Menma przedzierał się przez krzaki w zachodniej części Kraju Ognia, podążał za coraz bardziej stygnącym śladem tych, których ścigał. Pierwotnie było ich dwudziestu choć w samej akcji uczestniczyło ich tylko czterech co skutecznie zmyliło podążające za nimi ANBU. Zamaskowani funkcjonariusze zostali dosłownie zmasakrowani i zdołał przeżyć tylko jeden, a to tylko dlatego, że w ostatniej chwili do walki włączył się właśnie Menma. Niestety jeden z uciekających okazał się posiadaczem wyjątkowo kłopotliwego kekkei genkai, co skutecznie spowolniło blondyna. I teraz zaczynał powoli tracić nadzieję na dopadnięcie tej grupy nim będzie za późno i przepadną w jednej z wielu kryjówek. Najgorsze w tym wszystkim było to, że u jednego z pochwyconych ze ściganej grupy znalazł list gończy wystawiony przez samego pana feudalnego Kraju Wody, który słynął z kolekcjonowania niezwykłości. Nie przypuszczał, że ten drań za wart przechwycenia uzna Byakugan z przyszłości pod postacią jego Miko i zaoferuje za nią całe dwieście milionów ryo. Już któryś raz z kolei obiecał sobie, że jeśli z głowy jego ukochanej spadnie choćby jeden włos to on osobiście zabije władcę Kraju Wody i to bez oglądania się na konsekwencje.
Wszedł do sypialni niezauważony przez liczne straże, ominął ich tak, że nawet nie podejrzewali jego istnienia. Okazało się, że wszyscy byli najemnikami o dość niskich umiejętnościach shinobi, widać władca Kraju Wody nie lubił wydawać pieniędzy na nic innego poza jego cennymi eksponatami. Podszedł do ogromnego łoża, na którym leżący wyglądał jak karzełek na dwuosobowym posłaniu. Złożył kilkadziesiąt pieczęci i postawił barierę tym sposobem odcinając pomieszczenie od reszty pałacu. Następnie przywołał małą kulę wody i rzucił ją na śpiącego.
- Co!? Co jest!? Co się dzieje!? – Krzyknął gwałtownie wybudzony władca Kraju Wody. – Kim jesteś?! Straże!! Straże!!
- Nie krzycz i tak to nic nie da. – Uciszył go zimnym głosem Menma. – Chciałbym się dowiedzieć czy to jest nadal aktualne. – Mówiąc to rzucił na łóżko przejęty list gończy.
- Trzeba było od razu, że jesteś tu w interesach. – Pan feudalny odzyskał rezon gdy tylko odczytał treść z kartki. – Niestety spóźniłeś się, bo obiekt jest już w moim posiadaniu.
- A czym różni się zwykły Byakugan od tego z przyszłości, wydawało mi się, że to jedno i to samo.
- Nie żartuj sobie. – Odpowiedział władca głosem znawcy. – Ten z przyszłości jest bardziej lawendowy z nutą bólu zazwyczaj spotykaną tylko u użytkowników Sharingana, a dochodzi do niego trauma po torturach i mamy prawdziwie bezcenny skarb. No ale skoro już wiesz, że zlecenie jest już nieaktualne to opuść proszę moją sypialnię.
- Gdzie ona jest?
- A po co ci to wiedzieć? – W końcu zaniepokoił się władca.
- By ją uwolnić.
- Ki-Kim jes-jesteś? – Zaczął wpadać w lekką panikę zajmujący łóżko.
- Jej mężem i jeśli mi nie powiesz to umrzesz w potwornych męczarniach.
- Ju-Już Mó-Mówię. – Wyjąkał pan feudalny. – Jest w zachodnim skrzydle pałacu na drugim piętrze w komnacie obłożonej pieczęciami tłumiącymi przepływ czakry.
- To dlatego nie mogłem jej wyczuć. – Stwierdził Menma. – Dzięki. – I zabił go przebijając mu głowę ostrzem kunai. – I nie okłamałem cię, przecież nie powiedziałem, że daruję ci życie.
I niezauważony opuścił komnatę tak jak do niej wszedł.
CZYTASZ
Naruto - Walcząc o lepsze jutro
FanfictionW The Last Naruto w końcu wyznaje miłość Hinacie i znika. Pojawia się jako swój .....