Zapraszam na Older Sister, jest tam już pierwszy rozdział <3
- Gdyby nie to, że podczas tańczenia wgapiałeś się na mnie i przez to zapomniałeś kroków byłoby całkiem okej - miał wrażenie, że ta dziewczyna ma oczy dookoła głowy.
- Wcale się w ciebie nie wgapiałem! - zaprotestował, a ona tylko posłała mu znaczące spojrzenie. - No dobra, wgapiałem - mruknął ciszej, co wywyłało cichutki chichot u dziewczyny.
- Może wpadniesz na herbatę? - zaproponowała, Calum się tego nie spodziewał. - Brat będzie pewnie dopiero w domu późnym wieczorem. Będziemy mogli porozmawiać o twoim tańcu - miał wrażenie, że jest trochę speszona.
- Wszystko mnie boli, ale jeśli zapraszasz z chęcią wpadnę - posłał jej jeden ze swoich uwodzicielskich uśmiechów. Czuł się coraz bardziej pewny siebie. Męczarnia z tańcem zaczyna się opłacać.
- Jeśli jesteś zmęczony to nie. Nie chcę się narzucać - język zaczynał się jej plątać, wyglądała uroczo będąc zakłopotaną. Na jej jasnej cerze pojawiły się delikatne rumieńce.
- Nie. Przyjdę - wiele nie myśląc objął ją ramieniem.
Isabella nie spodziewała się tego, że on ją dotknie. Odsunęła się od niego. Od zawsze czuła się dziwne gdy dotykał ją ktoś spoza rodziny. Poczuła, że jej cała twarz robi się czerwona. Przeniosła wzrok na swoje buty unikając spojrzenia bruneta. Miała sobie za złe, że zaproponowała Calumowi herbatę. Przecież na początku chciała ograniczyć ich kontakty do minimum, niestety nie wyszło. Bała się też, że jej brat zacznie opowiadać rodzicom o jej sąsiadach. Gdyby do tego doszło na pewno byłaby od razu transportowana z powrotem do Wielkiej Brytanii.
- Czemu się nie odzywasz? - spytał Calum. No tak, pewnie musiała pogrążyć się w myślach przez dobre kilka minut.
- Nigdy nie byłam bardzo rozmowna - mruknęła.
- No to ja będę mówić, a ty będziesz ładnie wyglądać - słysząc jego słowa zaśmiała się nerwowo przy okazji rumieniąc się.
Gdy dotarli do jej mieszkania cały czas panowała trochę nerwowa atmosfera, którą Calum cały czas próbował rozluźnić. Gdy Isabella poszła przygotować herbatę miał idealną okazję rozejrzeć się po wnętrzu. Jej mieszkanie było na pewno mniejsze od jego i Ashtona. Niewiele, ale jednak. Salon był udekorowany w stylistyce czarno-białej, tylko odznaczał się tutaj czerwony dywan pod stolikiem do kawy i tego samego koloru wazonik i ramki na zdjęcia wiszące na białych ścianach. Wstał i podszedł bliżej fotografii, żeby się im lepiej przyjrzeć. Na jedej z nich była śmiejąca się Isabella z jej bratem. Pozowali w strojach kąpielowych. Przełknął głośno ślinę widząc jej figurę. Na innym zdjęciu znajdowała się również blondynka tym razem z chyba jej rodzicami. Musiał przyznać, że jej matka to dobry MILF. Blondynka, szczupła, dobre cycki, starsza wesja jego sąsiadki. Jeśli tak panna Watson będzie wyglądała za kilkanaście lat, to z pewnością Calum będzie chciał mieć ją u swojego boku. Jak już się przyjrzał kobiecie zauważył dopiero potem, że to zdjęcie musiało zostać wykonane rok temu, ponieważ dziewczyna trzyma w dłoni dyplom ukończenia szkoły.
- Co ty robisz? - podskoczył na dźwięk jej głosu.
- Patrzę na zdjęcia. Jesteś bardzo podobna do mamy - oznajmił na jednym wydechu.
- Nie jestem, nie musisz kłamać - mruknęła kierując się w stronę sofy.
- Jesteś. Jesteście równie piękne - palnął bez namysłu. Usiadł obok dziewczyny, zauważył, że jej policzki stały się czerwone. Wziął duży łyk herbaty.
- Długo mieszkasz z Los Angeles? - spytała zmieniając temat.
Ich rozmowa stawała się coraz bardziej swobodniejsza. Widać było, że Isabella z początku starała się zachować dystans. Nim się spostrzegł blondynka usnęła na jego ramieniu. Musiała być naprawdę zmęczona, bo zasnęła w dosłownie kilka minut. Calum nie wiedział co ma zrobić. Przecież nie zostawi jej na kanapie, bo jeszcze zmarźnie. Wziął Isabellę ostrożnie na ręce. Wybrał jedne drzwi myśląc, że prowadzą do jej sypialni. Jak się okazało to nie mylił się. Jej pokój był bardzo mały, mieściło się w nim duże łóżko, które zajmowało prawie cały jej pokół. Położył ją delikatnie na materacu i przykrył kołdrą. Spojrzał na nią ostatni raz i wyszedł z pokoju.
- Bella, wróciłem! - jej brat wszedł do mieszkania. - Co ty tu robisz? - spytał, gdy zbaczył Caluma.
- Twoja siostra zaprosiła mnie na kawę, a potem zasnęła więc zaniosłem ją do jej pokoju - mruknął drapiąc się po karku. - W ogóle to się nie poznaliśmy. Jestem Calum, sąsiad Isabelli.
- Wiem - oznajmił jej brat, co go trochę zdziwiło. - Zachary. Miło poznać.
- To ja idę do siebie. Przekaż swojej siostrze, że dziekuję za herbatę - Hood nie miał ochoty na rozmowę z nim, więc szybko ulotnił się do swojego mieszkania.
CZYTASZ
Ballerina || c.h.
Fanfiction"- Pójdziemy na kawę? - Nie spotykam się z chłopakami, którzy noszą dziurawe spodnie i grają w jakimś śmiesznym zespole."