Decyzja

811 44 1
                                    

Po przekazaniu połowy czakry Kyuubiego do pieczęci Naruto, Menma siedział na krześle próbując wyrównać oddech i odzyskać siły nadwątlone tą operacją. Nawet nie wiedział kiedy zasnął, a przekonał się o tym gdy otworzywszy oczy odkrył, że leży na szpitalnym łóżku w sali, w której jeszcze do niedawna leżał jego młodszy „brat". Zebrał się w sobie i opuścił placówkę kierując się do swojego domu, do swojej ukochanej. Mimo wciąż trzymającego go zmęczenia aż uśmiechnął się pod nosem na reakcję Hinaty, ups Miko, gdy ta odkryje, że w całym mieszkaniu jest tylko jedno łóżko. Ciekawiło go jak się zachowa gdy zechce położyć się obok niej.

Gdy przekraczał próg ze zdziwieniem odkrył, że jego ukochana jeszcze nie śpi.

- Menma! – Krzyknęła podbiegając do niego, by po chwili się przytulić. – Nie strasz mnie, proszę. Bałam się, że zrobiłam coś złego i odszedłeś.

- Nie umiałbym cię zostawić, kochanie. Nigdy cię nie opuszczę. Mogę wyruszać na długotrwałe misje, ale zawsze będę do ciebie wracał. Wiesz dlaczego?

- Dlaczego?

- Bo cię kocham. – Miko zarumieniła się na jego odpowiedź i nic nie mówiąc pocałowała go. – Chodźmy spać, bo już późno, a ja nadal dobrze nie wypocząłem.

- Dobrze. – Odpowiedziała i pociągnęła go do sypialni, gdzie pomogła mu się rozebrać. Tak właściwie to sama go rozebrała i gdy był już w samej bieliźnie popchnęła go w kierunku łóżka.

- Nie tak szybko. – Stwierdził młodzieniec wywołując zdziwienie u ukochanej. – Teraz moja kolej. – Odpowiedział i zaczął ją rozbierać powodując tym pojawienie się intensywnej czerwieni na jej twarzy. – Tylko nie mdlej mi tu. – Zastrzegł składając na jej ustach delikatny pocałunek.

Gdy rozebrał ją do bielizny, wziął na ręce i skierował się do łóżka na zasłużony odpoczynek.

- Kocham cię. – Usłyszał z jej strony, gdy wtulała się w niego leżącego na wznak. Po chwili oboje zasnęli tak jakby od zawsze spali w takiej pozycji.

Gdy rankiem Miko otworzyła oczy z przestrachem odkryła, że sama leży w łóżku. Tak się bała, że to był tylko zły sen, że aż zaczęły łzy napływać jej do oczu i wtedy usłyszała jakiś hałas dochodzący z kuchni.

- Cholera! – Usłyszała krzyk Menmy. Zerwała się z łóżka i pobiegła do niego, gdy tylko go zobaczyła stojącego do niej tyłem, doskoczyła do niego i wtuliła się w jego plecy, drżąc z rozsadzającej ją ulgi. Ten czując jej desperacki chwyt na swojej piersi i dziwne drżenie ciała, zaniepokoił się. – Co się stało, kochanie? – A gdy nie uzyskał odpowiedzi, odwrócił się do niej. – Miko, co jest?

- Przestraszyłam się, gdy nie zastałam cię w łóżku. Ogarnęła mnie przerażająca myśl, że to nie piękny sen tylko koszmar i tak naprawdę nigdy cię tu nie było. – Powiedziała między spazmami płaczu.

- Cśś, już spokojnie. Jestem tu i nigdzie się nie wybieram. Przynajmniej na razie.

- Wyruszasz gdzieś? – Zapytała zaniepokojona.

- Jeszcze nie, ale przecież będę musiał podjąć się jakichś misji, by utrzymać naszą rodzinę.

- Rodzinę?

- Tak. – Odpowiedział i wyswobadzając się z ramion ukochanej zrobił krok do tyłu, przyklęknął i wyciągnął małe czerwone pudełeczko. Z pieczęci na nadgarstku odpieczętował bukiet czerwonych róż i odezwał się. – Miko, Hinato. Najdroższa, najukochańsza, skarbie mój czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?

Granatowłosa widząc go klękającego, wyciągającego czerwone pudełeczko i odpieczętowującego bukiet czerwonych róż doskonale wiedziała jakie pytanie zaraz usłyszy, ale jak tylko ono przebrzmiało to zamarła. Nie z niepewności, ale z pewności tak wielkiej, że aż paraliżującej.

- T-Tak. – Wyjąkała szeptem, nadludzkim wysiłkiem przełamując blokujący ją paraliż.

Naruto - Walcząc o lepsze jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz