chapter 14

876 67 50
                                    

Nasza nieustraszona, wielka grupa wojowników – Shouto Todoroki, Midoriya Izuku, Tenya Iida, Kirishima Eijirou, Ashido Mina, Bakugou Katsuki – ponownie szybowała w błęlitnym niebie pośród waniliowych obłoków chmur. Bakugou siedział na przodzie, gdyż musiał sterować swoim smokiem, a zaraz za nim różowiutka dziewczyna, Mina. Trzymała mapę i wskazywała drogę. Za nią siedział książę Shoto, który mówił nazwy różnych miejscowości, aby następnie dziewczyna odnalazła je na mapie, gdyż była specką od map. A za księciem siedzieli reszta – Midoriya i Tenya, którzy trzymali prowiant, aby nie spadł i również obserwowali otoczenie.
Ich cel był prosty – dotrzeć do tej zaczarowanej wierzby i spalić ją. Niestety, to był jedyny i najlepszy pomysł aby pozbyć się śmierci, a wiedzieli że tam jest dzięki Ibarze – tej delikatnej dziewczynie z pnączami zamiast włosów. Poinformowała ona podróżników o miejscu, gdzie może znajdywać się śmierć, ponieważ kilka razy widziała go z daleka, kierującego się w tą stronę. Ale dlaczego spalić? Wchodząc do środka pnia, nie znajdą poszukiwanego, więc najlepiej spalić wierzbę, razem ze śmiercią w środku. Okrutne, ale czego nie robią bohaterowie dla dobra innych?

Las znajdywał się kilkanaście mil stąd, ale dla smoka to nic wielkiego.

Wojownicy mieli... 50 procent szansy, że śmierć będzie się znajdywała w środku wierzby w danym momencie i 50 procent szansy, że śmierci tam nie będzie. Istnieją również prawdopodobieństwa, że wewnątrz będzie się znajdywała jeszcze inna, w dodatku niewinna osoba, co tylko psuło nadzieje tej gromadki.

"Hej! Stop! Proszę zatrzymać się! Tam na dole ktoś jest!" – wykrzyknął rycerz wymachując ramionami jakby chciał odfrunąć jak małe pisklę.

"No I?" – warknął blondyn, który spojrzał na Iidę zza swego ramienia.

"Lądujemy." – zarządał Shoto, a różowa dziewczyna położyła swą dłoń na ramieniu Katsukiego, aby nakłonić go do lądowania.

"Ląduj Bakugou. Ta osoba tam leży bez ruchu i może potrzebować pomocy, a ty chcesz być godnym zaufania bohaterem - zaklinaczem smoków. Podobnie jak ja." – powiedziała.

Blondyn prychnął i niechętnie skierował smoka ku dołu. Wylądowali w bezpiecznej odległości od zauważonej osoby, a potem wszyscy zszedli z czerwonego gada, który następnie przybrał ponownie ludzką formę. Shoto, Izuku oraz Iida podbiegli do leżącej osoby, a Mina, Eijiroun i Katsuki zostali, aby przypilnować jedzenia. Tą osobą była dziewczyna o czarnych włosach, spiętych w wysokiego kucyka. Jej ubiór odkrywał prawie całe ciało, ale naszczęście intymne miejsca były zakryte. Można było stwierdzić iż jest ona wojowniczką, po jej ubiorze i katanie która leżała ze dwa metry dalej. Książę widząc dziewczynę, zawrócił do pozostałej trójki, by wziąć jedną bułkę oraz małą butlę wody. Wróciwszy do śpiącej wojowniczki, mieszaniec uklęknął przy niej i lekko potrząsnął jej bladym ramieniem. Nieznajoma po pewnym czasie otworzyła swe oczy i ujrzała chłopaka o dwukolorowych włosach, a dopiero potem zauważyła pozostałą gromadę. Dziewczyna natychmjastowo zerwała się do pozycji siedzącej, jednak tak gwałtowny ruch spowodował u niej silny ból głowy. Brunetka złapała się za czoło lekko jęcząc z bólu, a następnie z powrotem spojrzała na księcia, który wyciągnął w jej kierunku pożywienie.

"Masz. Pewnie jesteś głodna." – powiedział książę Todoroki.

Wojowniczka niepewnie wzięła trzymane przedmioty przez chłopaka i napiła się wody. Była tak bardzo spragniona, ponieważ piła napój tak szybko i zachłannie, że strumyki wody wylewały się z jej kącików ust. Nawet nie chciało jej się myśleć, czy ta woda jest zatruta czy nie.

"Kim jesteście?" – wysapała po dość długim wstrzymaniu oddechu na piciu wody, po czym wytarła swe usta.

"Hm? Oh.. Wybacz, nie przedstawiłem się wcześniej. Jestem książę Todoroki Shouto. Tam stoi Midoriya Izuku, obok Tenya Iida-" – powiedział wskazując dłonią na innych. Dziewczyna przyglądała się nim, zajadając się otrzymaną bułeczką. – "Natomiast tam stoją Bakugou Katsuki, Ashido Mina oraz Kirishima Eijirou." – dokończył.

Brunetka przytaknęła i rzekła – "Jestem Yaoyorozu Momo."

"A co ci się stało, młoda damo?" – spytał wysoki chłopak w okularach. Iida.

"Byłam w poszukiwaniu takiej jednej oszustki. Nazywa się Himiko Toga. Średniego wzrostu, blond włosy, spięte w dwa koki, oraz mówi i oszukuje, że jest szamanką, przez co wiele początkujących czarodzieji i szamanów się nabrało. Tacy oszukani ludzie zazwyczaj zostają ciężko ranni lub są zabijani. Nikt jej jeszcze nie schwytał, ale ja, jak tylko ją zauważyłam, zaczęłam biec za nią, a ona niestety uciekała. Wbiegła do lasu, a potem w pewnym momencie ją zgubiłam, a ja nie wiedziałam dokąd iść, aż dotarłam tu. Po prostu. Straciłam drogę do domu. Szukałam, ale nie mogłam znaleźć, więc się poddałam. Gdyby nie wy, to bym umarła z głodu." – odpowiedziała i lekko pokłoniła się księciowi Shouto.

On natomiast wstał i ofiarował dziewczynie swoją dłoń, aby pomóc jej wstać. Momo przyjęła pomoc i wstała z lekkim trudem. Jej nogi lekko się trzęsły, co od razu książę zauważył. Todoroki bez wahania podniósł brunetkę, na co ta się lekko zaskoczyła, jednak rozumiała jakie są intencje chłopaka. Jej nogi były słabe, tak samo zresztą jak reszta jej ciała. Nie jadła ani nie piła nic przez kilka dni, więc nic dziwnego, że siły straciła.

"Czy ta katana jest ci potrzebna?" – zapytał chłopak o dwukolorowych włosach, patrząc na leżącą katanę

Momo pokiwała przecząco głową. – "Nie. Jest już niepotrzebna. Dzięki mojemu darowi mogę wytwarzać z ciała różne przedmioty, ale jeśli nadużyję mocy, tracę siłę."

Shouto przytaknął i gestem głowy wskazał na Kirishimę, co oznaczało, że będą kontynuowali podróż. Czerwonowłosy chłopak natychmiastowo zmienił się w skrzydlatego gada. Wszyscy zasiedli w początkowej kolejności, tylko teraz książę musiał się mocno trzymać osoby z przodu, oraz nogami przytrzymać jak najbardziej do smoka, ponieważ w ramionach wciąż trzymał osłabioną dziewczynę. Ryzykiem byłoby pozostawienie jej, by sama się trzymała drugiej osoby – zawsze mogłaby ponownie stracić przytomność. Kiedy smok wystartował, siedzący z tyłu zielonowłosy chłopak ostrożnie podał Yaoyorozu sporo wędliny, bułek i wody, żeby mogła powrócić do sił. Brunetka oczywiście wzięła podarunek i zjadła z wielkim apetytem. Następnie po zjedzeniu i wypiciu, Momo uniosła swoją głowę, aby spojrzeć na Todorokiego, po czym rzekła.

"Dokąd lecicie?"

"Zabić pana śmierć. Zabił on już tyle osób, że mój ojciec wydał mi rozkaz na znalezienie go i zabicie. Oczywiście nie dał mi do pomocy żadnych doświadczonych wojowników, tylko muszę znaleźć swoich własnych, narażając ich też na niebezpieczeństwo." – odpowiedział.

Dziewczyna pokiwała głową i chwilę nad czymś pomyślała.

"W takim razie zabierz mnie ze sobą. Jestem ci dłużna, książę. Uratowałeś mnie, więc teraz będę lecieć z tobą. Może i nie mogę walczyć, ale jak już mówiłam, moje ciało może wytwarzać różne przedmioty, bronie. Stworzę dla was co tylko będzie potrzebne. Tylko.. aby moja moc działała, potrzebuję dużej ilości tłuszczu, gdyż dane przedmioty wytwarzają się z mojej tkanki tłuszczowej." – odpowiedziała nieśmiało.

"To się da załatwić. Wzięliśmy ze sobą naprawdę sporo jedzenia. Oczywiście, wyrażam zgodę na twój udział w tejże misji, jednak wiesz, że możemy nie wrócić?"

Momo pokiwała twierdząco głową, po czym zamknęła swoje oczy i oparła głowę w ramionach Todorokiego. Ona ponownie zasnęła.

Książe lekko uniósł kąciki swoich ust, uśmiechając się na widok brunetki. Jednakże szybko tenże uśmiech zniknął, a Shoto kontynuował wpatrywanie się przed siebie i podpowiadanie Ashido celów drogi.

Shigadabi || Fantasy AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz