✗ twenty six ✗

50 5 3
                                    


                Taylor złapał mnie za rękę, kiedy szliśmy tętniącymi życiem ulicami Rio de Janeiro. Prawie nikt nas nie zauważył, ale kilka nastolatek ponownie na nas popatrzyło, po czym zaczęło rozmawiać o nas z przyjaciółkami.

— Jesteś okropna w aktorstwie. Wyglądasz, jakbyś była na pogrzebie — syknął mi do ucha, a potem ucałował mój policzek.

Szczerze mówiąc, naprawdę czułam się jak na pogrzebie: wszystko we mnie było zimne i puste, odkąd Luke uciekł kilka godzin temu. Mój umysł w kółko odtwarzał tę chwilę, zupełnie jak jakiś niekończący się czarno-biały film.

Wymusiłam uśmiech, mocniej ściskając jego dłoń. Fakt, że to Taylor został wyznaczony do zostania moim partnerem w zbrodni, jeszcze bardziej pogarszał sytuację.

— Chcę, żeby to się już skończyło. Bycie w twojej obecności mnie obrzydza.

Taylor jedynie zachichotał.

— Ja ciebie kocham bardziej, kochanie — powiedział głośno.

Grupa młodych dziewczyn na mnie patrzyła i słyszałam szepty „Czy to nie Tori od Luke'a?" i „Co za dziwka".

Zignorowałam ich komentarze, ale nie miałam nic przeciwko nim. Gdyby dziewczyna mojego idola spotykała się z innym mężczyzną, a ja nie znałabym całej historii, powiedziałabym dokładnie to samo. Te nastolatki nie wiedziały nawet o połowie tego, co się działo.

Mój telefon zaczął dzwonić, gdy szliśmy ulicą. Jęknęłam i wsunęłam dłoń do kieszeni, by go wyjąć, jednak kiedy odczytałam wiadomość, moje serce się zatrzymało.

Denise: Paparazzi jest już na miejscu. Czas na wielki pocałunek.

To ten moment.

Przełknęłam dużą gulę w gardle i ścisnęłam rękę Taylora, czym zasygnalizowałam mu, że już czas. Kątem oka zauważyłam trzech mężczyzn z aparatami w dłoniach.

Zamknęłam oczy, kiedy Taylor owinął ramiona wokół mojej talii i złączył nasze usta. Moje myśli powróciły do momentu, w którym Luke pocałował mnie po raz pierwszy podczas wywiadu: to było zarazem tak niewinne i namiętne, że sama myśl o tym miażdżyła mi żołądek.

Luke.

Luke.

Luke.

Wszystkie nasze wspólne wspomnienia błyskały mi w głowie, kiedy Taylor pogłębił pocałunek. Gdy stawał się coraz bardziej namiętny, czułam pustkę. To było to. To był koniec. Za dwa dni będę siedziała w samolocie lecącym do mojego rodzinnego miasta. Jak mogłam ich tak po prostu zostawić? Jak mogłam opuścić Luke'a?

Moje rozmyślania zostały przerwane przez flesz aparatu, a potem jeszcze kilka następnych. Taylor, ku mojemu zadowoleniu, odsunął się ode mnie i robiąc przestraszoną minę, złapał mnie za rękę, odbiegając z tego miejsca dokładnie tak, jak zaplanowała to Denise.

W końcu te ostatnie dwa miesiące były po prostu ogromnym planem.

Ale Luke nie był tylko częścią planu.

Był czymś więcej.

O wiele więcej.





                 Postanowiłam spędzić następne dwa dni zamknięta w moim pokoju, więc nie byłam w szoku, gdy uświadomiłam sobie, że to moje ostatnie godziny z Janoskians. Wyobrażałam sobie spędzenie tych ostatnich kilku dni na imprezowaniu i tworzeniu wspomnień, ale kiedy Luke nawet nie chciał ze mną rozmawiać, nic nie wydawało się mieć sensu, więc pozostało mi jedynie pozostanie w łóżku.

CHEATING ━ LUKE BROOKSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz