Natsu
- Idziecie na misję? mogę pójść z wami? - spytała podekscytowana Touka, spoglądając na nich z nadzieją w oczach. Natsu w duchu bił się po głowie. Przecież mógł przewidzieć, że Touka również może tu być. Jednak tak bardzo ucieszył się na widok Lucy i Exceedów, że nie zwrócił uwagi na świeży zapach Białowłosej, znajdujący się w mieszkaniu. Zerknął na Lucy i już wiedział co dziewczyna zaraz powie.
- Jeśli masz ochotę to jak najbardziej, prawda Natsu? - spytała go z tym swoim słodkim uśmiechem. Heartfilia, nie potrafiła świadomie sprawić przykrości, swoim przyjaciołom i nie tylko zresztą im. Blondynka była chodzącą wspaniałomyślnością i dobrocią i nawet, jeżeli ten pomysł skrajnie jej nie odpowiadał ( a przecież wiedział, że tak było ) nie byłaby sobą, gdyby się nie zgodziła.
- Jestem ciekawy co teraz zrobisz - zastanawiał się głos.
- Nie mam nic przeciwko - zapewnił obie dziewczyny Dragneel z lekkim uśmiechem - zapytam jeszcze Graya, może do nas dołączy - dodał.
- Sprytne - pochwalił END - ale czy przypadkiem nie rozstaliście się w napiętej atmosferze? - spytał udając zastanowienie.
- Przymknij się - syknął Natsu.
- Co mówiłeś? - spytała Lucy podchodząc do niego.
- Po prostu zastanawiałem się, gdzie teraz może być Lodówa - Gładko zełgał - sprawdzę w Gildii - dodał i wyskoczył na brukowaną ulicę.
- Nieźle. Jeszcze trochę i będziesz zawodowym kłamcą - pochwalił END na co Dragneel prychnął.
_______________________________________Misja była prosta. Polegała na eskorcie kupca i jego wartościowych towarów do innego miasta. Młody chłopak przejął rodzinny interes, przez co był tak dumną i irytującą osobą, że trudno było z nim wytrzymać. Lucy nie mogła uwierzyć jak momentami był podobny z charakteru do jej ojca. A może po prostu wszyscy kupcy tacy byli? Nie zmieniało to faktu, że zachowanie chłopaka sprawiało iż misja wydawała się znacznie trudniejsza. Dick bez przerwy rozmawiał o interesach i gdy tylko usłyszał kim jest Lucy, ciągle chciał z nią dyskutować na ten temat jednocześnie mrugając do niej, jakby między nimi istniał jakiś szyfr który rozumieją tylko kupieckie rodziny. Natsu skrajnie irytowało jego postępowanie, jednak dzielnie je znosił, podobnie zresztą jak umizgi zakochanej Touki. Dick nie brał pod uwagę spania pod gołym niebem i żądał noclegu przynajmniej w jakiejś karczmie. Lucy z doświadczenia wolała spać w lesie, niż w śmierdzącej tanim piwem zapyziałej dziurze. Gdy tylko wyraziła swoje zdanie nagle okazało się, że Dick tak naprawdę kocha naturę i spanie pod gołym niebem może być ekscytujące.
- Podziwiam twoją cierpliwość - wyszeptał End - ja już dawno bym chłopaka powiesił na jakimś drzewie i wrócił do domu.
- Chciałbym zauważyć, że nie na tym polega zadanie - mruknął Natsu korzystając z chwili braku kogokolwiek obok siebie. No prawie, bo po jego prawej stronie maszerowało przez nikogo niezauważone jego Alter ego.
- Mów co chcesz. Ja i tak wiem, że masz ochotę rozerwać go na strzępy. Po prostu proponuję Ci bardziej humanitarne rozwiązanie - powiedział wzruszając ramionami.
- Czy mógłbyś choć na chwilę zostawić mnie w spokoju? - Spytał Nastu spoglądając w jego czerwone ślepia. END uśmiechnął się krzywo, zniekształcając wytatuowane na twarzy znaki, które nie pasowały do żadnego języka.
- Skoro chcesz... Ale pamiętaj, że i tak cały czas jestem z tobą.
- Wyobraź sobie, że nie pozwalasz mi o tym nigdy zapomnieć - syknął Dragneel a postać zniknęła. Czuł, że jak tak dalej pójdzie to chyba naprawdę zwariuje. Na szczęście puki co, udawało mu się stwarzać pozory normalności i nikt z obecnych na misji, jeszcze się nie zorientował, że coś jest z nim nie tak. Zatrzymali się na noc w wyłożonej pachnącą słomą stodole którą udostępnił im karczmarz. Ustalili kolejność nocnej warty i jako pierwszy zaofiarował się Gray. Dick rozłożył swoje posłanie tuż obok Lucy, a przynajmniej tak mu się na początku zdawało.
- Lucy nie idziesz spać? - spytał gdy Blondynka go minęła.
- Przecież właśnie idę - odparła zdumiona i usiadła obok Natsu. Dick widząc to aż się zapowietrzył. Torebka obok której się ułożył nie należała do Heartfili tylko do Touki, która zresztą właśnie do niego podeszła. Białowłosa również nie wyglądała na zadowoloną, że musi spać tak daleko od swojego ukochanego. Happy z uradowaną miną ułożył się pomiędzy Natsu i Lucy. Dick nie wybrzydzał i raczył uprzejmą rozmowa swoją Białowłosa sąsiadkę.
CZYTASZ
Zawsze będziemy razem
أدب الهواةPo zwycięskiej wojnie z Zerefem i Acnologią w Magnoli zapanował spokój. Gdy Lucy wreszcie zrozumie co czuje do Natsu, w Gildii pojawia się urocza dziewczyna Touka która twiedzi, że Smoczy Zabójca to jej ukochany. Dragneel zaś musi zmierzyć się z cz...