Jesteście razem?

134 7 2
                                    

Na końcu czeka na Was super ważna notka, wiec proszę przeczytajcie!

Usiałam wśród chłopców i Sou na kanapie, oni prawdopodobnie świetnie się bawili jednak ja byłam mocno zestresowana, sama nie wiedziałam jak się zachowywać i co zrobić.
-Tak w ogóle Adel to...jak ci się układa z Woody'm?-zapytała Suzanne, oczy wszystkich zatrzymały się na mnie.
-„Jak ci się układa"-powtórzył Robbie. Wyczułam kolejną kłótnie.
-W jakim sensie?-zapytałam
-No...myślałam, że kręcicie-powiedziała. Robbie zatrzymał grę i popatrzył na mnie.
-Serio? Ty nadal z nim utrzymujesz kontakt?-wtrącił się Rob. Roo jedynie przyglądał się akcji.
-O co wam chodzi? Naskakujecie na mnie bez powodu-powiedziałam
-Słyszałam, że ma problemy zdrowotne.-powiedziała blondynka
-Skąd wiesz?-zdziwiłam się
-Cała okolica o tym mówi, niektórzy nawet twierdzą, że umrze-powiedziała. Na jej słowa momentalnie się wyprostowałam.
-Co ty gadasz?! Skąd  wszyscy wiedzą?-oburzyłam się
-Jego matka prosi o modlitwie. Mówi, że jej syn jest ciężko chory-powiedziała jakby lekko przerażona moim zachowaniem. Usiadłam z powrotem. Robbie patrzył na mnie niezrozumiale.
-Myślałem, że sprawa z tym kulawym typem jest już zamknięta-powiedział. Rzuciłam w niego poduszką.
-To jest mój przyjaciel, oczywiście, że sprawa nie jest zamknięta!-powiedziałam. Denerwowało mnie, że Robbie wciąż drąży temat mojej przyjaźni z Woody'm zamiast choć trochę mu współczuć.
-Pasowali by do siebie-wtrąciła Sou.
-Nie wtrącaj się w prywatne sprawy Adel, skoro nie są razem to pewnie nie chcą, po co się jej czepiasz?-powiedział Roo. Wszyscy patrzyliśmy na niego zdziwieni. Rob i Sou pewnie się zastanawiali skąd u niego taka reakcja. Ja natomiast dobrze wiedziałam.
-Z nami było podobnie...też potrzebowaliśmy czasu żeby się przełamać i...-odezwała się Sou do Roo.
-I co?-przerwał jej Rob.-Jesteście razem?-zapytał
-Nie!-Roo zaprzeczył stanowczo
Pogubiłam się w całej sytuacji, już nawet nie wiedziałam o czym rozmawiamy.
-Przestańcie!-krzyknęłam
Wszyscy spojrzeli na mnie.
-To nie jest wasza sprawa z kim się spotykam! A Woody to mój najlepszy przyjaciel i nie życzę sobie żebyście go obrażali albo komentowali to, że jest niepełnosprawny! Każdy człowiek zasługuje na szacunek, dlaczego tego nie potraficie uszanować?! Non stop na niego naskakujecie, albo snujecie jakieś chore domysły!-powiedziałam. Wszyscy patrzyli na mnie jak wryci.
-Ona tak zawsze, Roo gramy dalej?-zapytał Rob jak zwykle mając gdzieś moje słowa.
————————————————————————
Hej!
To już ostatni rozdział z mojego zapasu. Więcej nie mam, więc dopiero jak uda mi się coś napisać to się coś pojawi. Nie sądzę żeby stało się to przed świętami czy nowym rokiem, więc chcę Wam życzyć Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! 🌲
PS.
Teraz się zorientowałam, że to już moje trzecie święta z wattpadem. Kiedy to przeleciało? Pamiętam jak dziś kiedy zaczynałam pisać swoją pierwszą książkę. Kiedy to było?! 😅 Czekajcie, a może się jeszcze coś pojawi. Zachęcam to obserwacji w razie gdyby...🤫

Jak najdelej stąd (WSTRZYMANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz