Irytujący dźwięk budzika wypełnił mój nowy pokój. Z jękiem niezadowolenia odszukałem ręką telefon i z przymrużonymi oczami podniosłem głowę, odnajdując przycisk "wyłącz". Zadowolony walnąłem głową w ciepłe i miękkie poduszki, starając się zasnąć dalej. Niestety mój spokój nie trwał długo, bo nagle drzwi otworzyły się z hukiem, w nich stanęła moja starsza siostra.
-Hoseok! Wstawaj! -wydarła się, podchodząc do mnie.
-Zostaw mnie w spokoju... -mruknąłem do niej twarzą w poduszce. W odpowiedzi zerwała ze mnie kołdrę, na co usiadłem oburzony, patrząc na nią z wyrzutem.
-Mama poszła już do pracy, zostawiając mi dom oraz ciebie pod opieką. Za dwie godziny masz rozpoczęcie w nowej szkole więc radze ci się ogarniać, bo jak się spóźnisz to, mama mnie zabije. -położyła ręce na biodrach, przez co wyglądała identycznie jak nasza rodzicielka.
-Może to i lepiej. Jeden problem z głowy, nie? -zaśmiałem się, przez co oberwałem poduszką w twarz. -Dobra, dobra. Już wstaje.
Dziewczyna uśmiechnęła się zwycięsko, po czym opuściła mój pokój, zamykając za sobą drzwi.
-Starsze siostry... -prychnąłem, przeciągając się krótko. Rozejrzałem się po swoim pokoju.
Wszędzie leżały pudła z moimi rzeczami, puste meble, porozrzucane ciuchy.
Minął tydzień od przeprowadzki, a ja nadal się nie rozpakowałem...
Ziewnąłem przeciągle, w końcu wstając z ciepłego łóżka. Podszedłem do szafy, na której wisiał mój strój galowy, a następnie skierowałem się do wyjścia z pokoju.
-Widzimy się wieczorem... -pomachałem do łóżka, udając rozpacz.
Poszedłem do łazienki, gdzie ogarnąłem się i przebrałem. Gotowy zszedłem na dół do kuchni, skąd wydobywał się piękny zapach jedzenia.
-Co robisz? -spytałem się siostry, wchodząc do kuchni.
-Naleśniki. Siadaj, zaraz ci nałożę. -uśmiechnęła się do mnie, wskazując na stół obok.
Dobra, może posiadanie starszej siostry nie jest takie złe...
-Denerwujesz się? -spytała, nakładając mi śniadanie na talerz.
-Em, w sumie trochę tak, wiesz, nowi ludzie, nowa szkoła. W mojej starej miałem osoby, które znałem już wcześniej. -wzruszyłem ramionami, wlepiając wzrok w naleśnika.
-Nie przejmuj się tym... Wiem, że zaraz znajdziesz kogoś do pogadania. Jesteś bardzo pozytywny i przyciągasz innych ludzi. Zobaczysz, że bardzo szybko się tam odnajdziesz. -pocieszyła mnie, za co byłem jej wdzięczny.
-Dzięki, Noona. -uśmiechnąłem się do niej lekko.
-Nie ma za co. A teraz jedz, podwiozę cię. -wskazała widelcem na mój talerz. Kiwnąłem głową.
Pierwszą klasę liceum skończyłem w swoim rodzinnym mieście. Teraz dwa ostatnie lata spędzę w kompletnie nowej i dość popularnej szkole... Jestem zdenerwowany, jak i podekscytowany jednocześnie.
~~~~~~~~~~~~~
-To do zobaczenia w domu! -krzyknęła za mną Dawon.-Do zobaczenia, Noona! -pomachałem jej i patrzałem, jak odjeżdża. Odwracając się, poczułem, jak na kogoś wpadam.
-Ojej przepraszam... Zagapiłam się. -moim oczom ukazała się dziewczyna o dużych, zielonych oczach oraz czarnych włosach.
-Nie, to ja nie uważam, jak chodzę. – zaśmiałem się nerwowo, rozmasowując sobie ręką kark.

CZYTASZ
Jesteś za niski, aby mi podskoczyć! |Sope
Hayran Kurgu17 letni Hoseok idzie do drugiej klasy liceum, ale przez przeprowadzkę musiał zmienić szkołę. Poznaje tam ciekawych ludzi, lecz najbardziej jego uwagę przykuł pewien chłopak, który ma nie za ciekawą opinie wśród innych uczniów. Czy to prawda co o ni...