16. Masz rację

556 23 1
                                    

Julia

Usłyszałam ciche pukanie do pokoju. Usiadłam na łóżku szybko się rozglądając.

Nie ma Shawna

-Mogę?- Shawn wychylił głowę zza drzwi

Tego to się nie spodziewałam...

-Tak jasne...- ziewnęłam przecierając oczy.

-Ubierz się, zjedz śniadanie , masz je naszykowane na stole, za chwile jedziemy.

-Daj mi minutkę.- lekko się uśmiechnęłam

Mendes wyszedł z pokoju , wstałam z łóżka i podeszłam do walizki. Wzięłam białą sukienkę w różowe kwiatki, białe balerinki i spięłam włosy w koka. 

-Cześć Diesel.- pogłaskałam psa, wychodząc z pokoju. 

-Hej. Jak się spało? Powiem ci ,że wczoraj wyglądaliście bardzo słodko.- Podeszła do mnie Aaliyah.

-Hej. Jakby to powiedzieć... To nie tak jak myślisz... - szybko zmieniłam temat.- Gdzie jecie śniadanie?

-Choć bidulko zaprowadzę cię, a potem zrobię kazanie Shawn'owi ,że ci nie pokazał najważniejszego miejsca w domu.- zaśmiała się 

Przeszliśmy przez salon, a potem schodkami w dół.

-Tu jest jadalnia a tamte drzwi po prawej to kuchnia. Ja idę jeszcze poprawić włosy i spotkamy się w salonie dobra?- wyszła nie czekając na żadną odpowiedź.

Usiadłam do stołu, na którym czekały na mnie kanapki. Szybko je zjadłam i poszłam do salonu. Tak jak umówiłam się z Aaliyah.

-Patrz nasz śpioszek przyszedł. - powiedział Shawn skanując mnie z góry do dołu.- To jedziemy?- Lekko kiwnęłyśmy głowami.

Wyszliśmy z domu. Auto stało już przygotowane. Wsiedliśmy.

-Proszę zapiąć pasy. - Mendes popatrzył na nas w lusterku śmiejąc się.- Co tak ode mnie uciekłyście co?

-No wiesz... W nocy uciekłeś, rano mnie obudziłeś i dałeś mi mało czasu na naszykowanie się. Ja bym na twoim miejscu się nie dziwiła.

-Jak w nocy? O 5 rano ,a to już różnica. A ty?- odpalił samochód i ruszył.

-Spędziłam i spędzę z tobą większość mojego życia, więc daj mi choć raz spędzić czas z inną osobą niż mój braciszek. 

-Dobra to ja już się nie odzywam...- włączył radio i trochę przyśpieszył.

Aaliyah wyciągnęła telefon i zaczęła coś w nim przeglądać. 

Czuję że o czymś, albo o kimś zapomniałam... Z domu chyba wszystko wzięłam, z hotelu w którym przedtem byliśmy na pewno też. Hmmmm... Cholera już pamiętam.... Przecież ja umówiłam się z Brianem, a potem zapomniałam mu napisać ,że mnie nie będzie.

Wzięłam szybko do ręki telefon.

Do: Brian

Bardzo cię przepraszam, z to że ostatnio mnie nie było. Wyskoczyło mi coś ważnego i zapomniałam o całym świecie. Mam nadzieję że mi wybaczysz i może się jeszcze spotkamy :)

Od: Brian

Wybaczam ci. Hahahaha. W sumie dzięki tobie zrozumiałem samego siebie. Gdybyś mnie nie wystawiła do wiatru nie poznałbym mojego chłopaka. Zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. A z tym spotkaniem... Nie wiem gdzie akurat jesteś... Ja właśnie z chłopakiem i bratem jedziemy do Toronto ,bo jest tam wielka gala ,a ja jak wiesz jestem reporterem i grzech opuścić takie wydarzenie.

Roses / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz