Rozdział XIV

34 2 0
                                    

W niedzielny poranek wszyscy spotkaliśmy się przed domem Weroniki. Jej ojciec przywitał się z nami, po czym zaprosił nas do auta. Weronika oczywiście siedziała z przodu obok swojego taty, a nasza trójka usiadła z tyłu. Ada zajęła miejsce pośrodku. Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Muzyka z radia pomagała nam z niezręczną ciszą. Ojciec Weroniki kilka razy próbował zarzucić jakiś temat lub proponował nam grę w ,,Moimi oczami widzę" (gra polegała na tym, że jedna osoba opisuje wybraną przez siebie rzecz, którą widzi za oknem lub w samochodzie, a reszta musi zgadnąć, co to jest.), lecz bezskutecznie. Żadne z nas nie miało na to ochoty. Woleliśmy posłuchać muzyki w ciszy. Na miejsce dotarliśmy spory czas później. Tata Weroniki wysadził nas przed szpitalem, po czym pojechał do swojej siostry w odwiedziny. Mieliśmy się tam później spotkać. Weronika znała do niej adres. Lekko zdenerwowany wszedłem do środka, a moim towarzysze za mną. Bałem się tego spotkania. Podszedłem do recepcji. Recepcjonistka zlustrowała mnie wzrokiem.

-Dzień dobry! W czym mogę pomóc?

-Szukam Anny Tyler. W której sali i na którym oddziale mogę ją znaleźć?

-Chwileczkę.-kobieta sprawdziła coś w komputerze.-Panna Anna nie przyjmuje gości. Bardzo mi przykro.

-Ale to bardzo ważne.

-Przykro mi. Choćby nie wiem, jak mocno by pan starał się mnie przekonać, nie mogę tego zrobić. Takie są przepisy.

-Chodź tu na chwilę!-zawołała mnie Ada.

Z całą moją paczką udaliśmy się gdzieś na bok. Wszyscy byli oburzeni zachowaniem recepcjonistki. Moi przyjaciele postanowili mi pomóc za wszelką cenę. Wymyślili pewien plan. Weronika zadzwoniła do swojej kuzynki, która była pielęgniarką w tym szpitalu i poprosiła o sprawdzenie, gdzie leży Anna Tyler. Na szczęście jej kuzynka była na tyle miła, że nam to zdradziła. Kazała nam tylko nie zdradzaj jej udziału w tym przedsięwzięciu. Bała się, iż mogliby ją za to zwolnić. Zostało nam już tylko jakoś się tam dostać. Recepcjonistka wiedziała, że chcemy odwiedzić kogoś, kto nie życzy sobie gości, więc mogła chcieć nie wpuścić nas na oddział. Kobieta przez cały czas uważnie nam się przyglądała. Sebastian postanowił podejść do niej i zagadać ją. W razie czego Ada miała udawać omdlenie, aby ją na chwilę zająć. Dzięki pomocy moich przyjaciół, wykorzystałem nieuwagę recepcjonistki i biegiem udałem się do windy, która znajdowała się tuż za recepcją. Następnie wcisnąłem odpowiedni przycisk i pojechałem na najwyższe piętro. Znajdował się tam oddział onkologii. W między czasie założyłem szpitalne kapcie, które kupił mi Hugo podczas mojej rozmowy z recepcjonistką. Po opuszczeniu windy zacząłem rozglądać się za salą numer pięć. Oczywiście nie byłem sam. W razie kłopotów była ze mną Weronika. Wszystko było dobrze przemyślane. Dyżurujące pielęgniarki zaczepiły nas przy swoim stanowisku. Wtedy do akcji wkroczyła moja przyjaciółka. Zaczęła je zagadywać i wypytywać o swoją kuzynkę. Kiedy pielęgniarki dowiedziały się, że dziewczyny są spokrewnione, od razu zmieniły swoje nastawienie. Zaczęły zachowywać się, niczym ciekawskie ciotki. W trakcie ich rozmowy zapytałem o toaletę, żeby bez żadnych podejrzeń móc się wymknąć. Miłe panie wytłumaczyły mi drogę, po czym wróciły do rozmowy z Weroniką. Korzystając z ich kompletnej ignorancji mojej osoby udałem się w stronę toalet. W czasie drogi odwróciłem się do tyłu, żeby upewnić się, czy aby na pewno nikt się nie patrzy. Na szczęście nikt mnie nie obserwował, więc skręciłem w bok. Idąc wzdłuż tamtego korytarza zacząłem szukać sali sto dwa. Znalazłem ją dosyć szybko. Wziąłem kilka głęboki oddechów, po czym wszedłem do środka. W pomieszczeniu znajdowały się dwie kobiety. Obie spojrzały się na mnie pytająco. Musiały być zaskoczone moim przyjściem, lecz żadna nie reagowała. Zapewne każda z nich myślała, że przyszedłem do tej drugiej. Wzrokiem zmierzyłem ich kartu zawieszone na łóżkach. Na łóżku od strony okna była karta z poszukiwanym przeze mnie nazwiskiem. Podszedłem do zaskoczonej kobiety.

Jeden całusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz