°•Z punktu widenia Shigarakiego•°
Nienawidzę ludzi. Mimo iż świat jest ogromny i mieści się na nim 'nieskończona' ilość ludzi, wszyscy są przeciwko tobie. Nie znajdziesz nikogo, kto będzie podzielał twoje idee. Nawet Toga często się ze mną nie zgadza, ale jedyny powód dla którego jest przy mnie to strach. Tak, ona się mnie boi. Boi się, że jeśli odejdzie, to zabiję ją ja, albo świat.
Wszyscy się mnie bali, boją i będą bać. Pamiętam.. oh, jak bardzo mi to uktwiło w pamięci! Jako mały chłopiec, pełen nadziei i optymizmu zawsze byłem odrzucany od zabaw z innymi dziećmi. Nikt mnie nie chciał. Słyszałem różne nazwy skierowane w moją osobę: "Brzydal", "Straszydło", "Śmieć" albo "Dziwak". To wszystko ze względu na moją indywidualność... która objawiła się w bardzo nieprzyjemny sposób...
Moi rodzice zginęli jak miałem zaledwie 5 lat.. Ale zginęli oni z moich rąk... Moja siostra... To był przypadek! Ludzie wciąż powtarzają, że "przypadki chodzą po ludziach", jednak kiedy ten wypadek nastąpił, ludzie mi nie wierzyli. Nie wierzyli, ŻE TO BYŁ PIEPRZONY WYPADEK! OSKARŻYLI MNIE O ZAMORDOWANIE WŁASNEJ RODZINY!!! AGGHHH!!!
Miałem 5 lat!!! Byłem tak mały, a z moich oczu wylało się łez na całe życie!... Ludzie pozostawili mnie na pastwę losu. Dziecko. Nikt nie chciał takiego kogoś jak ja. Siedziałem w gruzach starego domu, a z ust obok przechodzących ludzi mogłem usłyszeć jak nazywali mnie śmiercią... Czy ci ludzie byli ślepi? Nie mieli litości...
Ale... pewnego dnia spotkałem mężczyznę, który mi pomógł. Uczynił silniejszym. Dał mi dach nad głową, czyli to czego nikt wcześniej nie miał odwagi podarować!!! Zrozumiałem czym są ludzie... a ja na pewno do ludzi już nie należę...
Jednak ta historia nie kończy się "happy end'em"... Człowiek, który ofiarował mi tak wiele... który mi pomógł.. Został zamordowany. Ale już nie z moich rąk, tylko z rąk tych paskud nazywanych ludźmi.
Strzegą prawa i sprawiedliwości, co? WIĘC GDZIE KURWA TA SPRAWIEDLIWOŚĆ?! Kiedy JA umierałem, to tylko ON mnie uratował! A CI LUDZIE GO OD TAK MI ZABRALI!!! Zemszczę się... zabiję.. Wszystkich, którzy postrzegają się jako "bohaterzy". Dlatego przybrałem imię "Śmierć".. Moje prawdziwe imię jest ukryte pod jeszcze jedną warstwą kłamstwa (Śmierć –> Tomura Shigaraki –> Tenko Shimura, jakby ktoś nie wiedział), a twarz skryłem pod kapturem śmierci.
Chodzę teraz po świecie i niszczę wszystko i wszystkich, aby dokonać mej zemsty.
A co z tą mglistą istotą - Kurogirim? Heh, nawet nie pamiętam jak go poznałem. On po prostu jest i tyle. Mimo że wydaje się mnie nie bać, to jestem pewny, że sra ze strachu jak zaczynam mu grozić. Ale nawet nie zamierzam go zabijać. Słowa słowami, a czyny czynami. W tej cholernej zgraji jest jeszcze taki dziwny koleś. Mówimy na niego Twice, ze względu na jego dziwną, ale przydatną indywidualność. Nie jest przy mnie zbyt często, ale jak już jest, to przynajmniej robi coś pożytecznego. Po jego zachowaniu mógłbym stwierdzić, że zdecydowanie woli rozmawiać z Himiko niż ze mną.
Jestem w sumie samotny, bo nie zmienię już faktu, że ludzie się mnie boją. Ale mi to nie przeszkadza. Stałem się nawet legendą w odległych miejscach... Ale legendą, która jest prawdziwa i wkrótce też do nich przybędzie.Ludzie potrafią zaskakiwać i to każdy wie. Tak samo i mnie pewna osoba również wielce zaskoczyła. To ten wysoki czarnoksiężnik, który ma ciało pokryte w większości bliznami. Chyba oparzeniami, ale sam nie wiem. Otóż zaskoczył mnie tym, że się mnie nie bał. Nawet odważył się zaatakować śmierć, którym była Himiko, która się po prostu we mnie przetransformowała. Inni ludzie by oddali wszystko za swe nędzne życie. Czy on ją rozgryzł, czy faktycznie się mnie nie boi?... W sumie mówiąc tak śmiałe rzeczy w moim kierunku...
Jeśli tak... to jest on drugą osobą w moim życiu, która się mnie nie lęka.
Chciałbym móc czasem zrozumieć innych... nie.. chciałbym, aby to oni zrozumieli mnie...
CZYTASZ
Shigadabi || Fantasy AU
FanfictionAkcja rozgrywa się w świecje fantazy. Tomura znany jako niebezpieczna śmierć, zabija i niszczy wszystko co napotka, nie mając litości nawet dla dziecka. W pewnym momencie spotyka wielkiego czarnoksiężnika, który do niego dołącza, ale w za to chce za...