"Zabójstwo rozdziera duszę, bo to akt gwałtu na naturze."
《***》
Jeśli Kirishima miałby być szczery, to nie miał całkowitej ochoty odwiedzać pani kabaczek. Mimo wygranej akcji, nadal pajał do tej kobiety małą nienawiścią. Wiadomo, została ranna, kiedy on tylko stał i patrzył na wszystko z boku, nie angażując się w walkę... Ta, całkowicie musiał odwiedzić tą kobietę i chyba przeprosić. Ale w sumie... nie musiał tego robić sam. Czy musiał?
- Ej, Todoroki, a może pójdziesz ze mną? Pani kabaczek na pewno się ucieszy jeśli ty do niej przyjdziesz.
- Po pierwsze, pani kabaczek ma imię. Poza tym, ty najbardziej jej "dokuczałeś", kiedy jeszcze nie leżała w szpitalu. Zasłużyłeś, aby ją przeprosić.
- Też mi nagroda... - czerwonowłosy kopnął mały kamień miniony po drodze. Uderzył on w jakiś samochód i lekko go porysował. - Czemu idziesz do szpitala ze mną, skoro nie zamierzasz jej odwiedzać?
- Idę do lekarza, bo mam coś z łokciem. Chyba go uszkodziłem.
- Ech...
- Nie martw się. Możesz przy okazji odwiedzić Bakugo. Przecież jest w tym samym szpitalu.
- Niby tak...
- Powodzenia - kiedy Todoroki i Kirishima weszli szpitalnym wejściem, Shoto od razu wiedział, gdzie ma się udać, więc zostawił przyjaciela samego. Nie, że zrobił to specjalnie... Ale zrobił.
Eijiro nadal nie miał ochoty na odwiedziny pani Yuko. Zdawał sobie sprawę, że musiał ją przynajmniej poprosić, aby nie wyrzucała całej czwórki z pracy oraz zasługiwała na jego przeprosiny. Choć mogłoby się wydawać inaczej, to właściwie też Kirishimy wina, że kobieta jest w szpitalu... Po tym stwierdzeniu niemal niemożliwe jest, aby chłopak zachował posadę.
Uprzednio sprawdzając, gdzie jego koleżanka zawodowa leży (tak na marginesie, wcześniej nawet nie wiedział, że tak jak on i reszta jest bohaterką) poszedł pod jej pokój. Te drzwi z numerem 37 były niczym mordęga. Nie wiedział nawet, jak ma wejść. Normalne zapukać i czekać na odpowiedź? Wpaść tam z hukiem? Czy zignorować to wszystko i po prostu zrobić cokolwiek, aby tam wejść? Co jak co, jednak to stanie pod drzwiami wydawało się podejrzane.
- Przepraszam za najście... - młody bohater po pięciu minutach odważył się wejść do środka. Zobaczył panią Ritsuki leżącą na łożku, która... głaskała sowę?
- Hm? - kobieta wydawała się raczej spokojna. Spojrzała spod przymróżonych powiek na Eijiro i dopiero po kilku chwilach go rozpoznała.
- Ja... Może sobie pójdę?
- Czekaj, Red Riocie! Wiem po co przyszedłeś!
- Tak?
- Tak! Siadaj! - Pani Yuko wskazała na małe krzesło obok swojego łożka. Kirishima od razu niemal tam usiadł i zaczął przyglądać się sowie na nogach kobiety. Miała ona ubarwienie białe z mało licznymi szarymi miejscami. - Piękny puchacz, prawda?
- Zastanawia mnie skąd go pani wytrzasnęła...
- Przyleciał z mojego domu. Nazywa się Whilliam.
CZYTASZ
The Dead Me // Villain Deku AU
Fiksi PenggemarCo jeśli All Might, tak samo jak powinien powie Midoriyi, że nie może zostać bohaterem, ale... nie dowie się on o One For All? W ogóle nawet nie poleci z nim na dach... Odważy się zapytać o to, co chciał od początku, lecz i tak będzie pozbawiony mar...