Pov. Klaris
Jak on mógł to zrobić?
No jak
Odpowie mi ktoś
~on to zrobił dla ciebie
Odpowiedziała mi moja wilczyca
~czy ciebie do końca pojebało on zabił naszego przyjaciela
~ale zrobił to dla ciebie
~wiesz co po prostu się zamknij
~jak sobie życzysz
No i to by było na tyle tej bezsensownej wymiany zdań
Udałam się do pokoju Luka, aby porozmawiać z nim na poważnie
Usiadłam w kącie na obrotowym fotelu i czekałam około 5 minut aż łaskawie się pojawił
Podszedł do mnie i ukucnął przede mną
Chciał złapać mnie za ręke ale go odepchnełam
Widziałam w jego oczach rozczarowanie i smutek
-przejdźmy do setna sprawy
-Klaris bo ja nie wiedziałem że to jest twoja watacha
-ale nie musiałeś sie odrazu na niego rzucać!!
-ale to on pierwszy zaczął!!
-tłumaczysz się jak dziecko w przedszkolu
-prosze cię wybacz mi
Powiedział ze łzami w oczach
-na razie musisz dać mi czas
Spuścił głowe na ziemie i widziałam jak na ziemie kapią jego łzy
Zeszłam z mojego siedzenia i usiadłam na jego kolanach przytulają go do siebie
Może i mu nie wybaczyłam, ale jego widok łamie mi serce tym bardziej że jest spowodowany przezemnie
-przepraszam przepraszam przepraszam przpra...
Powtarzał
-ciiii
Wtulił sie we mnie jeszcze mocniej chowając twarz w zagłębienie mojej szyi
Jak by tu poprawic mu chumor
Już wiem!!
-mam pytanko
-jakie?
Spytał podnoszac na mnie swoje zapłakane oczy
-chcesz mnie oznaczyć?
Popatrzył na mnie zszokowany
-żartujesz sobie ze mnie
-no chyba że nie chcesz
-chce!!chce!!chce!!
-no to na co czekasz
Zaśmiałam się
-ale chcesz żebym to zrobił mimo że cię zawiodłem??
Spytał smutny ze spuszczona głową
Podniesłam jego głowe by spojrzał w moje oczy
-mimo wszystko jesteś moim przeznaczonym i się od ciebie nie uwolnie więc po co to przedłużać
-jesteś najdroższym skarbem jaki mogę mieć
-tylko bądź ostrożny
-dla ciebie wszystko
Pocałował mnie a gdy się od siebie oderwaliśmy zaczął schodzić coraz niżej aż natrafił na mój obojczyk
Po chwili poczułam jak jego kły przebijają moją skóre
I mimo że nie chciałam po moich policzkach spływały łzy
Luką pocałował oznaczenie i spojrzał mi w oczy
Gdy zobaczył w jakim jest stanie mocno mnie przytulił kołysząc na boki
-przepraszam nie chciałem
Powiedział skruszony
-chce mi się spać
Powiedziałam ziewając
Bez słowa wziął mnie na ręcę i zaniósł na jego.. znaczy nasze łóżko
Mimowolnie się w niego wtuliłam a on niepewnie objął mnie w pasie
Ułożyłam głowe na jego gołym torsie
Kiedy on zdążył ściągnąć bluzke??
Włożyłam rękę w jego włosy i delikatnie za nie ciągłam
Luke zaczął mruczeć jak mały kotek a ja poczułam jak jego koleżka wbija mi się w udo
No nieźle go załatwiłam
-kochanie jak zaraz nie przestaniesz to nie dam ci pospać
-a może ja już nie che spać?
-kusisz kusisz
Zjechałam ręką niżej i niżej aż natrafiłam na jego spodenki
-to chyba nie będzie ci potrzebne
Ściągłam mu spodenki i został w samych bokserkach
Obserwował w skupieniu każdy mój ruch
Wsunełam rękę w jego bokserki i zaczełam delikatnie poruszać
Z jego ust zaczeły wydobywac się jęki, które próbował stłumić
Patrzył na mnie zamglonym oczami które zmieniły kolor na czarny
Poruszałam tak jeszcze chwile aż doszedł
Wyciągłam rękę i położyłam się na poduszcze
-zaraz wracam idę pod prysznic
Wstał z łóżka i podszedł do komody skąd wział czyste bokserki bo jego tak troche przemokły i udał sie do łazienki
Nie chciało mi sie na niego czekać więc przykryłam się kołdrą
Nim odpłynełam usłyszałam jak mnie do siebie przytulił
-jeszcze raz cię przepraszam nie tylko za dzisiejszą akcje tak bardzo żałuje
-wybaczam ci
"Człowiek nie jest nigdy tak piękny jak wtedy, gdy prosi o przebaczenie lub gdy sam przebacza"
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
CZYTASZ
Poznaj moją mroczną strone
WerewolfCzy w cztery lata można zemścić sie na osobie przez, którą twoje życie przestało mieć sens, przez która z dnia na dzień musiałeś poraic sobie z wszystkimi przeciwnościami losu? Rozpoczęta: 28 maja 2019r.