Rozdział II

67 4 0
                                    

Z samego rana zbudził mnie czyjś krzyk. Spojrzałem się na Adę, która darła się wniebogłosy. Tym jakże ,,delikatnym" sposobem chciała mnie obudzić. Mając dziwne uczucie, że ktoś mnie obserwuje spojrzałem się w stronę okna. Na moim parapecie siedział Hugo. Z niedowierzaniem przetarłem oczy, ale chłopak wciąż tam był. Zaspany zwlokłem się z łóżka i zarzuciłem na siebie jakiś T-shirt, po czym wsunąłem na siebie spodnie. Ada patrząc się na zegarek stwierdziła, że robię to za wolno i kazała mi się na przyszłość poprawić. Wzruszyłem ramionami i od niechcenia usiadłem na krześle. Kiedy na nim siedziałem, Ada poczesała moje włosy, a następnie splotła je w małą kitkę. Zadowolona z siebie po zakończeniu swojego zadania pisnęła. Widząc jej reakcję, a właściwie słysząc, przekręciłem oczami. Potem udałem się do kuchni z dwójką moich gości. Śniadanie było już przygotowane i czekało na nas na stole. Mama spojrzała się na nas i dokładnie nas policzyła.

-Przygotowałam o jedno nakrycie za mało. Wybaczcie. Mój błąd.-zaczęła się tłumaczyć.

Po chwili moja mama wyjęła z kredensu jeszcze jeden zestaw naczyń i położyła go przed Hugo. Ewidentnie było widać, że chłopak czuje się zakłopotany. Postanowiłem mu coś wyjaśnić.

-Musisz się do tego przyzwyczaić. Nie ma w tym nic dziwnego. To nasza tradycja od gimnazjum, że Ada jada u mnie śniadania i włamuje się do mnie do pokoju z samego rana.

-Dokładnie.-odpowiedziała z szerokim uśmiechem dziewczyna.-Ale mam jedną uwagę. Nie włamuję się, tylko wchodzę bez ostrzeżenia. To robi różnicę.

-Zimą wpuszczam Adę frontowymi drzwiami, a jak mnie nie ma, to zostawiam jej klucz.-dodała z wielką dumą moja mama.

Hugo niepewnie się do nas uśmiechnął i pokiwał głową ze zrozumieniem. Musiał uważać, iż cała ta sytuacja jest bardzo dziwna. Pewnie miał nas za dziwaków. Po śniadaniu wyruszyliśmy na przystanek autobusowy. Nie musieliśmy zbyt długo czekać na nasz środek komunikacji. Praktycznie zaraz po naszym przyjściu autobus podjechał do zatoczki. Wsiedliśmy do niego, po czym zajęliśmy miejsce na samym tyle. Ada zaczęła mi opowiadać o najnowszych wydarzeniach mających miejsce w jej aktualnie ulubionym serialu, a ja z wielką uwagą się jej przysłuchiwałem. Niezbyt mnie to interesowało, lecz dziewczyna potrafiła o tym mówić, jak o najciekawszej rzeczy na świecie. Nigdy nie musiałem oglądać tego serialu, żeby wiedzieć, co działo się w bieżących odcinkach. Miałem od tego Adę i poranne podróże autobusem. Kiedy dziewczyna skończyła swoją historię, oparłem swoją głowę na ramieniu i zamknąłem oczy. Byliśmy w połowie drogi, więc miałem jeszcze czas na krótką drzemkę. Gdy dotarliśmy na nasz przystanek, Ada mnie obudziła. Wysiedliśmy z autobusu i udaliśmy się w stronę szkoły. Pod bramą wejściową czekał na nas Sebastian. Jak zwykle wpatrywał się w ekran, dopóki do niego nie podeszliśmy. Następnie przywitał się z nami, po czym poszliśmy do szatni. Po zmienieniu obuwia całą grupą udaliśmy się na główny korytarz. Moja przyjaciółka uważnie obserwowała przechodzących ludzi, Sebastian znów robił coś w telefonie, Hugo stał obok swojej kuzynki i wpatrywał się w podłogę, a ja patrzyłem się na niego. Był zbyt cichy i to było podejrzane. Kompletnie odstawał od nas. Chciałem do niego zagadać, ale akurat Ada musiała się do mnie zwrócić.

-Widzisz tą dwójkę?

-Chodzi ci o tych kolesi po drugiej stronie korytarza, którzy opierają się o grzejnik, a jeden z nich ma ramie zarzucone na drugiego?

- Tak, shipuję ich. Wyglądaliby słodko jako para.

-Dziewczyna, naprawdę się lecz.

-A w ogóle to muszę wam coś powiedzieć.

-Co?-zapytałem równocześnie z Sebastianem.

-Hugo jest gejem.-oznajmiła nam z wielką ekscytacją Ada.

Jeden całusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz