Hoseok pov
Dobra, dobra, powiem to wprost: Suga mi się podoba, ale jeszcze nie może o tym wiedzieć, a poza tym wcale nie po to chciałem żeby przyszedł. Nie wyobrażajcie sobie za dużo. Źle się czułem. No dobra, może nawet trochę bardzo źle...
Yoongi pov
Nie miałem pojęcia co ten mały osioł sobie zrobił, jednak pobiegłem do niego jak najszybciej. Poniekąd trochę się jednak o niego martwiłem. Po kilku minutach stałem już pod jego drzwiami. Uniosłem dłoń i zapukałem, a z wnętrza budynku dobiegł mnie cichy głos- wejdź!
Po przekroczeniu progu od razu skierowałem swoje kroki do pokoju Hobiego.
- No co ta- zacząłem wchodząc do pomieszczenia, jednak kiedy ujrzałem chłopaka siedzącego na łóżku, zalanego łzami i zaciśniętymi zębami, z kością piszczelową nie do końca na swoim miejscu, najzwyczajniej w świecie mnie zamurowało.
- Coś Ty zrobił!?- krzyknąłem podbiegając do niego.
- Noo, złamało się- do moich uszu doszła odpowiedź zapłakanego Hobiego. Zrobiło mi się go strasznie żal.
- Noooo, już maluszku, nie płacz- przytuliłem go mocno do siebie.- Czemu nie powiedziałeś, że złamałeś nogę? Wziąłbym samochód i zawiózł Cię do szpitala. Jak mamy się tam teraz dostać z tą nogą?
- Wezwijmy karetkę- zaproponował
- No, zanim tą karetka przyjedzie to pięć lat minie.
- To co robimy?
- A bo ja wiem? Nie zaniosę Cię bo nie dam rady i Ty dobrze o tym wiesz.- spojrzałem na niego z współczuciem w oczach.
Po chwili ciszy usłyszałem zamyślony ale stanowczy głos Hoseoka i dostrzegłem błysk w jego oku.
- Mam plan- usłyszałem tylko.Po niespełna dziesięciu minutach wiozłem Hobiego z lekko usztywnioną nogą po polnej drodze w żółto- szarej taczce. Musieliśmy wyglądać jak dwa debile. Dobrze, że dzisiaj nie było wokół jakoś specjalnie dużo ludzi. Jung rechotał się, a nawet zanosił śmiechem i dusił przez całą drogę. Od czasu do czasu śmieszkowałem razem z nim, a przez całą resztę drogi po prostu kręciłem głową, starając się zrozumieć z czego rechocze Hobi.
Namjoon pov
Suga to jednak mały idiota. Miał iść ze mną do domu a polazł do Hoseoka i jeszcze nie napisał mi później co się stało.
Yoongi w tym czasie
- Jung Hoseok ! Nie kręć tak tą dupą na tej taczce, bo zaraz się wywalimy!
Dalej Namjoon pov
Jenyy, jak mi zimno. Jedyne o czym teraz marzę, to bycie już w domu i siedzenie z moim ulubionym kubkiem w ręku, pełnym gorącego kakao. Jednak los niezbyt mi dzisiaj sprzyjał.
Jin pov
Nie wiem czy było już rano, czy może jeszcze środek nocy, ale kiedy na dworze zaczęło się rozwidniać, podniosłem z trudem ciężkie powieki. Jednak jedyne co zobaczyłem, to zamglony obraz przedzimowego pola.
Bałem się. Nie chciałem zginąć jak śmieć, zamarzając na polu.
Ostatkami sił podniosłem się z ziemi. Walcząc z zamykającymi się oczyma oraz zamglonym obrazem i odrętwiałymi kończynami usiłowałem iść. Ledwo udało mi się wyjść na jakąś polną drogę, czucie w nogach ustąpiło, a ja pod wpływem wycieńczenia organizmu, padłem na ścieżkę mdlejąc.Namjoon pov
Zobaczyłem przed sobą człowieka. Chwiał się na wszystkie strony a chwilę potem chyba zemdlał, albo po prostu się przewrócił. Zaniepokoiłem się. Z jednej strony mógł to być pijak, a z drugiej strony ktoś kto najzwyczajniej w świecie zasłabł. Jednak zarówno pierwszy, drugi jak i każdy inny potrzebował pomocy.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Cześć słoneczka! Przepraszam, że w tamtym tygodniu nie było rozdziału, ale miałam mnóstwo nauki i nawet w autobusie nie miałam możliwości pisać, bo cały czas się uczyłam.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie ❤
W tym tygodniu POSTARAM się wrzucić jeszcze jeden.
Miłego dzionka miśki!!! ❤🐻
CZYTASZ
Help me || knj & ksj; myg & jhs ✓ [ZAKOŃCZONE]
Action[oczekujce na poprawki] „- Mamo ale ja to wytłumaczę! - Nie chcę tego słuchać! - Ale ma... - Nie! Wynoś się stąd! Masz pół godziny i Cię tu nie widzę!" /fluff/ trochę angst/ zmiana wieku/ chwilowo paring poboczny: taekook