7.

1.9K 111 19
                                    

Liam zabrał swoją teczkę z biurka i ruszył do wyjścia. Powiadomił swoją sekretarkę o wyjściu i nakazał kierowcy przyjechać po niego.
Po piciu minutach podjechał po niego samochód. Wsiadł do auta mówiąc dokładny adres i ruszyli od razu w kierunku szkoły Malika. Miał pewne obawy, że może go spotkać, a wtedy spanikuje, ucieknie...
Okay Liam głęboki wdech dasz radę- pomyślał, powtarzał sobie w myślach, że wszystko będzie dobrze i rozsiadł się wygodniej. Sięgnął po nikotyne, żeby się odprężyć.
Mimo korków, droga nie zajęła im długo i już wchodził do budynku. Napotkał jakąś miłą dziewczynę, którą poprosił o pomoc, a ta zaprowadziła go do gabinetu dyrektora.
Odważnie zapukał czekając na zaproszenie.

- Proszę! - usłyszał zza drzwi i wszedł do pomieszczenia.

- Dzień dobry, Liam Payne - przywitał się z mężczyzną uściskiem dłoni.

- Mark Clarkson, w czym mogę pomoc? – spytał.

- Jestem tu z dwóch powodów - zaczął - pierwszym jest Zayn Malik, a drugim... - zamysłił się - Jest konkurs, który chciałem zorganizować - wymyślił na poczekaniu.

- Zayn Malik? No tak... Co znowu zrobił ten wredny szczeniak? - westchnął kręcąc głową w obie strony.

Przez głowę Liama przebiegło tysiące myśli dlaczego dyrektor nazwał go wrednym. Na pewno chciał się tego dowiedzieć, ale najpierw załatwi to po co przyszedł.

- Nie zrobił nic złego - zapewnił - Wręcz przeciwnie dyrektorze. Otóż pomógł mi w bardzo ważnym projekcie i chciałbym, żeby został w jakiś sposób wyróżniony. Rzadko spotyka się osoby z takim talentem jaki posiada pan Malik.

- Malik był do tego zdolny? Komuś pomógł? Boże co się z nim stało? - zdziwił się mężczyzna - No dobrze, a w jakim sensie konkurs?

- Nie rozumiem co w tym dziwnego? - zmarszczył brwi - Konkurs miałby polegać na... Na malowaniu martwej natury, a zwycięzca odbędzie tydzień praktyk w moim biurze. Oczywiście wszystkie koszty pokryje osobiście i chciałbym również wspomóc pana placówkę - uśmiechnął się zachęcająco wyciągając czek.

- Oh... Pierwszy... Pierwszy raz dostałem taką ofertę. No, ale dobrze w sumie czemu by nie. Do kiedy zapisy miały by trwać?

- Cieszę się, że jestem pierwszy, jakkolwiek to brzmi - zaśmiał się nerwowo - Myślałem, że możemy zacząć nawet teraz i przez następne 3 dni - sięgnął po swoje ulubione pióro wypisując odpowiednią kwotę i podając ją mężczyznie - Wszystkie faktury, które będzie pan miał odbierze mój pracownik. A i jeszcze jedno - wstał ze swojego miejsca - Prosiłbym, żeby moje nazwisko zostało w tym pomieszczeniu.

- No dobrze, a jak uczniowie będą się pytać z kim będzie odbywany staż? – spytał przyjmując czek i zapisując ważne informacje.

- Proszę powiedzieć, że dowiedzą się dopiero na miejscu - uśmiechnął się - Gdyby miał pan jakieś pytania tu jest moja wizytówka - wręczył karteczkę dyrektorowi i wyciągnął do niego dłoń.

***

Kiedy wyszedł z sekretariatu ruszył do wyjścia. Zapatrzony w telefon przez przypadek wpadł na kogoś, przez co musiał złapać się ściany by nie upaść.

- Uważaj gdzie leziesz - usłyszał mocny oraz melodyjny głos, przez co uniósł głowę do góry.

Napotkał najpiękniejsze oczy, jakiekolwiek ujrzał. Chwilę się w nie wpatrywał dopóki chłopak nie pstryknął mu palcami przed twarzą.

- Zay... Zagapiłem się, wybacz - poprawił się szybko, jeszcze chwila, a powiedziałby do niego po imieniu.

- Nic się nie stało, ale następnym razem nie patrz w tego pożeracza czasu - puścił mu oczko i uśmiechnął się szeroko.

- Malik! Chodź zapalić zaraz się skończy przerwa! - krzyknął ktoś, przez co Mulat ruszył szybkim krokiem do wyjścia.

- Taa jasne - westchnął cicho, opierając się o ścianę, by unormować oddech, odprowadzając Zayna wzrokiem.

Poczuł nie miłą ciasnotę w spodniach, odrazu wybierając numer do Harry'ego.

- Co robisz? - spytał nawet się nie witając.

- Jadę do mamy, źle się czuje i prosiła bym wpadł, a co się stało? - spytał.

- Już nic Harry. Pozdrów ją i ucałuj ode mnie - skierował się do auta, gdzie wciąż czekał na niego kierowca - Porozmawiamy później.

- Dobrze, pozdrowie na pewno - pokiwał głową.

- Kocham Cię, pa - rozłączył się i usiadł na swoim miejscu - Do domu Edward.

***

Pierwsze spotkanie awwww 😍

Mr. Hard część 1 & 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz