10.Czy to Shawn Mendes?!

799 22 5
                                    

Shawn

- Za chwilę do was dojdę. Muszę wykonać parę telefonów.- Uśmiechnąłem się po czym odszedłem od miłego towarzystwa. Kiedy byłem na odpowiednią odległość wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Camili.

-Cześć. Nie mam za dużo czasu bo teraz nagrywam teledysk do nowej piosenki.

-Jak miło mnie przywitałaś...- chrząknąłem.- Wyskoczyło mi coś ważnego i nie będzie mnie przez trzy dni. Umiałabyś odwołać rezerwację?

-Tak... A co się stało takiego ważnego?

-Dowiesz się w swoim czasie. - lekko się uśmiechnąłem. 

Debilu ona tego nie widzi...

-Dobra. To spotkamy się jak przyjedziesz i wtedy wszystko mi opowiesz. Ja już będę kończyć.- rozłączyła się nie czekając na moją odpowiedź.

Schowałem telefon do kieszeni i skierowałem się do Julii i Andrewa. 

-O mój Boże czy to Shawn Mendes?!- popatrzyłem na trzy dziewczyny stojące obok sklepiku.

-We własnej osobie.- sztucznie się uśmiechnąłem. Dziewczyny zachichotały.- Zdjęcie, autograf? Trochę mi się spieszy więc gdybyście mogły przejść do sedna.

-Pytania. Możemy?- brunetka spojrzała na mnie. Lekko skinąłem głową.

-Kochasz tylko czekoladowe muffinki czy wszystkie wypieki z czekoladą?- blondynka spuściła głowę lekko się czerwieniąc.

-Ja po prostu kocham czekoladę.- wsadziłem ręce do kieszeni bluzy.

-Kto to jest ten Tygrysek z Kubusia Puchatka?- ruda dziewczyna szczerze się uśmiechnęła.

-Jest to dziewczyna która zawróciła mi w głowie. Więcej wam nie mogę powiedzieć.- dziewczyny zachichotały.

-Czy te plotki o twojej kochance są prawdziwe i jak Camila na to zareagowała?- brunetka lekko się uśmiechnęła.

-Nie wiem jak to ująć...-złapałem się ręką za kark

Co ja mam im odpowiedzieć? To nie prawda ,tak samo jak mój związek z Camilą. 

-Shawn już musimy jechać.- Julia mnie uratowała. - Przepraszam dziewczyny ale muszę go porwać.- cwaniacko się uśmiechnęła łapiąc mnie za rękę.- Shawn jak chcesz się umówić to weź szybko od nich numer ale ja nie chcę się spóźnić.- pokazała mi język na co złapałem jej policzek tak jak zwykle robią to babcie czy ciocie zza granicy. Chyba nikt tego nie lubi.

-Już idę. Dałabyś mi się pożegnać z dziewczynami co? Chyba że jesteś zazdrosna?- puściła moją rękę.

-Czekam tam.- pokazała na Andrewa z trzema walizkami w rękach. 

-To wy jesteście razem?- zapytała brunetka. Kiedy Julia od nas odeszła.

W sumie nie odpowiedziałem na jej tamte pytanie więc co mi szkodzi...

-Jeszcze nie.- uśmiechnąłem się.- To ja już będę się zbierał. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.- sztucznie się uśmiechnąłem jak najszybciej się od nich oddalając. Nie chcę widzieć teraz ich min.

-Już jesteś syneczku...- Andrew pokazał na zegarek.

-Mam pomysł.- lekko się uśmiechnąłem.

-Mamy zacząć się bać?- Julia zachichotała.

-Oddajcie mi wszystkie zegarki i telefony. Spędźmy miło ten czas.- ściągnąłem swój zegarek i wrzuciłem do torby. Andrew zrobił to samo.

-Niech ci będzie...- Julia wrzuciła swój telefon. Ja i Andrew po chwili zrobiliśmy to samo.

Roses / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz