35.

597 54 14
                                    

   Keiko z uwagą przyglądał się zwojowi z pieczęcią. Była silna. Bardzo silna. Zdjęcie jej mogło potrwać nawet kilka godzin, jednak zawartość musiała być warta zachodu. W końcu Uzumaki nie zużywali by tak skomplikowanej blokady do zwykłych dokumentów. Chłopak z pewnością rozmyślałby dłużej, jednak po kilku sekundach wyczuł zbliżającą się do niego Hanę.

- Znalazłeś coś? - zapytała kucając koło niego. Ten skinął głową i wskazał palcem na zwój.

- Ma na sobie podejrzanie silna pieczęć. Przyprowadź resztę a ja przyjrzę się jej z bliska - zarządził patrząc w jej barwne tęczówki. Dziewczyna zmarszczyła brwi.

- Nie sądzę, żeby to był...

- Zaufaj mi - powiedział przerywając jej wypowiedź. Białowłosa westchnęła zrezygnowana i wstała na równe nogi, by po chwili skierować się do wyjścia. Stanęła jednak kilka kroków dalej i spojrzała na Keiko przez ramię.

- Nie próbuj niczego ryzykownego. Masz tylko popatrzeć - rzekła i szybko skierowała się do schodów prowadzących na powierzchnię. Nawet nie poczekała na odpowiedź czarnowłosego, który westchnął zrezygnowany i sięgnął po swój obiekt zainteresowania.

   Zwój nie wyróżniał się kompletnie niczym. Gdyby nie był wyćwiczony w wykrywaniu pieczęci to zapewne nigdy by jej nie zauważył. Mimo ogromnej siły była doskonale ukryta. Powoli przyjrzał się znakom na wierzchu przedmiotu. Wydawały się ułożone losowo, jednak przy dłuższym przyjrzeniu tworzyły pewien wzór. Keiko już miał zamiar dotknąć symboli, gdy nagle zdał sobie sprawę z tego iż jest to pułapka. Dopiero teraz dostrzegł, że symbole składają się z mniejszych symboli zapisanych na minimalnie jaśniejszym papierze. 

- Ale bym się wkopał - mruknął śledząc dość zaawansowaną pieczęć, która miała na celu wyssać chakrę z potencjalnego złodzieja. Po kilku chwilach wyczuł chakrę Hany oraz shinobi Konohy, które powoli zbliżały się do niego. Uznał, że to dobry moment, by rozpocząć pracę nad ta pieczęcią. Z uwagą zaczął składać pieczęcie tym samym starając się przełamać zabezpieczenia. Gdy myślał iż w końcu mu się to udało symbole zaczęły świecić jasnym blaskiem. Czarnowłosy widząc to niemal natychmiast odskoczył od zwoju i niemal wpadł na białowłosą, która właśnie wychodziła zza dużego regału z książkami. 

- Co jest...?

- Odsuń się. Nie wiem co się stało, ale to nie wygląda dobrze - warknął poddenerwowany. Z pewnością dla większości osób zabrzmiał oschle, jednak Hana wiedziała doskonale, że przez takie zachowanie okazuje troskę. Zgodnie z instrukcjami czarnowłosego schowała się za regałem informując shinobi Liścia o zaistniałej sytuacji.

  Pieczęć jaśniała z każdą chwilą do tego stopnia, że Keiko nie mógł na nią patrzeć. Do tego doszedł jeszcze wiatr, który wydobywał się z powoli uchylającego się zwoju. Nagle światło przygasło a dwie złote wstęgi wystrzeliły z pergaminu i zaczęły kreślić w powietrzu jakieś słowa. Hana, nie mogą powstrzymać ciekawości, wyjrzała zza regału i przyglądała się z uwaga pojawiającym się zdaniom. W końcu wstęgi zniknęły pozostawiając widoczny złoto-błękitny napis, który falował na wietrze tak, jakby był stworzony z pyłu.

Zrodzony z bohaterów w dzień rozpaczy,                                                                                                      naznaczony przez Pana Cieni.                                                                                                                                  Przez lud swój wzgardzony,                                                                                                                                        wśród demonów doceniony.

Kwestia Wyboru | Naruto -Zakończona-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz