XI

1K 37 5
                                    


Pov Czkawka
-No dalej. Atakuj. - pośpieszył mnie.

-Skoro tak bardzo o to prosisz...

Na początku obrywałem. Nie mogłem zadać mu ciosu, bo wszystkie blokował. W końcu załapałem jego taktykę i tym razem walczyłem z jakimiś szansami. Bójka przeniosła się na płytę skalną zanurzoną do połowy w lawie.

Mam nadzieję, że moi przyjaciele wykorzystają jego nieobecność i uciekną ratować resztę.

Pov Astrid
Wchodząc niepostrzeżenie do groty, naszym oczom ukazały się bliźniaki. Przywiązane do ściany i całe we krwi, nieprzytomne. Rozkazałam ich natychmiast uwolnić i wziąść na Berk do Gothi. Byłam wściekła. Gdy tylko spotkam Mallaroya... nie zawacham się go zabić.

-Astrid! - krzyknął, nawołując mnie Sączysmark.

Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam go. Związanego. Oprócz niego była również Valka, Aelle, Harold, Rollo, Śledzik i Eret. Wraz z Heatherą i Dagur'em, pognaliśmy do nich. Kazaliśmy reszcie ludzi, czekać na znak.

-Gdzie Czkawka? - zapytałam.

-Walczy z Mallaroy'em. Gdzieś tam są. Zniknęli nam z oczu, chwilę temu. - odpowiedziała przejęta Valka.

Wstałam i poszukałam wzrokiem bruneta. Gdy go ujrzałam pobiegłam w ich stronę. Kaja i Szczerbatek również.

Drogę do nich, zastawiła mi Aslaug i Ivar.

-Szczerbatku. Leć do niego. Ja i Kaja się nimi zajmiemy. - rozkazałam smokowi.

Po chwili już go nie było.

-Mamy do pogadania. - warknęłam w ich stronę i zaczęliśmy walke.

W pewnym momecie dołączyła do mnie Torvi z Viperą. Ona zajęła się Ivar'em, a ja Aslaug.

Pov Czkawka
Łowca, powalił mnie i przygwoździł do podłogi.

-I co teraz Władco Smoków? - zapytał, śmiejąc się złowieszczo.

Chwilę później skoczył na niego...

-Szczerbatek! - krzyknąłem szczęśliwy.

Pobiegł do mnie uradowany, a ja się w niego wtuliłem.

Tak bardzo się cieszę z jego obecności. Strasznie się o niego martwiłem.

-Jak? - zapytałem.

Mój przyjaciel w odpowiedzi, przekręcił głowe w stronę... Astrid i Kai oraz Torvi i Vipery. Miała rację, że przegramy. Żałuję, że jej nie posłuchałem.

Przez moje rozstrzepanie, Mallaroy wstał i zawołał swoje smoki.

-Teraz szanse są wyrównane. - rzekł zdenerwowany. - Zbroja z nocnej furii przyda mi się.

-Nigdy takiej nie będziesz mieć. - warknąłem i wznowiłem walke.

Pov Valka
-Co się stało bliźniakom? - zapytał Dagur.

W tym czasie jego siostra witała się czule ze Śledzikiem.

-Mallaroy pobił Mieczyka. - odpowiedział zdenerwowany Harold.

-Szpadke też? - spytała wściekła Heathera.

-Nie. Kazał zrobić to Aslaug. - odparłam równie zła.

-Może nas rozwiążecie? - zapytał Eret.

-A no, już. - odpowiedzieli.

-Nie chce wam psuć humorów, ale z tego jak ta lawa się wzburza i z delikatnych drgań wulkanu wynika, że on zaraz eksploduje. - powiadomił nas wystraszony Śledzik.

-Uciekajcie stąd i wyprowadźcie resztę. Ja pójdę po Astrid i Czkawke. - rozkazałam.

Po chwili ziemia się zatrzęsła.

-Chodźmy po nich Chmuroskoku.

Pov Astrid
-Zawsze byłaś gorsza ode mnie. - wycedziła Aslaug, przyszpilając mnie do ziemi.

-Poprawka. - warknęłam, odpychając ją i uderzając prosto w twarz. - To ty zawsze byłaś gorsza.

Po chwili, do groty wbiegło mnóstwo strażników. Na szczęście Valka, wszczęła z nimi walke.

-Pora to zakończyć.

Wyprowadzałam każdy z ciosów, coraz brutalniej i szybciej. Aslaug miała problemy, aby za mną nadążyć. Aż w końcu była przy krawędzi, za którą znajdowała się lawa. Jej poziom cały czas się wznosił. Zaniepokoiło mnie to.

-Wiesz co robimy ze zdrajcami? - zapytałam, siląc się na najsurowszy ton głosu.

Dziewczyna natomiast milczała i patrzyła na mnie wrogo, ale też ze strachem. Uznałam to za 'tak' i zepchnęłam ją w przepaść. Patrzyłam na to z obojętnością. Teraz pora na Ivar'a.

Pov Czkawka
Latając na Szczerbatku, pozbywałem się smoków, nie krzywdząc ich. Zdejmowałem ich łańcuchy, dając im wolność. W ramach wdzięczności, smoki darowały mi życie.

Kiedy wylądowałem ziemia się zatrzęsła. Wulkan zaraz eksploduje. No pięknie. Spojrzałem na wściekłego Mallaroy'a i zrobiłem krok w jego stronę.

-I co teraz, Łowco Smoków? - zapytałem z wyczywalną drwiną w głosie. - Poddaj się.

-Nigdy! - krzyknął i znów ruszył na mnie.

Pov Astrid
-Astrid! Wulkan zaraz wybuchnie! - krzyknęła w moją stronę Torvi.

-Dokończe tylko i pobiegne po Czkawke. - powiedziałam, po czym wróciłam wzrokiem do Ivar'a. - Torvi, pomóż Valce.

Zaatakowałam go, ukradzionym toporem. Ten jednak zwinnie uniknął uderzenia.

-Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. - zaśmiał się.

-Kto powiedział, że to akurat ja muszę się ciebie pozbyć? - zapytałam, uśmiechając się.

Po chwili Kaja złapała Ivar'a za ramiona i poleciała nad lawe. Darł się niemiłosiernie głośno. A niby taki macho. Następnie moja przyjaciółka go zrzuciła. I tyle po nim.

-Kaja! - zawołałam ją.

Gdy przyleciała do mnie, wsiadłam na nią i poleciałam w strone Czkawki.

-Valko! Torvi! Uciekajcie! - krzyknęłam do nich, co wykonały.

Pov Czkawka
Nie dałem się mu uderzyć. Ani razu. Kazałem Szczerbatkowi nie interweniować. Jestem pewien, że sam dam sobie radę.

Mallaroy podciął mi nogi. A bardziej moją protezę. Ku mojemu zaskoczeniu skończyła ona w lawie. Zapewne źle ją przymocowałem.

-Szczerbatku! - zawołałem przyjaciela, leżąc.

Kiedy smok chciał ruszyć mi na pomoc, dostał z zatrutej strzały. Sparaliżowało go natychmiast. Z przerażeniem w oczach, patrzyłem w jego.

-Będzie dobrze. - wyszeptałem w jego kierunku.

-Pora kończyć zabawe. - warknął Mallaroy i zaciągnął mnie ku krawędzi.

Wzrok miałem utkwiony w moim przyjacielu. Czułem jego strach. W jego zielonych oczach, dało się odczytać ogromny ból i złość. Leżał tam sparaliżowany i nic nie mógł zrobić. Z jego oczu popłyneły łzy. Smoki prawie nigdy nie płaczą. Co znaczy, że byłem dla niego naprawdę ważny. Szczerbatek był dla mnie jak rodzina. To był mój pierwszy przyjaciel... Zawsze był przy mnie. Nie mogę uwierzyć w to, że to mój koniec. Zginę z ręki łowcy smoków. Kto by przypuszczał, że tak zakończę swój żywot? W sumie, to ja.

Mallaroy w końcu, zepchnął mnie w przepaść. Krzyczał też coś, ale nie zwróciłem na to uwagi.

Lecąc w dół, czekałem na nadchodzącą śmierć.

Szczęśliwa, dzięki miłości | Hiccstrid Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz