Lucy
-Co się stało? Chyba zemdlałem bo niczego nie pamiętam... - powiedział oszołomiony wpatrując się w stojących dookoła ludzi.
- Kim jesteś? - spytała Erza z surową miną
Mężczyzna powoli przy pomocy Lucy podniósł się do pozycji siedzącej. Porządnie zakręciło mu się w głowie i dopiero po chwili odpowiedział.
- Nazywam się Michio Takumi - powiedział wolno jakby przypominanie sobie kim jest sprawiało mu jakąś trudność - Jestem synem Yamato Takumi tutejszego ziemianina... chyba miałem się spotkać wczoraj z jakąś dziewczyną ale... - złapał się dłońmi za włosy i kręcąc głową dodał - nie pamiętam...
Na przyzwolenie Erzy Wandy podbiegła do Michio i zaczęła leczyć go swoją magią. Niestety po mimo poprawy jego stanu zdrowia wspomnienia nie powróciły. Michio jedynie mógł opisać wygląd dziewczyny z którą się umówił. Tak więc drobna dziewczyna z białymi włosami w które wpięte były dwie kokardki stała się ich główną i jedyną podejrzaną. Drużyna odprowadziła Takumiego do domu gdzie ze łzami szczęścia powitał ich jego ojciec. Rodzina Takumi mieszkała w sporych rozmiarów rezydencji na obrzeżu miasta. Yamato nie przyjmując żadnego sprzeciwu, rozkazał przygotować dla wybawców jego syna, osobne pokoje i pozwolił w nich pozostać na czas trwania misji. Po wspólnej kolacji na część wybawców Michio powlekli się zmęczeni do swoich sypialni. Lucy została zatrzymana przez Yamato który jak się okazało, w młodości znał się z jej ojcem. Dziewczyna była zmuszona przekazać mu smutne wiadomość o śmierci Juda, po czym ruszyła do swojego pokoju. Była tak wykończona że tylko rozebrała się do białej koronkowej bielizny, po czym wskoczyła do swojego łóżka i otuliła się ciepłą kołdrą.
- Przesuń się bo nie mam miejsca - burknęła w ciemność.
- KYA! - zawołała podrywając się na łóżku. Zapaliła szybko lampkę nocną i zobaczyła tuż obok siebie śpiących spokojnie Natsu i Happiego.
- To moja sypialnia! - Zawołała wkurzona. Natsu spojrzał na nią zaspany i powiedział wesoło:
- Cześć Lucy. Dobranoc Lucy - po czym przewrócił się na drugi bok z zamiarem ponownego zaśnięcia. Nie było mu to jednak dane bo został wraz z Happym brutalnie wyciągnięty z łóżka i wyrzucony za drzwi przez rozwścieczoną Heartfilie. Rozczochrany popatrzył sennie na Happiego i spytał:
- O co jej chodzi?
- Nie mam pojęcia dlaczego wyrzuciła nas z naszej sypialni - odpowiedział ziewając kotek
- Chodź Happy, prześpimy się w jej pokoju - powiedział zmęczonym głosem Dragneel.
Lucy wróciła poirytowana do łóżka i ponownie otuliła się pierzyną. Przynajmniej było jej bardzo ciepło bo Natsu przyjemnie zagrzał jej pościel. Gdy o poranku otworzyła oczy leniwie przeciągnęła się na wygodnym materacu. Spało jej się nieziemsko dobrze. Lucy pomyślała, że jeżeli zarobi sporo kryształów to może kupi sobie taki sam materac do jej mieszkania w Magnoli. Wstała z zamiarem wyjęcia nowego ubrania z walizki, jednak zamiast niej, na środku pokoju zobaczyła czerwony plecak Natsu...
- KYA!
Natsu
Natsu wstał tego dnia wyjątkowo wcześnie. Happy nadal spał wygodnie zagrzebany w pościeli a z jego pyszczka wypływała stróżka śliny tworząc na kołdrze mokrą plamę. Pewno znowu śniły mu się rybki. Natsu uśmiechnął się na ten widok i poszedł wziąć szybki prysznic. Kiedy wychodził z łazienki owinięty jedynie białym ręcznikiem zobaczył Lucy zakradającą się do swojej walizki. Gdy tylko go zobaczyła spaliła buraka i odwróciła się do niego plecami.
CZYTASZ
Zawsze będziemy razem
FanficPo zwycięskiej wojnie z Zerefem i Acnologią w Magnoli zapanował spokój. Gdy Lucy wreszcie zrozumie co czuje do Natsu, w Gildii pojawia się urocza dziewczyna Touka która twiedzi, że Smoczy Zabójca to jej ukochany. Dragneel zaś musi zmierzyć się z cz...