WAŻNA NOTKA NA DOLE.
Taehyung zapakował już ostatnie pakunki Minseoka i odprowadził go do wyjścia z dziedzińca akademików. Przytulił niższego od siebie chłopaka i uśmiechnął się szeroko, gdy Minseok powoli wchodził do swojego auta po tym, jak zdobył świadectwo ukończenia studiów i zaproponowano mu pracę w pewnej instytucji astrofizycznej w Ilsan. Starszy odwrócił się jeszcze w stronę Taehyunga i popatrzył na niego z dumą, po chwili obejmując go wokół bioder. Młodszy westchnął cicho i wtulił się w swojego hyunga, nie mogąc uwierzyć w to, że Minseok, z którym mieszkał dokładnie trzy lata w akademiku, właśnie dostał dyplom i wyjeżdża z Seoulu.
Taehyung był przerażony wizją mieszkania samemu - bał się, że nie poradzi sobie, że nie opłaci rachunków (od kiedy musi płacić za dwie osoby - przywilej mieszkania samemu w pokoju dwuosobowym) i że nie da rady w samotnym wychowywaniu dziecka. Był pełen sprzecznych emocji i zwyczajnie był przerażony wizją nieporadzenia sobie ze wszystkim. I mimo iż jego babcia, Yoongi, Seokjin zapewnili, że pomogą mu z finansami, on sam postanowił zadbać o zatrudnienie w jakiejkolwiek placówce, byle by mieć jakiekolwiek pieniądze na podstawowe rzeczy dla dziecka (mimo iż i tak większość ubranek, zabawek, łóżeczko i nawet wózek dostanie po małej Yerim i tak wolał mieć zapasowe pieniądze, niż ich nie mieć).
Taehyung był już po swojej pierwszej wizycie u lekarza, podczas której dowiedział się, że jego palenie papierów, będąc w ciąży mogło poważnie uszkodzić organy wewnętrzne jego dziecka, przez co odstawił używkę, nawet nie wahając się w jednym procencie. Nie obchodziła go ciągła chęć zapalenia, bo zależało mu jedynie na zdrowiu jego największego szczęścia, który (jak to powiedział doktor) "żyje już jedenaście tygodni, a to już jedna czwarta całej ciąży". I Taehyung nigdy nie był bardziej podekscytowany, ale zarazem zestresowany wizją powiedzenia o ich małym cudzie Jeonggukowi.
-Hej, Tae, wszystko będzie dobrze, tak? Poradzisz sobie. Przecież będę cię odwiedzał często, mój wyjazd nie jest końcem świata, a niedługo zobaczysz się z Jeonggukiem i będziesz mógł pochwalić się mu twoją wesołą nowiną- uśmiechnął się szeroko, a młodszy odwzajemnił jego szczery gest- I uważaj na siebie, Tae, okej? Jeśli będziesz czuł się źle, nie idź na zajęcia, nie rób niczego na siłę, tak?- podniósł brwi, a Taehyung przytaknął- Pamiętasz, jak od kilku dni zdarza ci się wymiotować? No właśnie. I nie stresuj się, młody. Zaczęły się wakacje, a tobie zostały tylko dwa lata nauki i masz dyplom. Będziesz mógł być psychologiem, to nie o tym zawsze marzyłeś?- pogłaskał młodszego po policzku i uśmiechnął się
-No dalej, uśmiechnij się, pokaż hyungowi jak to nie można mazgaić się i trzeba być silnym. Oh, tak, pięknie, właśnie tak.
-'ღ'-
"Cześć miłości,
Szef powiedział, że za dobre wyniki w ostatnich tygodniach w nagrodę dostaniemy wszyscy przepustki na tydzień do domu, wiesz? Na tydzień! Będziemy w końcu mogli być razem bez żadnych konsekwencji, będę mógł odwiedzić rodziców i dziadków, Yoongiego-hyunga, Jimina, Yerim... Jestem taki szczęśliwy, Chanyeol też.
CZYTASZ
you never walk alone. ggutae
Fanfictaehyung, który pozostawiając swoje fantazje erotyczne na kartkach starej książki od filozofii, nie spodziewał się, że odnajdzie je szkolny koszykarz z nazwiskiem „jeon" na koszulce. - top!jeongguk, fluffy angst, mpreg! others; yoonmin, namjin, chan...