(Na dole mam ważną myśl dla was!!! Błagam, pomóżcie mi to ogarnąć! XD)
Po skończonym korepetycjach z Yoongim czekałem na Elizabeth w wyznaczonym przez nią miejscu. A konkretnie pod kawiarnią z wielką oszkloną ścianą na przodzie. Obserwowałem niewielką ilość ludzi popijającą napoje albo jedzących jakieś ciasta. Niektórzy przyszli sami, chcąc trochę popracować, ukryć się przed mrozem, porozmyślać, a niektórzy z przyjaciółmi lub ze swoją drugą połówką.
Do czego zaliczy się moje spotkanie z Elizabeth? Nie przyjaźnimy się, tak naprawdę jej nie lubię. Jednak chce posłuchać jej wyjaśnień. Dlaczego? Z litości czy poczucia winy za swoje zachowanie? A może po prostu nie wierzę, że ta dziewczyna byłaby zdolna do takiego czynu, jaki przedstawił Yoongi i muszę usłyszeć to od niej? W końcu wydawała się naprawdę miła. Nie to, że posądzam Yoongiego o kłamstwo, nigdy w życiu! Tak czy siak, posłucham jej, ale to będzie na tyle.
Z oddali zobaczyłem zbliżającą się do mnie dziewczynę jak zwykle ubraną w czarne barwy.
-Cześć. -przywitała się ze mną z lekkim uśmiechem.
-Hej. -odpowiedziałem bez żadnego wyrazu. Weszliśmy do ciepłej kawiarni, gdzie od razu uderzył mnie zapach kawy oraz ciasta. To jeden z moich ulubionych zapachów, ponieważ jest bardzo uspokajający, kojący dla myśli. Niewielka ilość klientów dawała też cisze, w której jedynie co można było usłyszeć to łagodną muzyczkę czy stukot naczyń.
Pozwoliłem Eli wybrać miejsce i już po chwili zajęliśmy siedzenia obok wielkiej szyby, dzięki czemu mogłem obserwować chodzących obok ludzi.
-Co bierzesz? -usłyszałem nagle pytanie od Eli wyglądającej na mnie znad karty. Wzruszyłem ramionami, chwytając menu.
-Masz zamiar być taki oschły? -podniosła jedną brew, patrząc na mnie z lekkim politowaniem.
-Dlaczego miałbym tryskać szczęściem z tego spotkania? -zdziwiłem się, nie patrząc na nią nawet.
-Jednak się zgodziłeś, więc chcesz posłuchać tego, co mam do powiedzenia. -powiedziała z lekką dumą w głosie, zaginając mnie.
Nie odpowiedziałem, skupiając się na wyborze napoju.
-Co podać? -podeszła do nas młoda kelnerka.
-Ja poproszę zwykłą czarną kawę. -uśmiechnęła się do niej Eli.
-A ja kakao. -wzruszyłem ramionami, ignorując zdziwione spojrzenie dziewczyny z naprzeciwka.
-Już zaraz przyniosę. -kiwnęła głową kelnerka, odchodząc od nas.
-Kakao? -prychnęła śmiechem.
-Mam do niego słabość. -wyjaśniłem, machając obojętnie ręką. Tak naprawdę ten napój nabrał na sile w moim guście po tym, jak dowiedziałem się, że Yoongi też je bardzo lubi.
Mam wrażenie, że to kakao jest takie... nasze. Nie sam w sobie napój, ale za każdym razem, gdy je pije mam obraz Yoongiego, który popija tę słodką ciecz z tego różowego kubeczka. To takie urocze!
-A więc może zacznę od początku? -zaproponowała, na co spoważniałem, uważnie słuchając.
-To prawda, że Yoongi bardzo mi się spodobał. Próbowałam różnych rzeczy, aby choć trochę zwrócił na mnie uwagę. Niestety z marnym skutkiem, jednak nadal się nie poddawałam. -skrzywiła się lekko. -Pewnego razu poprosił mnie o spotkanie po lekcjach na tyłach szkoły, od razu się zgodziłam. Wiesz, jaka ja wtedy byłam szczęśliwa? Od razu w głowie zrodziły mi się różne obrazy mojego szczęścia z nim. Poczułam nadzieję, że los jednak się do mnie uśmiechnął. Gdy powiedział mi o swojej orientacji, poczułam się zraniona. Upokorzona, przede wszystkim. Jak ty byś zareagował w takiej sytuacji? Ja naprawdę się w nim zakochałam... W akcie zemsty, pod wpływem emocji zrobiłam to, co zrobiłam, a gdy zrozumiałam swój błąd, było już za późno. Ja naprawdę tego żałuje, Hoseok.
CZYTASZ
Jesteś za niski, aby mi podskoczyć! |Sope
Fanfiction17 letni Hoseok idzie do drugiej klasy liceum, ale przez przeprowadzkę musiał zmienić szkołę. Poznaje tam ciekawych ludzi, lecz najbardziej jego uwagę przykuł pewien chłopak, który ma nie za ciekawą opinie wśród innych uczniów. Czy to prawda co o ni...