Rozdział 25

272 14 12
                                    

Przeczytaj notkę na dole!!! Ważne!!!


Yoongi pov

Stwierdziłem, że pójdziemy na coś lepszego niż klasyczna kawa.
-Chodź Jimin- złapałem go za rękę i lekko pociągnąłem w stronę lodziarni.
-Lody? Zwykłe? A nie kawa?- zajęczał Park.
-Jimin, a czy my już jesteśmy na miejscu?- spojrzałem na niego z chytrym uśmiechem na twarzy.
Chimmy spuścił tylko głowę, złapał mnie za rękę i dalej wesoło podskakiwał. W końcu dotarliśmy na miejsce.
-Poczekaj tu minutkę- zwróciłem się do młodszego, zostawiając go na początku przepięknej alejki, a sam podszedłem do okienka lodziarni.
-Dwie mrożone, duże kawy poproszę- zwróciłem się do kobiety, która przyjmowała zamówienie. Ta tylko kiwnęła głową, po czym poleciała mi czekać. Po chwili wróciła, niosąc w dłoniach moje zamówienie. Odebrałem napoje od kobiety i skierowałem swoje kroki w stronę Parka, który grzecznie czekał na mnie przy alejce.
-Łooł! Mrożona kawa- ucieszył się Jimin.
-No mówiłem, że mam lepszy pomysł- powiedziałem triumfalnym tonem i podałem Chimmiemu jeden napój.
-A teraz idziemy na spacerek- oznajmiłem Jiminowi, głęboko wdychając rześkie powietrze w płuca, łapiąc młodszego za rękę, ruszyłem wolnym krokiem przed siebie, podążając alejką wykonaną z polbruku. Po obydwu stronach rosły duże drzewa i krzewy, a latarnie rzucały ciepłe światło na kamienną uliczkę.
Miałem do tego małego człowieczka przy mnie jedno, bardzo ważne pytanie, którego cholernie bałem się mu zdać. Ale cóż, żyje się tylko raz...
-Jiminnie-ah?- zacząłem niepewnie.
-Tak Yoongi?- zapytał beztrosko.
-Bo wiesz, ja, emm...- dobra, pomyślałem w duchu, chłopie, weź się w garść- Jimin zostaniesz moim chłopakiem?- wyrzuciłem te słowa z siebie z prędkością karabinu odrzutowego.
-Kocham Cię Yoongi- wyszeptał Park i zarzucił mi swoje małe rączki na szyję, a ja już wiedziałem, że ten gest oznacza TAK.
-Wiesz co? Nie zabrałem od Ciebie wszystkich rzeczy, więc chyba nie musimy do mnie wracać- powiedział Jimin, kiedy już prawie kończyliśmy nasz spacer.
-Dobrze Chimmie- przytaknąłem mu.

-No i jesteśmy- Powiedziałem z westchnieniem, przekręcając klucz w czarnych drzwiach i wpuszczając Parka do środka mieszkania.
Kiedy usiedliśmy na białej, skórzanej kanapie w salonie, w tym samym momencie spojrzeliśmy na ogromny czarny zegar, który wisiał na przeciwnej ścianie. Była 23:37.
-Ja idę pierwszy do łazienki!- wykrzyknął w tym samym czasie Jimin i zrywając się z kanapy, popędził do łazienki. Ja natomiast powoli wstając z kanapy, ruszyłem do pokoju, aby pościelić łóżko. Niestety zapomniałem, że Jimin to mała, roztrzepana kulka, dlatego też już po chwili słyszałem jego głos, dobiegający z łazienki.
-Yooooongi?? Przyniesiesz mi ubranka?- powiedział i dałbym sobie rękę uciąć, że wypowiadając te słowa, ułożył usta w podkówkę i zrobił smutną minkę.
-Przyniosę Ci skarbie- odpowiedziałem mu i podszedłem do szafy, wyciągając z niej moją za dużą, pudrowo-różową koszulkę i czarne spodenki Parka. Zapukałem do drzwi.
-Jiminnie? Przyniosłem Ci- oznajmiłem mu. Po chwili zobaczyłem jak drzwi otwierają się lekko, a zza nich wysuwa się mała rączka.
-Daj mi, daj mi- usłyszałem cienki głosik Chimmiego.
-Trzymaj moja klusko- powiedziałem, po czym podałem mu ubrania i wróciłem do pokoju. Chwilę potem przyszedł tak również Jimin.
-Ale Ty uroczo wyglądasz w tej koszulce- uśmiechnąłem się. Na jego policzki wystąpił lekki rumieniec, dlatego szybko przytulił się do mnie, aby ukryć zawstydzenie. Zaśmiałem się cicho. Cieszyłem się, że znowu mam go przy sobie.
-Idź spać słońce- pocałowałem go w policzek- ja idę wziąć prysznic i zaraz wracam- rozczochrałem mu blond włosy.
-Dobrze Yoongi- powiedział, posłał mi krótkiego buziaka i wskoczył pod kołdrę, przykrywając się nią tak, że byłem w stanie dostrzec tylko jego blond czuprynę.
Zabrałem ze sobą ubrania i poszedłem do łazienki. Po skończonym prysznicu, wróciłem do Parka. Zauważyłem, że przy moim telefonie, migota biała ikonka.

Masz nową wiadomość od Hobiaszowy.

Kliknąłem w powiadomienie.

Od Hobiaszowy: To o której idziemy jutro na tą kawę?

Całkowicie o niej zapomniałem. Ehh, trudno, odpiszę mu jutro. Tymczasem odłożyłem telefon na szklaną szafkę nocną, po czym położyłem się obok Jimina. Przykryłem nas kołdrą i przełożyłem rękę przez jego talię, lekko przyciągając do siebie.
-Dobranoc słońce- wyszeptałem cicho i pocałowałem w czoło- do jutra- dodałem jeszcze, po czym zamknąłem oczy i zasnąłem.

_________

Dzisiaj jestem dobrym człowiekiem i nie bawię się w Polsat na końcu rozdziału. Wiem, że miał być wczoraj, ale nie zdążyłam, lecz za to macie dłuższy niż zawsze. Do końca zostało jeszcze około pięć rozdziałów, no chyba że podsunięcie mi jakieś ciekawe pomysły.
No i teraz najważniejsza informacja. Czy wy do cholery jasnej, chcecie, żebym ją dostała zawału? No nie wbija się ponad stu wyświetleń więcej w jeden dzień!! Tak bardzo was kocham!!! Mam nadzieję, że dojdziemy z tą książką do tysiąca wyświetleń. Marzy mi się to. BAARDZOO WAM DZIĘKUJĘ!!! TAK SAMO ZA PONAD 130 GWIAZDEK!!! JESTEŚCIE CUDOWNI ❤❤❤
Okej to na razie tyle, chce wam jeszcze raz podziękować osobą, które są ze mną od początku i tym którzy doszli dopiero wczoraj! Wszystkich was kocham tak samo(i Yoongiego też kocham) i na dzisiaj się z wami żegnam❤
Daj gwiazdkę i komentarz😉😉

Miłego dzionka!! Do środy słoneczka!!!!❤❤❤☀☀☀

Don't let me leave || myg & pjm; myg & jhs ✓ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz