Pov. Lukas
Obudziłem się i ku mojemu zdziwieniu nie zastałem na łóżku Klaris
W łazience także jej nie wyczuwałem
Szybko wstałem i nie zwracając uwagi na mój ubiór wybiegłem z pokoju i skierowałem się do kuchni
Widok jaki tam zastałem natychmiastowo podniósł moje ciśnienie
W błyskawicznym tempie podbiegłem do chłopaka, który przytulał moją Mate
Chwyciłem go za szyje i rzuciłem nim na pobliską ściane
-Luke!!!
Usłyszałem moją przeznaczoną ale w tym momencie nie zwracałem na nią uwagi
Podniosłem chłopaka i dusiłem jedną ręką, natomiast drugą okładałem go pięściami po twarzy
Po chwili przestał on kontaktować więc puściłem go i z hukiem upadł na ziemie
-Moris!!
-tak Alfo?
-zaprowadźcie go do lochów i wezwijcie lekarza
-tak jest
Obruciłem się w strone mojej przezbaczonej
Ale....
Jej tam nie było
-Klaris!!!!!
Cisza
-Klaris!!!!
Nadal nic
-Klaris jeśli się zaraz nie odezwiesz to nie ręcze za siebie
I kurwa nadal nic
Pobiegłem do naszego pokoju, łazienki, a nawet pokoju luny ale jej nigdzie nie było
Wybiegłem z domu watachy i skieriwałem się na dziedziniec
-WSZYSCY MAJĄ SZUKAĆ LUNY!!!!!!
Odezwałem sie głosem Alfy
I dopiero teraz skapłem się że mam na sobie tylko bokserki
Ale cóż ważniejsze jest żeby znaleść moją Mate
-tak jest
Odpowiedzieli
Udałem się do lasu uprzednio przemieniając się i pognałem szukać Klaris
Jak ją znajde nie będę już taki miły
Kochanie masz przejebane
Biegałem już od jakiś 2 godzin, ale nadal jej nie znalazłem i dodatkowo zamaskowała swój zapach
~Alfo znaleźliśmy Lune
~Już do was biegne
Przekazałem im telepatycznie i udałem się na zachód
Po drodze przekazałem mojej watasze żeby wróciła do domu
Jest znalazłem ją!!!
Podbiegłem do niej
Leżała plecami do drzwa opierając się o nie
Gdy mnie zobaczyła przestraszona podkuliła nogi przyciągają je do siebie
ONA SIĘ MNIE BOI!!!
Podeszłem do niej jeszcze bliżej a ona zaczeła trząść się ze strachu
~kochanie nie bój się mnie
Powiedziałem najdelikatniej jak mogłem
Podeszłem jeszcze bliżej i położyłem sie koło niej kładąc głowe na jej kolana, które przed chwilą wyprostowała
-co zz.. zrobiłeś z Ivo?
Spytała drżącym głosen
~z kim?
-z chłopakiem, którego pppobiłeś
~lekarz się nim zajął
-czemu to zrobiłeś??
~nie będzie jakiś kundel dotykał tego co jest moje!!
-ale...
~porozmawiamy o tym w domu
Wstałem schylając się żeby Klaris mogła wspiąć sie na mój grzbiet
~wsiadaj
-moge biec sama
~wsiadaj!!
Przełkneła śline i nie pewnie usiadła na moim grzbiecie wtulając się w moją czarną sierść aby nie spaść
Zamruczałem z przyjemności i skierowałem się w droge powrotną
"Oczy zazdrości są kłamliwe
Wstydu nie mają
-zaślepiają"¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Mamy kolejny rozdział😀
CZYTASZ
Poznaj moją mroczną strone
WerewolfCzy w cztery lata można zemścić sie na osobie przez, którą twoje życie przestało mieć sens, przez która z dnia na dzień musiałeś poraic sobie z wszystkimi przeciwnościami losu? Rozpoczęta: 28 maja 2019r.