Taylor złapał mnie za rękę, kiedy szliśmy tętniącymi życiem ulicami Rio de Janeiro. Prawie nikt nas nie zauważył, ale kilka nastolatek ponownie na nas popatrzyło, po czym zaczęło rozmawiać o nas z przyjaciółkami.
— Jesteś okropna w aktorstwie. Wyglądasz, jakbyś była na pogrzebie — syknął mi do ucha, a potem ucałował mój policzek.
Szczerze mówiąc, naprawdę czułam się jak na pogrzebie: wszystko we mnie było zimne i puste, odkąd Luke uciekł kilka godzin temu. Mój umysł w kółko odtwarzał tę chwilę, zupełnie jak jakiś niekończący się czarno-biały film.
Wymusiłam uśmiech, mocniej ściskając jego dłoń. Fakt, że to Taylor został wyznaczony do zostania moim partnerem w zbrodni, jeszcze bardziej pogarszał sytuację.
— Chcę, żeby to się już skończyło. Bycie w twojej obecności mnie obrzydza.
Taylor jedynie zachichotał.
— Ja ciebie kocham bardziej, kochanie — powiedział głośno.
Grupa młodych dziewczyn na mnie patrzyła i słyszałam szepty „Czy to nie Tori od Luke'a?" i „Co za dziwka".
Zignorowałam ich komentarze, ale nie miałam nic przeciwko nim. Gdyby dziewczyna mojego idola spotykała się z innym mężczyzną, a ja nie znałabym całej historii, powiedziałabym dokładnie to samo. Te nastolatki nie wiedziały nawet o połowie tego, co się działo.
Mój telefon zaczął dzwonić, gdy szliśmy ulicą. Jęknęłam i wsunęłam dłoń do kieszeni, by go wyjąć, jednak kiedy odczytałam wiadomość, moje serce się zatrzymało.
Denise: Paparazzi jest już na miejscu. Czas na wielki pocałunek.
To ten moment.
Przełknęłam dużą gulę w gardle i ścisnęłam rękę Taylora, czym zasygnalizowałam mu, że już czas. Kątem oka zauważyłam trzech mężczyzn z aparatami w dłoniach.
Zamknęłam oczy, kiedy Taylor owinął ramiona wokół mojej talii i złączył nasze usta. Moje myśli powróciły do momentu, w którym Luke pocałował mnie po raz pierwszy podczas wywiadu: to było zarazem tak niewinne i namiętne, że sama myśl o tym miażdżyła mi żołądek.
Luke.
Luke.
Luke.
Wszystkie nasze wspólne wspomnienia błyskały mi w głowie, kiedy Taylor pogłębił pocałunek. Gdy stawał się coraz bardziej namiętny, czułam pustkę. To było to. To był koniec. Za dwa dni będę siedziała w samolocie lecącym do mojego rodzinnego miasta. Jak mogłam ich tak po prostu zostawić? Jak mogłam opuścić Luke'a?
Moje rozmyślania zostały przerwane przez flesz aparatu, a potem jeszcze kilka następnych. Taylor, ku mojemu zadowoleniu, odsunął się ode mnie i robiąc przestraszoną minę, złapał mnie za rękę, odbiegając z tego miejsca dokładnie tak, jak zaplanowała to Denise.
W końcu te ostatnie dwa miesiące były po prostu ogromnym planem.
Ale Luke nie był tylko częścią planu.
Był czymś więcej.
O wiele więcej.
☁
Postanowiłam spędzić następne dwa dni zamknięta w moim pokoju, więc nie byłam w szoku, gdy uświadomiłam sobie, że to moje ostatnie godziny z Janoskians. Wyobrażałam sobie spędzenie tych ostatnich kilku dni na imprezowaniu i tworzeniu wspomnień, ale kiedy Luke nawet nie chciał ze mną rozmawiać, nic nie wydawało się mieć sensu, więc pozostało mi jedynie pozostanie w łóżku.

CZYTASZ
CHEATING ━ LUKE BROOKS
FanfictionTori Madeline była typową siedemnastolatką. Luke Brooks był członkiem znanej na całym świecie grupy, The Janoskians. Ich całkowicie różne życia się spotkały. Nie, to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. To właściwie była to tylko nienawiść. Luke...