Minął tydzień od incydentu na Szczycie Kage. Wszystko poszło zgodnie z planem, przez co rodzeństwo Uchiha musiało zostać rozdzielone. Starszy czarnowłosy mimo przemiany w lisiego demona, Keiko bardzo ubolewał, że nie było wśród nich klanu łasic, wciąż przebywał pod ścisłą obserwacją medyków, którzy chcieli nadzorować proces regeneracji jego płuc. Wszystko jednak wskazywało na to, że jego choroba nie stanowiła już zagrożenia. Zupełnie inaczej było z zielonookim. Od momentu usłyszenia tajemniczego głosu we wnętrzu Trzech Wilków Keiko często miewał koszmary, a nawet halucynacje. Był osłabiony i rozkojarzony. Medycy jednak wyraźnie mówili, że nie było to związane z żadną chorobą, co dawało jednoznaczną odpowiedź. Młody demon był pod wspływem jakiejś techniki, której nie dało się ani zidentyfikować, ani przełamać. Co było dość dużym problemem.
- Naprawdę jest tak źle? - zapytała przygaszona Hana. Czuła się z tym strasznie głupio. Od paru dni jej przyjaciel ledwo chodzi, a ona nie jest w stanie mu pomóc. Szczególny ból sprawiało jej to, że była wykształconą medyczką, a jedyne co mogła dla niego zrobić to przesiadywać w jego pokoju godzinami i rozmawiać, by ten nie był samotny.
- Nawet gorzej... - prychnął słabo. Nie wiedział co się z nim działo, jednak wiedział jedno. To była sprawka Pandory. Nie wiedział skąd wysunął takie wnioski, jednak przyszło mu to niemal naturalnie. Tak samo jak oddychanie, czy też chodzenie. Jednak jego przemyślenia nie kończyły się w tym miejscu. Od kilku dni pomimo swojego stanu intensywnie myślał. Myślał nad słowami Pandory. Nie wiedział co zdarzy się za trzy tygodnie, ale domyślał się, że niezbyt mu się spodoba. - Tu już nie chodzi o to jak się czuje Hana... Zbliża się coś złego... Bardzo złego... - szeptał wpatrując się w przeciwległą ścianę uciekając od jej wzroku.
Mimo, że nie widział twarzy białowłosej mógł bez problemu wyobrazić sobie jej zaskoczone i zdezorientowane spojrzenie. Zdawał sobie sprawę, że jego wypowiedź nie była zbyt... jasna. Jednak jak miał jej dopowiedzieć skoro sam nie znał odpowiedzi?! Musiał jak najszybciej spotkać się z mistrzem, co dość mocno kolidowało z jego stanem zdrowia. Oczywiście przekazał swoje podejrzenia Kuramie, który od razu posłał demony, by odszukać czarnowłosego shinobi. Keiko nie był jednak zbyt przekonany co do skuteczności tych działań. Podobnie zresztą jak Kyuubi, który zdawał się znać Izuri'ego znacznie dłużej niż zielonooki.
- Wiem, że to trudne, ale... - zaczęła Hana, jednak głos ugrzązł jej w gardle. Widocznie uznała, że jej wypowiedź nic by nie dała. W zamian za to kompletnie niespodziewanie objęła szyję chłopaka i mocno go uściskała. Czarnowłosy nie spodziewał się tego, przez co na początku w ogóle nie zareagował na to brutalne przekroczenie jego strefy osobistej. Gdy pozbierał już myśli, a jego głowa ponownie funkcjonowała sprawnie postanowił objąć lekko dziewczynę.
- Nieważne... Jestem pechowcem, więc to powinno być dla mnie codziennością - zaśmiał się cicho. Po paru sekundach do jego śmiechu dołączył stłumiony chichot dziewczyny.
Keiko naprawdę musiał przy niej uważać. Oboje byli w dość nieobliczalnym wieku. Musiał przed sobą przyznać, że im częściej dziewczyna do niego przychodziła tym bardziej chciał się na nią rzucić i uściskać. Pomyśleć, że miną ledwo tydzień. Siedem dni, oni tak się do siebie zbliżyli. Możliwe, że przyczyniła się do tego nieobecność Konki'ego, który był jednym z głównych nawigatorów szukających Izuri'ego. Naprawdę obawiał się, że w końcu jego samokontrola pójdzie w las, a on pod jej nieobecność odwali coś głupiego.
- Jesteś zbyt optymistyczny jak na pechowca - parsknęła dziewczyna. Być może jedno i drugie niezbyt się wykluczały, ale Hana nie mogła wyobrazić sobie Keiko jako pechowca. W końcu bez zastanowienia mogła by powiedzieć, że gdyby nie szczęście to czarnowłosy już dawno gryzł by glebę. Po prostu takie były czasy. Mimo pozornego pokoju problemy zasypywały niemal każdego, kto choć na chwilę postawił nogę poza swoją wioską.
CZYTASZ
Kwestia Wyboru | Naruto -Zakończona-
FanfictionNaruto porzucił swoją drużynę podczas misji, by pomóc swojemu przyjacielowi Kuramie. Gdy tylko Kyuubi został uwolniony blondyn udał się z nim do Krainy Demonów porzucając swoje człowieczeństwo i przyjmując nowe imię. Dwa lata później demony dowiaduj...