✗ nine ✗

55 4 0
                                    


                W jednej chwili cały hałas ucichł.

Nie było już krzyczących fanów, złośliwego prowadzącego ani żadnego Janoskians.

Czułam tylko ciepło ciała Luke'a i jego usta. Przez chwilę byłam zszokowana, ale kiedy ciepło jego warg przeniknęło przez moje kości i duszę, całkowicie się poddałam. Jakim cudem tak arogancki chłopak może mieć takie delikatne usta? Gdy się całowaliśmy, czułam fajerwerki wybuchające w moim brzuchu. Dlaczego moje ciało tak na niego reagowało? Nie czułam się w taki sposób, odkąd mój były chłopak, Taylor...

Taylor.

Szybko się odsunęłam, kiedy wszystkie moje uczucia się pomieszały. Chaos ponownie we mnie uderzył, gdy tłum błagał o kolejne pocałunki. Luke popatrzył na mnie zdezorientowany, ale szybko przeniósł wzrok na fanów i się uśmiechnął.

— To wszystko na dzisiaj! Do zobaczenia jutro! — podsumował pan Johnson, a następnie zakryły nas zasłony. Gdy tylko to zrobił, natychmiast zbiegłam ze sceny i zadzwoniłam po taksówkę.





               Usłyszałam, jak Luke wchodzi do pokoju, jeszcze zanim go zobaczyłam. Jego kroki były ciężkie i szybkie, więc znalazł się w sypialni jakieś pięć sekund później. Miał policzki były zaczerwienione od zimna panującego na dworze. Popatrzył na łóżko, na którym leżałam w piżamie i z filiżanką herbaty w dłoni.

— Gdzie do cholery poszłaś?! — wrzasnął, przez co podskoczyłam. — Mieliśmy wyjść razem, Denise wyraźnie to powiedziała.

— Musiałam wyjść — odpowiedziałam cicho, a w mojej głowie ponownie pojawił się obraz Taylora.

— Przez twoją słabą wymówkę musimy dzisiaj iść na „randkę", żeby fani nie zaczęli nic podejrzewać. To oznacza, że będę musiał spędzić z tobą jeszcze więcej czasu — jęknął, a następnie wskoczył na łóżko, przez co wylałam na siebie całą herbatę. — Ups?

Szybko przybliżyłam się do niego i wylałam mu pozostałość naparu na głowę.

— Ups? — Posłałam mu uśmiech i poszłam do łazienki, by przygotować się na naszą „randkę".

Ten dzień robi się coraz lepszy.





                — Skończyłaś? — jęknął Luke, pukając do drzwi łazienki. — Wiem, że nie da się mi oprzeć, ale nie musisz się zbytnio stroić.

— Zamknij się. — Prychnęłam zza drzwi, kończąc tuszować rzęsy. — Jeśli modnie się nie spóźnisz, to nie pokazuj się w ogóle.

— Straszna diwa. — Ponownie zaczął uderzać w powłokę. — Chodź, spóźnimy się na rezerwację! Jestem głodny!

— Nie bądź taki romantyczny, Luke. — Przewróciłam oczami i otworzyłam drzwi, przez co chłopak prawie się przewrócił.

Oczywiście, otrzepał się, jakby nic się nie stało. Popatrzył na mnie i już miał odwrócić wzrok, kiedy jego oczy nagle się rozszerzyły, wywołując u mnie rumieniec.

CHEATING ━ LUKE BROOKSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz