaty.
- Najgłupsze pytanie jakie mogłeś zadać - wyjęłam drugi nóż. Chłopak usiadł obok mnie wkładając moje wcześniej używane ostrze na miejsce przy moim pasku.
- Odłóż to - wyrwał mi nóż z ręki robiąc to samo co z poprzednim - Rozluźnij się Lar - westchnął.
- Bardzo śmieszne - odburknęłam - Niby jak?
- Masz do wyboru mnie lub... - zaczął się niby zastanawiać - mnie - dokończył zadowolony z siebie.
- Kreatywnie - prychnęłam.
- Ale opcje ci się podobają. Widzę to w twoich oczach - przysunął się do mnie patrząc mi w oczy - Aż się wzruszyłaś.
- To łzy bólu. Mam w oczach litry piachu - odsunęłam go.
- Widzisz? Udało się - pokazał na moje podniesione kąciki ust - Jestem w tym mistrzem. Jakieś podziękowanie? - poruszył znacząco brwiami.
CZYTASZ
Princesse Immortelle || Więzień Labiryntu ~Minho
FanfictionZAWIESZONE, może kiedyś wrócę Trzy dni po przyjeździe Thomasa do Strefy zostają wysłane tam dwie dziewczyny. Czy chłopcy im zaufają? Czy powinni? ___ Fanfiction w większości napisane na podstawie adaptacji filmowej książki Jamesa Dashnera pt. ,,The...