Wieczorem wyszłam na spacer. Nie ukrywam, że celowo przechodziłam obok domu Woody'ego. Nie zawiodłam się...chłopak siedział na tarasie czytając książkę.
-Hej!-krzyknęłam żeby zwrócił na mnie uwagę.-Przejdziemy się?-zapytałam
-Adel! Ja nie mam nogi!-powiedział zupełnie poważnie jednak po chwili podszedł do mnie z szerokim uśmiechem.
-Był dzisiaj u nas tata...-zaczęłam gdy szliśmy już przez naszą słabo oświetloną ulice.
-I jak?-zapytał
-Średnio...ma nową kobietę i mam wrażenie, że mama jest zazdrosna. Tylko, że to ona go zostawiła, więc nie rozumiem o co jej chodzi. Czy właśnie tego nie chciała?-odpowiedziałam
-Może ona go jeszcze kocha, po prostu potrzebowała przerwy-powiedział Woody
-Jak byłam młodsza to opowiadała mi jak się poznali. Chodzili razem do szkoły, tata był w drużynie koszykarskiej, był jednym z tych chłopców którzy nie mogą odpędzić się od dziewczyn...jest od niej starszy o 3 lata, co dodatkowo pociąga nastolatki-zaśmiałam się-Poznali się na urodzinach wspólnego kolegi, na początku ich związek to była tylko zabawa, krótko się znali...ale mama zaszła w ciążę, chociaż ciężko to powiedzieć, ale Robbie był nie planowanym dzieckiem i trochę pozmieniał plany mamy swoim istnieniem. Tata wyjechał do college'u, a mama została sama z dzieckiem, nie powiedziała mu, że jest w ciąży. Dopiero kiedy jej rodzice się dowiedzieli to kazali jej powiedzieć o dziecku. Mama pojechała do Waszyngtonu gdzie studiował ojciec i mu o wszystkim powiedziała.Twierdzi, że ku jej zaskoczeniu tata się cieszył, był w niej bardzo zakochany. Dla mamy to była tylko przygoda...ale skoro wytrzymali ze sobą 20 lat...i mama robi takie sceny zazdrości to chyba też go kochała. Ciocia Tessa-siostra mamy-powiedziała mi, że mama budziła się w nocy z płaczem, że tęskni za Patrickiem-moim ojcem-i, że ona też była w nim bardzo zakochana, a w głębi duszy cieszyła się z tego dziecka, bo wiedziała, że Pat nie zostawi jej samej. To wszystko takie poplątane, ale dzięki remu miałam nadzieję, że nasza rodzina jeszcze...aaa nie wiem...nie wiem co myślałam. Teraz to i tak nie ważne. Ojciec ma nowe życie, bez nas...bez mamy...-powiedziałam. Woody szedł zamyślony.
-U nas tak nie będzie-powiedział przez co popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Nie widział tego bo było ciemno.-Chodzi mi o nasze pokolenie oczywiście-dodał
-Dlaczego?-zapytałam
-Teraz ludzie się nie zakochują. Wszystko robią dla zabawy, dla zorganizowania sobie życia, bo tak trzeba. Ludzie są zabiegani, nie wierzą w miłość-odpowiedział
-Ja wierzę-powiedziałam
-Wyjątek potwierdza regułę-dodał. Staliśmy już przed moim domem.
-Dziękuję, że ze mną pogadałeś...-powiedziałam
-Nie ma za co-odpowiedział z uśmiechem. Pocałowałam chłopaka w policzek po czym ruszyłam w stronę drzwi. Zanim jednak weszłam obejrzałam się. Stał jeszcze i patrzył w moją stronę. Pomachał mi na co ja się szeroko uśmiechnęłam i weszłam do domu.
CZYTASZ
Jak najdelej stąd (WSTRZYMANE)
Mystery / ThrillerNastoletnia Adeline poznaje niepełnosprawnego chłopaka. Woody-chłopak z metalową nogą pomaga dziewczynie cieszyć się małymi rzeczami. Adel ciągle kłóci się ze swoim bratem Robbim, a do tego jej rodzice się rozwodzą. Dziewczyna w przeszłości chorował...