Rozdział 35

169 10 5
                                    

Jimin pov

Z trzęsącymi się rękoma wpatrywałem się w tą umowę i załączony do niej list. Czułem jak moje oczy robią się coraz bardziej mokre, a słone łzy chcą wydostać się na powierzchnię. Ale jednocześnie wzbierała we mnie złość i determinacja. Musiałem stąd jak najszybciej uciec. Wiedziałem, że moi rodzice to potwory, ale... nie spodziewałem się po nich, że będą chcieli mnie sprzedać.
Rozejrzałem się panicznie po pokoju. Czułem, że ktoś mnie obserwuje. Bałem się. Cholernie.
Odłożyłem papiery i zatrzasnąłem szufladę. Zamknąłem oczy i odetchnąłem głęboko. Po chwili uświadomiłem sobie, że lepiej sprawdzić kiedy ten ktoś ma mnie kupić.
Ponownie wyciągnąłem dokument.
Pochyłym pismem widniała data 09.08.2019r.
To za tydzień.
Oby Yoongi zdążył mnie znaleźć.
Siedziałem na łóżku z łokciami opartymi na kolanach i głową wspartą na dłoniach. Myśl, że Twoi rodzice chcą Cię sprzedać, była jednak przytłaczająca. Od myślenia nad tym wszystkim rozbolała mnie głowa. Chwilę potem leżałem skulony na czarnej pościeli, z wysoko podciągniętymi kolanami oraz mokrymi i czerwonymi od płaczu oczami. Nie jedząc już drugi dzień z rzędu, zasnąłem z wycieńczenia.

Hoseok pov

" Co będzie z nami" . Te słowa cały czas chodziły mi po głowie. Yoongi, który powiedział mi kiedyś, że mam nie liczyć na nic więcej, bo ma swojego Jimina. Yoongi, który poprosił mnie, abym go pocałował. Yoongi, który dzisiaj rano wypowiedział dwuznaczne słowa, po czym po prostu uciekł.
Każdy z nich różnił się.
Pierwszy działał z zdrowym rozsądkiem.
Drugi działał w desperacji.
Trzecieg zaś nie potrafię określić. To było wszystko zmieszane razem.
Jednak postanowiłem do niego iść. Musiałem z nim porozmawiać. Po zniknięciu Jimina przybyła nam jeszcze jedna ciepła klucha, która zapewne leży teraz u siebie w salonie na skórzanej kanapie i po cichu roni łzy z bezsilności. Założyłem czarne skórzane spodnie, chociaż wiedziałem, że to nie będzie dobry pomysł, narzuciłem jeszcze zwykłą białą koszulkę i uprzednio zamykając drzwi, opuściłem swoje mieszkanie i udałem się do Mina.

Yoongi pov

Leżałem na skórzanej kanapie u siebie w salonie i myślałem nad wczorajszym wieczorem i dzisiejszym porankiem. To wszystko zaczynało mnie już denerwować. Miałem już tego dość. Mijały kolejne dni, a po Jiminie ani śladu. A do tego wszytskiego jeszcze ta akcja z Hobim. Z jednej strony to wszytko mnie przytłaczało, a z drugiej dodawało sił. Usiadłem i poszedłem do kuchni, aby zrobić sobie kawę. Wyciągnąłem swój ulubiony biały kubek ze złotym napisem "Suga" w serduszku, który dostałem od Jimina na imieniny, po czym wsypałem do niego dwie łyżeczki kawy. Po chwili zalałem prawie gotowy napój ciepłą wodą i wsypałem dwie łyżeczki cukru. Usiadłem przy stole w kuchni i podparłem głowę na lewej ręce, pijąc powoli kawę. Sięgnąłem po telefon. Miałem na nim tylko kilka SMS-ów od Hobiego. Nie zamierzałem ich czytać. Jednak po chwili pomyślałem-Dobra Yoongi, bądź mężczyzna i odpisz mu- kiedy już miałem wykonać to jakże trudne zadanie, usłyszałem dzwonek do drzwi. Odłożyłem telefon i wstałem, aby otworzyć. Bez namysłu przekręciłem klucz w zamku i pociągnąłem do siebie drzwi.
Spojrzałem na przybysza.
- H-hobi...?- powiedziałem słabym głosem.
Lecz chłopak tylko spojrzał na mnie i mocno przytulił do siebie.

[515 słów]

________

Eeeee
Kocham was
One shot dalej się pisze, i już prawie jest skończony, więc potem tylko przepisać.

Miłego dzionka UwU❤
Ja wam tu zostawię naszą biedną ciepłą kluchę

Miłego dzionka UwU❤Ja wam tu zostawię naszą biedną ciepłą kluchę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Więc noo

Nie zapomnijcie o gwiazdce !

Papatki kochani💙💜💚💛❤

Don't let me leave || myg & pjm; myg & jhs ✓ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz