✗ twenty eight ✗

51 4 2
                                    


— 4 miesiące później —

                 — Tori, przyszła Chelsea! — krzyknęła moja mama z dołu, a ja przewróciłam oczami.

— Muszę już iść, Jazzy. Porozmawiamy później — powiedziałam, bawiąc się włosami. — Też cię kocham.

Odłożyłam telefon i udało mi się wstać z łóżka, by otworzyć drzwi. Bardzo szczęśliwa Chelsea Bridger stała na progu, lśniąc zupełnie jak choinka.

— Cześć, Chelsea. Jesteś trochę za wcześnie — mruknęłam i prawie przewróciłam się, gdy nagle wrzasnęła i mnie przytuliła, jakby nie widziała mnie od lat.

— Nie jestem za wcześnie! Mamy tyle do zrobienia! Mamy tylko pięć godzin na przygotowanie się! — pisnęła podekscytowana i pobiegła do mojego pokoju.

— Czuj się jak u siebie, Chels, nie krępuj się — wymamrotałam sarkastycznie do siebie i podążyłam za nią po schodach.

Oczywiście, nie powinnam narzekać. Chelsea była jedyną dziewczyną w mojej klasie chcącą przyjaźnić się z laską, która „zdradziła" Luke'a Brooksa, co było ogromnym szokiem, bo przecież była najpopularniejsza w całej szkole.

Poza tym, że czasami bywała trochę irytująca, to głęboko pod plastikowymi piersiami i makijażem, miała ogromne serce. Nie zrozumcie mnie źle, nie była nawet bliska Laurze i Jasmine, ale wciąż była lepsza niż nic.

Mówiąc o nich, Jasmine i Laura jako jedyne nadal utrzymywały ze mną kontakt. Chłopaki czasem wysłali jakiegoś maila, ale to nie było nic wielkiego, a ja naprawdę ich nie obwiniałam. Jednak przez ostatnie kilka miesięcy Luke milczał.

— Tori, chodź! — zawołała Chelsea, a ja wbiegłam na górę, wybijając sobie z głowy myśli o Luke'u.

W końcu on zapomniał o mnie.

Dlaczego ja miałabym nie zapominać o nim?




                — Więc Bryan powiedział „Nie pocałujesz mnie", a ja byłam jak „Nie, dopóki nie powiesz mi, co wydarzyło się z tą dziewczyną w klubie", a on był jak „To już przeszłość, skarbie", więc uderzyłam go w twarz i powiedziałam... — paplała Chelsea, a ja co jakiś czas kiwałam głową, chociaż nie miałam pojęcia, o czym mówi.

Gdy malowałam paznokcie, zerknęłam na moją sukienkę. Co rok w Wilborne Town High organizowana była wielka noworoczna impreza maskowa w ekstrawaganckim hotelu. Wszyscy goście musieli być ubrani formalnie i mieć maskę, którą można było zdjąć, dopiero gdy zacznie się Nowy Rok. Oczywiście, nigdy nie chodziłam na to głupie wydarzenie. Jaki był sens bycia otoczoną przez wszystkich idiotów z mojej szkoły, kiedy mogłam spędzić miły, relaksujący wieczór w zaciszu własnego domu?

Jednak Chelsea praktycznie zagroziła, że mnie zostawi, jeśli nie pójdę. A więc teraz robiłam sobie paznokcie i zaraz miałam czesać włosy.

Cudownie.

— Tori, nawet mnie nie słuchasz, prawda? — kontynuowała, a ja bezmyślnie kiwnęłam głową, wciąż nieświadoma jej słów.

Nagle poduszka przeleciała mi tuż przed twarzą, przez co lakier wylał się na mój nowy koc.

— Po co to było? — krzyknęłam, próbując uratować resztę kosmetyku.

— To za niesłuchanie o moim bardzo poważnym problemie. — Zmarszczyła gniewnie brwi, ale potem jej twarz złagodniała. — Powiedz mi, że nie myślisz o Luke'u.

CHEATING ━ LUKE BROOKSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz