Rozdział herbaty

4.3K 392 237
                                    

"O to się módlmy i błagajmy:
Niech podłe zamysły zostaną zdławione w zarodku."

《***》

- Z-zrobisz wszytko, c-co ci powiem...

Kirishima był zaskoczony. Czy to możliwe, żeby ten miły, uroczy i jąkający się chłopak chciał go do czegoś wykorzystać? Nie, to niemożliwe. Chociaż... co jeśli to on porwał i uwięził Bakugo? Będzie musiał go pokonać. Ale najpierw należało trochę się o nim dowiedzieć. Nawet za cenę własnego życia. Katsuki był dla Kirishimy najważniejszy (nawet jeśli blondyn ciągle powtarza, że nie musi się tak dla niego narażać).

- Okej! Powiedz, co mam zrobić!

- Z-zdejmuj u-u-ubran-n-nia...

- Co...? - Eijiro zarumienił się lekko i jednocześnie odsunął się trochę od drzwi. Tylko Bakugo do tej pory go o to prosił, ale nie nowo poznana osoba. To niedorzeczne! - Nie zrobię tego!

- Z-zrób to, p-pro-oszę...

- Nie! Mam swoją godność!

- P-proszę... B-bo będzie źl-le...

- Nie! I, czy ty mi grozisz?!

- Pro-o... ZAŁÓŻ TO CHODZĄCY KUTAFONIE! CAPISZ GÓWNEM I NIE WPUSZCZĘ CIĘ DO ŚRODKA! - włosy uroczego chłopaka zmieniły swój zielony kolor na czerwony. W jego oczach Eijiro mógł zobaczyć tą samą, jak nie większą wściekłość, co u Bakugo, kiedy ten powtarza mu, że jest uroczy. Chociaż wtedy dochodzi do rękoczynów...

- Eee...

- TY CHU--- Zna-aczy... - jego włosy powróciły do normalności i znów zamienił się w uroczego jąkałę. Oby bezpowrotnie. - W-wybacz za to... Pro-oszę, roz-rozbierz się...

- N-no wiesz, dopiero się poznaliśmy, a ja jestem w związku więc...

- N-n-nie o to mi chodzi... Twoje ubrania tak w-walą, że mój n-nos nie daje rad-dy...

- Aaaaa... No tak, to ma sens...

- Z-zdejmuj je, zanim się zde-zdenerw-wuję bar-rdziej...

Kirishima niechętnie zdjął kurtkę z plamą, ale co do spodni się wahał. Nie chciał wejść do środka bez nich, jednak chyba gorsze jest stanie na ulicy bez spodni, niż stanie bez nich wewnątrz jakiegoś budynku. Cóż, to jedyne wyjście aby dostać się do środka. Niechętnie i szybko zdjął spodnie, a następnie dał je chłopakowi. Ten trzymał je z daleka od twarzy, potem wpuścił Kirishimę do środka. Z małym zawachaniem czerwonowłosy przekroczył próg drzwi i schodził za zielonowłosym chłopakiem po schodach. Zdecydowanie było tu za dużo schodów.

- W mo-moim gabi-binecie powinna być za-zapasowa para spodni...

- Masz tu spodnie?

- Ta... Czasem mi się przy-ydają... Wci-wciśniesz się w M...?

- Raczej...

Mężczyźni dotarli do kolejnych drzwi. Za nimi rozciągał się długi korytarz, na którym leżał brązowy dywan. Po bokach korytarza znajdowało się mnóstwo wejść do różnych pomieszczeń. Eijiro zastanawiał się, co mogło się za nimi znajdować, jednak na razie martwił się paradowaniem w samych bokserkach. Nie trzeba wspominać, że cały czas bohater był czerwony, niczym jego włosy.

The Dead Me // Villain Deku AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz