6⇸pastel skirts

6.5K 657 470
                                    


Jeongguk powtarzał każdy rozdział z podręcznika w momencie, gdy wypadła z niego kolejna kartka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk powtarzał każdy rozdział z podręcznika w momencie, gdy wypadła z niego kolejna kartka. Uśmiechnął się na myśl, że musi mu naprawdę nieźle iść z tematami, skoro tak szybko zdobył już drugi zapisek tajemniczego Tae. Usiadł powoli na swoim łóżku, ignorując muzykę, która ciągle leciała z jego małego głośniczka i otrzepał kartkę z niewidzialnego kurzu.

-No Tae, pokaż co dzisiaj dla mnie masz.

Jeongguk wyciągnął lekko szarawy list, który pozostawił tam nieznajomy chłopak, po czym dmuchnął lekko, by zdjąć kurz osadzony na nim. Uśmiechnął się lekko i oparł głowę o poduszkę, by było mu wygodniej czytać zapiski Tae.

"Czuję się naprawdę chory. 

Ja wiem, że babcia żyła w innych czasach, a homoseksualizm nie jest zbytnio tolerowany w Korei, ale bez przesady - to nie powód, by wyzywać mnie od chorych. Potem przepraszała mnie, bo wiedziała, że moi rodzice zaakceptowaliby mnie takiego, jakim jestem i nie wyzywaliby mnie, a ja oczywiście przyjąłem jej skruchę. Powiedziała, że i tak wolałaby, żebym chodził z nią częściej do kościoła, ale kurwa, mam dosyć. Nie chcę. Nie interesuje mnie Kościół.

Ale mimo to, że wiem, że ona żałuje swoich słów, czuję się chory. 

Byłem w sklepie i zobaczyłem stoisko ze spódniczkami i mimowolnie poszedłem tam. Zabrałem trzy w różnych pastelowych kolorach, lekko rozkloszowane. Przymierzyłem je i wyglądałem, cholera, naprawdę pięknie. Pierwszy raz przyznałem przed samym sobą, że wyglądam dobrze i kupiłem wszystkie trzy - niebieską, różową i żółtą. Byłem przy kasie, a kasjerka stwierdziła, że muszę być dobrym chłopakiem, skoro sprawiam swojej dziewczynie takie przekochane prezenty. Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo pojebane jest to, co robię, że naprawdę nie powinienem tak się zachowywać i najprawdopodobniej jestem zboczony i chory. To nie tak, że chcę zmienić jakąś płeć, po prostu cholera, podobają mi się spódniczki i fakt, jak ładnie w nich wyglądam, zakrywają ledwo mój tyłek, a ja mam ochotę dotykać się na myśl, że może komuś podobałbym się w takim wydaniu. 

Potem w domu przebrałem się w nie, gdy babcia była w sklepie i założyłem do nich bluzy. Zdecydowałem, że następnym razem kupię do tego zakolanówki, żeby wyglądać jeszcze lepiej, zapominając przy tym, jak źle czułem się, gdy kupowałem same spódniczki. Byłem zbyt bardzo pochłonięty wizją kogoś, kto zdejmowałby ze mnie tę spódniczkę i oblizywał wargi, widząc mnie w takim wydaniu, ja... Cholera, czuję się zepsuty, cholernie zepsuty. Niedorobiony, jakby poprzewracałoby mi się w głowie, nie miał którejś klepki, brakowałoby mi czegoś w mózgu.

Boję się, że jestem nienormalny, psychiczny, a to co robię jest nieodpowiednie.

Nie akceptuję siebie i swojej natury. Nie rozumiem, dlaczego zamiast ubierać tak jak chłopcy spodni i bluz, wolę zakładać na siebie spódniczki i zakolanówki, a zamiast bokserek - koronkowe majtki, które zamawiam nałogowo w Internecie. Nie rozumiem, dlaczego w kobietach nie widzę seksualności, nie podniecają mnie one, a zauważyć jedynie potrafię ich piękno. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę być taki, jak wszyscy - grać w piłkę lub koszykówkę, w gry, zamiast rysowania lub fotografowania. Chciałbym być taki, jak inni.

you never walk alone. ggutaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz