Keiko przez chwilę odpoczywał, by zatrzymać natłok myśli. Nie wiedział kim była istota, która go odwiedziła, jednak był pewny jej realności. Dowodem na ta to był zwój, który trzymał w ręce. Na początku próbował go otworzyć, jednak ten wydawał się zamknięty na cztery spusty. Czarnowłosy podejrzewał, że to jakaś technika. Niestety nie był w stanie jej rozpoznać, a co dopiero przełamać, więc dał sobie spokój. Przez chwilę chciał pójść z tym incydentem do Kuramy, jednak uznał, że i tak narobił im wystarczająco problemów. Teraz natomiast wpatrywał się głupio w ścianę i czekał. Nagle od strony drzwi wejściowych rozniósł się odgłos pukania.
- Proszę! - krzyknął z lekką radością. To zapewne była Hana. Zawsze przychodziła do niego o tej porze.
Po chwili do jego pokoju, zgodnie z oczekiwaniami, wparowała białowłosa, jednak ku zaskoczeniu Keiko zaraz za nią wszedł Itachi, który wyglądał znacznie lepiej niż przy ich ostatnim spotkaniu. Teraz do jego wyglądu doszły czarne uszy i osiem ogonów, jednak poza tym nic nie uległo zmianie. Wiele demonów nie zgadzała się z tą decyzją, jednak Kyuubi zarządził, że Uchiha będzie mógł zachować swoje ludzkie imię. Swój wybór poparł tym, że Itachi został demonem w celu ratowania życia. Nie miało to zbyt dużo sensu, ale nikt nie odważył się mu o tym powiedzieć.
- Nie spodziewałem się ciebie Itachi-san - oznajmił z lekkim uśmiechem. Uchiha spojrzał na niego swoimi czarnymi oczami i odwzajemnił jego uśmiech.
- Medycy uznali, że mojemu życiu już nic nie zagraża. Muszę jednak spotkać się z nimi za rok, by mogli zrobić badania kontrolne - rzekł i usiadł przy stoliku na kawę.
Hana, która dotychczas milczała niespodziewanie rzuciła się na niego przewracając ich na podłogę. Towarzyszący temu huk był tag głośny, że przez chwilę Keiko martwił się, czy ktoś tego przypadkiem nie usłyszał. Kiedy upewnił się, że do jego pokojów nikt nie zmierza przeniósł wzrok na białowłosą, która wyglądała na dumną ze swojego czynu.
- Powiedz mi Hana... Chcesz mnie przedwcześnie zabić, czy po drodze zgubiłaś kilka klepek? - warknął patrząc w jej barwne oczy. Do jego uszu dotarł stłumiony chichot Itachi'ego, który czarnowłosy kompletnie zignorował. Obiecał sobie, że z nim policzy się później. Teraz jego głównym przeciwnikiem była ta nadpobudliwa nastolatka, która od czasu jego "choroby" dość mocno zidiociała.
- Daj spokój. Skoro ty jesteś chodzącą depresją to ktoś musi być tym nadpobudliwym i do bólu optymistycznym - stwierdziła schodząc z niego i siadając na kanapie. Zielonooki podniósł się z ziemi nie komentując jej słów. Wiedział, że gdyby nie ona pewnie już dawno wpadłby w depresję lub inny syf tego typu. Na całe szczęście posiadał przyjaciół, którzy potrafili zawsze go pocieszyć.
Przez niemal cały dzień ich trójka rozmawiała, żartowała i śmiała się razem. Niestety wieczorem zarówno Hana jak i Itachi musieli wracać do siebie. Keiko nie był z tego zadowolony, jednak wiedział, że oni też mieli swoje życie. Niewiele myśląc udał się do sypialni i miał zamiar położyć się na łóżku, gdy nagle jego oczy zaczęły niemiłosiernie piec. Z cichym jękiem złapał się za twarz i spróbował przeczekać atak. Ten jednak nie mijał, a wręcz przeciwnie, nabierał na sile. Keiko nie wiedząc co ma zrobić udał się do łazienki przy okazji zbijając wazon z kwiatami i zegar ścienny. W końcu gdy dotarł nad zlew zaczął polewać twarz lodowatą wodą. Jak się okazało zaczęło mu to pomagać. Po kilku minutach powtarzania tej czynności w końcu ból niemal zniknął, a chłopak mógł z ulga otworzyć oczy.
- Co...? - zapytał wpatrując się w swoje odbicie. Jego oczy... miał aktywowanego Jikūgana. Tylko jakim cudem! Odkąd zaczęły się jego ataki nie był w stanie go uaktywnić. Nagle ręką chłopaka poruszyła się, choć on sam nie był tego świadom. Sięgną nią do kieszeni i wyją z niej czarny zwoj, który przed wizytą przyjaciół pochłaniał każdą sekundę jego czasu. Po paru sekundach Keiko zdał sobie sprawę ze swoich czynów i z zamyśleniem wpatrywał się w trzymany przedmiot.
CZYTASZ
Kwestia Wyboru | Naruto -Zakończona-
FanfictionNaruto porzucił swoją drużynę podczas misji, by pomóc swojemu przyjacielowi Kuramie. Gdy tylko Kyuubi został uwolniony blondyn udał się z nim do Krainy Demonów porzucając swoje człowieczeństwo i przyjmując nowe imię. Dwa lata później demony dowiaduj...