Przeszłość

158 12 0
                                    

Ważna notka pod spodem👇🏼☺️

Odwieźliśmy panią Shilberg pod jej dom.
-Bardzo Wam dziękuje...dużo dla mnie zrobiliście. Jestem naprawdę wdzięczna-powiedziała-Może wejdziecie na herbatę?-zapytała
Popatrzyliśmy na siebie z mamą, było już po 5;00 rano i raczej każdy wolałby się już położyć po ciężkiej nocy.
-Nie zasnę dzisiaj...-dodała
-Dobrze, Robbie odwiedź Adel do domu, a ja zostanę z Alice-powiedziała mama
-Nie, ja tez z wami zostanę-odpowiedziałam.
Siedziałyśmy na tarasie. Noc była ciepła.
-Odkąd mój mąż założył firmę i nie miał czasu dla Woody'ego to młody zaczął się buntować, często uciekał, ale zawsze wiedziałam gdzie jest, a teraz? Nowe miasto, nowe państwo...nowi ludzie, inne towarzystwo...boje się-powiedziała pani Alice.
-Jestem pewna, że się znajdzie. To spokojna okolica-dodała mama
-Nasza tez się taka wydawała dopóki Woody nie stracił nogi, a potem ta nagonka-powiedziała kobieta
-Co ma Pni na myśli?-zapytała mama
-Woody miał wypadek...był jeszcze dzieckiem...miał 12 lat. Pozwoliłam mu jechać do firmy ojca, bo ja byłam zbyt zajęta, żeby się nim zająć. Jak wyjeżdżał z miasta to na niego i mojego brata, który miał odwieźć Woody'ego na pociąg napadli bandyci...syn stracił nogę w wyniku potrącenia. Od tego czasu wszystko się zmieniło... ludzie zaczęli nas inaczej traktować, wszyscy mówili ze Woody stracił nogę, bo mój brat miał zatargi z narkomanami i był związany z nielegalną dilerką. -powiedziała kobieta. Widziałam, że mama nie wie co powiedzieć, była to dosyć wstrząsająca historia
-A pani mąż?-zapytała mama na co skarciła ją wzrokiem za to prywatne pytanie.
-Jest ok-powiedziała pani Alice widząc moje oburzenie w stronę mamy.-Mój mąż Jimmy jest biznesmenem w Toronto, nie utrzymujemy kontaktu-powiedziała kobieta z delikatnym uśmiechem.
-Jest już po 6;00, będziemy się zbierać-powiedziała mama wstając
-Jasne, jeszcze raz dziękuje-odpowiedziała pani Shilberg i odprowadziła nas do wyjścia
-Jestem pewna, że Pani syn się znajdzie...do widzenia!-powiedziała mama i ruszyliśmy w stronę naszego domu.
Położyłam się spać nad ranem, byłam bardzo zmęczona, więc nic dziwnego, że obudziłam się po południu, a właściwie późnym popołudniem. Dopiero jak doszłam do siebie po ciężkiej nocy i przesłanym dniu dotarło do mnie co się stało. Nie wiem dlaczego dopiero teraz zaczęłam się martwić, wcześniej byłam jakoś spokojna o Woody'ego, ale teraz czuje, że coś jest nie tak. Przecież on nie miał żadnego powodu, żeby uciekać z domu bez słowa.
———————————————————————
Hej!
Mam małą niespodziankę! A mianowicie dzisiaj po południu dodam kolejny (drugi dzisiaj) rozdział. Głównym powodem jest fakt, że rozdział jest krótki, a tym drugim mniej istotnym powodem jest powrót do szkoły i może ktoś się ucieszy widząc taką kumulacje na koniec wakacji. 😅
Do następnego!🥰

Jak najdelej stąd (WSTRZYMANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz