21

755 48 15
                                    

Zbliżała się już godzina 18.

Zanim Lisa umyła zęby, zjadła kanapki przygotowane przez "Seulgi Gordon", jak to mówiła od dziś Lalisa. Bez problemu poradziła sobie z szybkim i jak najbardziej naturalnym makijażem. Następnie ubrała białą koszulę w czarne groszki, którą kupiła jej mama rok temu, gdy Manoban mieszkała jeszcze z rodziną w Tajlandii. Do tego założyła granatowe dżinsy i związała włosy w wysoki kucyk.

Brązowy kolor włosów już kilka dni temu zaczął schodzić z włosów dziewczyny , a dziś zmył się całkowicie, więc Lisa prezentowała się dzisiaj w naturalnym kolorze swoich włosów - w blondzie.

- Lisa, jesteś już gotowa? Tae za kilka minut u nas będzie - odrzekła Seulgi, gdy Lisa stała już w korytarzu oraz ubrała czarne buty.

- Tak, a ty? - zapytała blondynka , a po chwili ze swojego pokoju , na wprost niej wyszła Kang.

Lalisa pierwszy raz widziała ją taką piękną. Czerwone usta oraz delikatny, czerwony cień na powiekach idealnie współgrały z obcisłą, przylegającą do ciała 20 -latki sukienką w tym samym odcieniu. Dodatkowo wspaniale podkreślała kształty brunetki. Do tego podkręcone lokówką włosy. Wszystko było idealnie oraz na miejscu.

- Jeszcze muszę tylko buty założyć i będę gotowa - założyła na prawą stopę buta, wymachując drugim trzymanym w lewej ręce. Tak, jak najbardziej czarne botki pasowały perfekcyjnie do tej stylizacji.

- Ok, już jestem gotowa - oświadczyła - I jak wyglądam? - obkręciła się dookoła własnej osi.

- Wyglądasz fenomenalnie!

- Na serio tak uważasz? - zdziwiła się.

- Oczywiście, że tak! Na pewno się spodobasz Taehyungowi - przyznała z szerokim uśmiechem Lisa. Tak bardzo się cieszyła, że związek Tae i Seul kwitnie z każdym dniem.

- Dzięki - oznajmiła z ogromnym zadowoleniem wymalowanym na twarzy .

Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Seulgi stała przy drzwiach, dlatego szybkich ruchem dłoni je otworzyła.

- Cześć, Tae - pisnęła podekscytowana Kang, gdy otworzyła drzwi i zauważyła , iż jej chłopak stoi jak wmurowany. Przypatrywał się , jak idealnie jej ciało wygląda w tej sukience. Po chwili jakby się ocknął i rzekł :

- Cześć, skarbie.

Podszedł do niej i pocałował ją w lewy i z resztą zarumieniony już policzek.

- To jak, gotowe? - zapytał , spoglądając na Lisę, a po chwili znów na Seulgi.

- Tak - zabrała głos Manoban.

- To co? Jedziemy po Rose? - dociekała brunetka , uśmiechając się od ucha do ucha.

- Rose? Rose już tutaj jest, zabrałem ją po drodze - oznajmił zaskoczony chłopak - Jest w samochodzie. Czeka na nas.

- No to się zbierajmy - podsumowała Lisa, opuszczając razem z Seulgi mieszkanie. Zakluczyły drzwi, a kluczyk wylądował w skromnej torebce starszej.

Wyszli razem z klatki schodowej, przy okazji opowiadając o tym, co dzisiaj robiły i jak im mija dzień, a po chwili ujrzeli zaparkowany niedaleko mieszkania czarny Peugeot Kim'a.

Taehyung najpierw otworzył drzwi Lisie, która podziękowała mu uśmiechem, lecz kiedy chciała wejść do środka, a Taehyung chciał otworzyć drzwi swojej dziewczynie, Seulgi oznajmiła nagle, że zostawiła swój telefon i musi po niego prędko wrócić. Tae zaproponował, że zostanie przy samochodzie i na nią poczeka, lecz Seul rozkazała, by chłopak podążył za nią.

Kang odwróciła się na chwilę do Lisy i puściła jej oczko. Lalisa domyśliła się, że powrót po telefon Seulgi był tylko pretekstem, by zostawić Rose i Lisę same. Blondynka przez chwilę złościła się na Seul, ale w myślach stwierdziła, iż dziewczyna jest naprawdę sprytna. Wierzyła swojej przyjaciółce i nie chciała jej zasmucać, więc pokręciła głową z niedowierzaniem, uśmiechając się pod nosem i wsiadła do środka samochodu.

Usiadła za siedzeniem pasażera, kątem oka zauważając siedzącą obok niej dziewczynę. Długie i wyprostowane delikatnie rude włosy dosięgały jej do piersi, swobodnie opadając na owdzianą przez nią hiszpankę w biało-granatowe paski. Do czarnych dżinsów, z których przedniej prawej kieszeni wystawał czarny Huawei założyła białe buty z Pumy. Na szyi miała złożony srebrny łańcuszek. Natomiast na przestrzeni dzielącej Lisę i rudowłosą spoczywały czarne okulary przeciwsłoneczne i czapka z daszkiem oraz mała torebka.

"A więc to jest Rose" - przeszło Lisie przez myśl.

- Cześć, jestem Chaeyoung - przywitała się dziewczyna, przerywając myśli Lalisy i podała prawą dłoń.

- Lalisa - przedstawiła się krótko blondynka i uścisnęła jej dłoń,posyłając delikatny uśmiech.

Przez chwilę zapanowała cisza. Lisa założyła pas, a następnie odwróciła się w stronę Rose.

Rose uśmiechnęła się na widok uroczej Lalisy. Może blondynka nie ubrała się zbytnio swobodnie jak na dzisiejszy wieczór, lecz rudowłosa nie miała jej tego za złe.

Nie wiedziała zbyt dużo na temat blondynki. Wiedziała jedynie, że ma na imię Lalisa, choć podobno każe wszystkim zwracać się do niej jako Lisa, jest przyjaciółką i współlokatorką Seulgi oraz miała w dzisiejszy wieczór towarzyszyć Chaeyoung.

Prawda była taka, że Rose uwielbiała zawierać nowe znajomości, dlatego też bardzo się cieszyła perspektywą poznania Lalisy. Nie mogła się doczekać dzisiejszego wieczoru. Jednakże jedna rzecz w tym wszystkim ją dziwiła - a dokładnie dlaczego Lisa i Rose miały jako nieznajome iść do kina, a Tae i Seulgi jako para?

"To żałosne, ale to wygląda jakbym poszła z Lisą na naszą pierwszą randkę" - przeszło jej przez myśl.

Ale już przestała myśleć nad minusami tego spotkania, bo wtem zauważyła wychodzące z bloku papużki nierozłączki. Obydwoje śmiali się z czegoś. Seulgi poprawiła brunatne, długie włosy, a Taehyung obejmował ją w pasie. Ponownie otworzył jej drzwi, a ona podziękowała mu serdecznie, wchodząc do środka. Tae zamknął drzwi i przeszedł do drzwi kierowcy.

- Już wróciliśmy - ogłosiła rozpromieniona Kang, odwracając się w stronę siedzących z tyłu Rose i Lisy.

- To co, jedziemy? - zapytał, zwracając się do Chaeyoung i Lisy, zapinając pas.

- Tak - oznajmiła Lisa, wyprzedzając Rose, która już otwierała usta, by potwierdzić. 

Lisa odwróciła głowę w stronę Chae, natomiast ona zwróciła się w jej stronę. Przez chwilę patrzyły się na siebie. Prosto w oczy. Uśmiechnęły się do siebie delikatnie, speszone tą sytuacją.

- No to w drogę - oznajmił Taehyung i odpalił pojazd.

Lisa chcąc położyć lewą dłoń na przestrzeni między nią a Chaeyoung,  przypadkowo położyła swoją dłoń na prawej dłoni Chae.

Ponownie spojrzały się na siebie, z tym wyjątkiem, że Lalisa spojrzała na rudowłosą zakłopotana, natomiast Rosie zwyczajnie się uśmiechnęła, rozumiąc speszenie Lisy tą sytuacją. Żeby jej nie onieśmielić, w momencie kiedy Manoban odsuwała swoją dłoń, Rose szybko swoją prawą dłonią chwyciła tą lewą sąsiadki i ich złączone dłonie usadowiła na siedzeniu.  

Przez resztę drogi Lisa i Chaeyoung onieśmielone patrzyły się na widoki roztaczające się za swoimi szybami, w przeciwne strony. Do końca drogi trzymały swoje dłonie złączone. I do końca drogi SeulTae tego nie zauważyli. 


Hej, hej, hej! Dodałam nowy rozdział! Mam nadzieję, że się zbytnio nie niecierpliwiliście ;PP Jak nowy rok szkolny? :')) bo u mnie dużo zmian. Przede wszystkim nowa szkoła i znajomi. No i nowe przedmioty szkolne :')) Jak na razie ten tydzień zleciał mi szybko i nawet dobrze.

𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐬𝐞𝐱𝐲, 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐧𝐠𝐞𝐫 | 𝐉𝐞𝐧𝐥𝐢𝐬𝐚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz