Po tym, jak Todoroki z Uraraką wybiegli z dawnej kryjówki Zielonego Mściciela, blokując ponownie drogę złoczyńcom, niemal od razu wezwali wsparcie w postaci innych bohaterów oraz policji. Ich zgłoszenie było nagłe, jednak gdy tylko usłyszano kto i gdzie dał zgłoszenie, Miss Water natychmiast tam wyruszyła, przede wsztystkim po to, by zbesztać Todorokiego, za jego zachowanie. Tym razem przegiął.
- Co to ma znaczyć?! Czy "Zakaz wstępu" napisany na górze nic wam nie mówi?! I gdzie jest ochroniarz?! - krzyknęła brunetka, wydzierając się na stojących z boku bohaterów z czerwonymi otarciami od walki. Nawet ekipa pozbywająca się lodu z wejścia podziemnego magazynu czuła dreszcz na wywód kobiety.
- Miss Water, to nie tak, jak myślisz... - zaczęła Uraraka, chcąc uspokoić odrobinę starszą od siebie koleżankę. Wiedziała, że to nic nie da, ale warto było chociaż spróbować.
- Ach tak?! Urivity, miałaś mnie o takich rzeczach informować! Czemu to zrobiliście i czemu wejście jest w lodzie?!
- Na dole są złoczyńcy... Już mówiliśmy...
- Tak, tak. Lepiej dla was, żeby przypadkowo nie wyparowali.
Miss Water ruszyła w kierunku jeszcze lekko zamrożonego wejścia i po podaniu jej latarki, weszła w towarzystwie swoich ochroniarzy, którzy mieli pomóc jej wyciągnąć z tamtego miejsca złoczyńców. Dopiero po jej całkowitym zniknięciu w ciemnościach, Todoroki oraz Uraraka mogli odetchnąć z ulgą. Kobieta, mimo swoich przyjaznych stosunków do nich, wciąż wprawiała ich w dreszcze, które co rusz zmieniały swoje miejsce na skórze.
- Todoroki, czemu musieliśmy wzywać akurat ją...? Wiesz, że ona...
- Tak, wiem. Nie chce, bym się w to mieszał. Nie szkodzi, jej słowa i groźby na mnie nie działają.
- Do czasu... Zobaczysz, pewnego dnia cię wyrzuci z pracy...
Gdy młodzi bohaterowie rozmawiali sobie beztrosko, wyczekując swojej tak jakby szefowej, zobaczyli ją dopiero kilkanaście minut później. Szła w ich kierunku bardzo powoli, bez obstawy swoich ochroniarzy. Oni wyszli zaraz po niej, niestety bez złoczyńców w kajdankach, czego się nie spodziewali. To było podejżane.
- Miss Water, o co chodzi...? - zapytała pierwsza Ochaco, zwracając wzrok na bohaterkę. Ta nic nie odpowiedziała, jedynie spojrzała swoim gniewnym wzrokiem na Shoto.
- Todoroki, dzisiaj wnoszę pismo do rady w sprawie miesięcznego urlopu dla ciebie. Zostajesz zawieszony w byciu bohaterem, do tego czasu masz przemyśleć to, co zrobiłeś.
- Ale...
- Zdania nie zmienię. Zawiodłam się na was obojgu.
To były ostatnie słowa, które wypowiedziała Miss Water, zanim odeszła, zostawiając dwójkę bohaterów samych sobie. Złoczyńcy wyparowali, jakby naprawdę nikogo twm nie było. Wkopali się. W gruncie rzeczy winić mogli za to tylko siebie. Wiedzieli o towarzyszącym tej akcji konsekwencjach.
《***》
Dni od zawieszenia w pracy mijały Todorokiemu na bezczynności oraz robieniu większego bałaganu w mieszkaniu. Nie sprzątał, ponieważ nawet gdyby tak postąpił, za chwilę zrobiłby nowy bałagan, który byłby gorszy od poprzedniego. Takie życie w brudzie go nawet zadowalało. Mógł skupić wzrok na pustych kubkach i miskach po chemicznym jedzeniu z marketu, zamiast papierów ze sprawą krążącą mu w głowie od ponad 5 lat. Normalny człowiek po takim czasie poddałby się od razu po zakończeniu śledztwa. Ale jak wiadomo, on tego nie zrobi.
Zegar na ścianie przestał tykać już kilka dni temu. Jego wskazówki zatrzymały się równo w południe. Do tej pory Shoto nie miał siły wstać i zmienić w nim baterii. Nie wiedział nawet, czy jakieś miał. Zawsze zapominał o nich, gdy szedł do sklepu, a nie były one przecież jakimś wyzwaniem. Mógł o nich pamiętać, zapisać sobie, że ich potrzebuje. Być może zwyczajnie mu się nie chciało.
![](https://img.wattpad.com/cover/160702515-288-k135931.jpg)
CZYTASZ
The Dead Me // Villain Deku AU
FanficCo jeśli All Might, tak samo jak powinien powie Midoriyi, że nie może zostać bohaterem, ale... nie dowie się on o One For All? W ogóle nawet nie poleci z nim na dach... Odważy się zapytać o to, co chciał od początku, lecz i tak będzie pozbawiony mar...