7. Her lips.

17.7K 1.1K 75
                                    

Nie rozmawiałem z mamą chociaż usilnie próbowała zmusić mnie do zdradzenia przyczyny mojego picia w szkole. Nienawidziłem tego, że czepiała się wszystkiego i nienawidziłem tego, że zawsze się zawodziła. To było jak koło. Zataczaliśmy się ciągle, bez przerwy wpadając do tego samego gówna. Odwalałem coś głupiego, przepraszałem,  mówiłem że nigdy więcej tego nie zrobię, ona mi wybaczała i tak bez końca.
Leżałem na łóżku w pokoju i myślałem o Bo i jej apodyktycznym,  gburowatym, snobowatym ojcu. Co złego zrobiła starając się dążyć do spełnienia aktorskich marzeń?
Zabrałem telefon z szafki przy łóżku i spojrzałem na godzinę. Wtedy, było dość późno, nie na tyle by kogoś obudzić, lecz idealnie na to by powiedzieć 'dobranoc'.
Ja: Dobranoc Bo.
Położyłem komórkę obok siebie i znów zacząłem pogrążać się w zadumnych myślach o Bo. Nie miałem pojęcia, że dziewczyna jest tak mądra i ciekawa. Mógłbym przyrzec, że nawet ona sama nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo jest interesująca.
Uśmiechnąłem się na samą myśl o dzisiejszych zajęciach, gdy mój telefon niespodziewanie zawibrował.
Bo: Dobranoc Harry.
Ja: Obudziłem Cię?
Bo: Skądże znowu. Nadal odrabiam lekcje.
Ja: Jest piątek. Dlaczego robisz to dzisiaj?
Bo: Jutro od rana pomagam w schronisku.
Ja: Może mógłbym Ci pomóc?
Bo: Chcesz jechać ze mną do schroniska?
Ja: Chyba tak. Mamy być partnerami na literaturze i w sztuce. Musimy się poznać. Chcesz zacząć już teraz?
Bo: Okey, co proponujesz?
Zdecydowanie nie chciałem przyznać, że chce jechać do tego schroniska, ale Bo nie była dziewczyną, którą można by było tak po prostu okłamać. Nawet, pisząc jej kłamstwo żyłbym w poczuciu winy, jednak na mojej twarzy ciągle był uśmiech. Nie schodził, ani nie zmniejszał się. Nie wiem dlaczego, ale czułem dziwną euforię spowodowaną jutrzejszym spotkaniem z Bo.
Ja:Ulubiony kolor?
Bo: poważnie? Ze wszystkich pytań na ziemi wybrałeś właśnie to?
To nie był kreatywny wybór Styles :p
Bo: fioletowy.
Bo: Ulubiona poezja?
Ja: Twoja Bo.
◆◆◆
- Zawiodłam się na tobie. Obiecałeś. Obiecywałeś mi tak wiele razy, ale nigdy nie dotrzymałeś słowa. - zawód na twarzy mojej mamy, był dla mnie jak cios w policzek. - dlatego, mam nadzieję, że kara cię czegoś nauczy. Przez cały miesiąc wykonujesz wszelkie prace domowe, siedzisz cały czas w domu. Pod koniec miesiąca sprawdzę twoje oceny i radzę Ci żeby były dobre.
- Mamo, umówiłem się i...
-Harry nie obchodzi mnie to. Mam dosyć pobłażania ci.
-Umówiłem się z Bo Alles. Chcę jej pomóc w schronisku. - zaskoczenie przebiegło przez twarz mamy, ale zaraz później jej usta wygięły się w uśmiechu, przez co poczułem się trochę nie komfortowo.
-Z Bo? Zaprzyjaźniliście się?  Mam nadzieję, że to nie jest kolejny żart z twojej strony.
-Nie jest mamo, będę niedługo.
Wstałem z kanapy i udałem się do drzwi. Gdy zakładałem buty telefon zawibrował w mojej kieszeni.
Bo: Troy. Jest że mną zawsze, gdy go potrzebuje i naprawdę mogę na niego liczyć, a twój najlepszy przyjaciel?
Razem z Bo kontynuowaliśmy od wczorajszego wieczora zabawę w 20 pytań by się poznać lecz w naszym wypadku liczba zamieniła się z 20 na 113. Pisaliśmy niemalże całą noc, a gdy Bo obudziła się wcześnie rano obudziła również mnie kolejnym pytaniem, ale nie miałem jej tego za złe, a wręcz nawet zanim otworzyłem oczy na moich ustach już rozciągał się uśmiech.
Ja: Nie mam najlepszego przyjaciela. Przyjechać po ciebie? Wiem, że mieszkasz blisko schroniska, ale może chciałabyś...
Bo: Chciałabym się przejść, ale możesz się dołączyć.
Ja: Za chwilę będę. Zaczekaj na mnie proszę.
-Mamo! Jadę do Bo i razem pójdziemy pomagać w schronisku.
Otworzyłem drzwi i już miałem wychodzić gdy usłyszałem głos mamy.
-Harry. Zgadzam się na to żebyś wyszedł z koleżanką, ale masz wrócić do południa.
-Jasne mamo. - posłałem jej uśmiech co oczywiście odwzajemniła
◆◆◆
Brakło mi języka w buzi, gdy zobaczyłem stojącą dziewczynę przed swoim wielkim domem. Nie wyglądała jak ta sama 'szkolna' Bo, która nosi jedynie sweter w komplecie z białą koszulą i długą spódnicą. Miała na sobie dżinsy i zwykłą zieloną bluzkę, a jej kok nie był tak perfekcyjny jak zawsze. Inna dziewczyna wyglądałaby w takim stroju zwyczajnie, ale Bo nie. Bo zachwycała. Bo zdawała się nie zauważać jak jest piękna.
-Wyglądasz ślicznie. - powiedziałem gdy byłem na tyle blisko by nie musieć krzyczeć, jednak dziewczyna i tak wzdrygnęła się na dźwięk mojego głosu i automatycznie odwróciła.
-Hey, dziękuję.-jej policzki były rumiane, a dołki w nich wskazywały na to, że uśmiecha się szeroko mimo że nie spojrzałem na jej usta, a jak urzeczony obserwowałem urocze kolory, które już stawały się bledsze.
-Przepraszam za spóźnienie. -powiedziałem co miałem na myśli i wysunąłem ręce z kieszeni ciemnych spodni. Gdy rozmawiałeś z Bo, czułeś pewien respekt. Mogłeś jej nie lubić, ale mimo to darzyłeś ją niebywale wielkim szacunkiem.
-Chwilkę, idziemy?-zapytała na co pokiwałem głową.
◆◆◆
-Nie mogę uwierzyć - śmieje się z dziewczyny, która opowiada o swoich śmiesznych wypadkach z dzieciństwa. -i mówisz, że...
Poczułem, że moje ramię znajduje się w ciasnym uścisku małych, delikatnych dłoni, które zaraz za chwilę pociągnęły mnie ku sobie.
-Zejdź ze ścieżki rowerowej gówniarzu! -usłyszałem głos mężczyzny. Był pijany co można było zauważyć bo bełkocie jaki wydobywał się z jego ust.
Jednak wtedy nie obchodziło mnie to, jaką dostałem reprymendę. Wtedy obchodziły mnie tylko wargi Bo znajdujące się kilka centymetrów od moich.
-Znów wpadasz w kłopoty.
-Znowu mnie ratujesz. - uśmiechnąłem się, a ona zrobiła to samo. Z bliska jej uśmiech był jeszcze piękniejszy.
- Za chwilę pomyślę, że robisz to specjalnie. - powiedziała. Kosmyk włosów przez wiatr znalazł się na jej policzku i kąciku ust.
Niepewnie usunąłem go przejeżdżając palcem po jej dolnej wardze, na której znajdowała się większa część włosów.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że Bo Alles zastrzeże sobie prawo do ratowania mnie z każdej opresji, za którą będę mógł podziękować jej pocałunkiem.

◆◆◆
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE GWIAZDKI I KOMENTARZE ♥
Zapraszam wszystkich serdecznie na tłumaczenie opowiadania 'Group Therapy', które znajduje się na moimprofilu :》

Like Romeo. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz