Rozdział 34

695 38 34
                                    

Hoseok pov

- Hobi skup tyłek, przecież potrafisz to zrobić!- krzyknął kolejny raz Jimin.

*•*•*

Jimin pov

- Daj, ja kliknę to wyślij bo będziesz pół nocy nad tym siedział- stwierdziłem, patrząc jak wiśniowowłosy piąty raz wacha się, machając palcem nad strzałeczką.- I poszło! Teraz tylko czekać na odzew- skwitowałem zadowolony z siebie.

- Myślisz, że mnie przyjmą?

- Hyung, przecież Twoje wykonanie jest tysiąc razy lepsze niż to nagranie z ich strony. A jak nie, to stracą najlepiej oszlifowany diament na świecie.

- Szkoda, że Yoongi nie wiedział co traci odchodząc ode mnie- mruknął Hoseok wstając z kanapy i kierując się w stronę kuchni po następny kubek herbaty z imbirem, cytryną i goździkami, którą ostatnio zapijał większość smutków.

*•*•*

SeokJin pov

Każdy przychodził mówiąc, że da rade mi pomóc. Lecz kolejnego dnia drzwi mojego pokoju otwierała następna osoba, która za kilkadziesiąt godzin znikała tak samo jak poprzednia.

Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło, a za metalową klamkę w końcu pociągnął odpowiedni człowiek.

*•*•*

Lee Hoseok pov

Mówią, że "tonący brzytwy się chwyta", a ja czułem jak coraz bardziej opadam z sił.

Rano słyszałem "zrobię wszystko aby mu pomóc", wieczorem natomiast te same usta wypowiadały "ten chłopak ma zbyt trudny charakter, nie potrafię go zrozumieć".

Postanowiłem jednak zachować zdrowy rozsądek i chwycić się ostatniej dryfującej deski ratunku. Był nią Kim Namjoon. Początkujący student, który pomimo młodego wieku już zyskiwał popularność zawodową w swoim kraju.

*•*•*

- Dzień dobry, z tej strony Lee Hoseok, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Hollywood przy ulicy Vermont Avenue. Chodzi o to, że mamy bardzo trudnego pacjenta. Nikt nie daje sobie z nim rady, jest Pan naszą ostatnią deską ratunku. Proszę- szepnąłem, mnąc w rękach kawałek materiału własnej koszuli.

- Dobrze, podejmę się. Mogę być najwcześniej jutro po południu- oświadczył, a mi spadł kamień z serca.

- Okej, nie ma problemu- zapewniłem opierając się plecami o drzwi- jeśli Pan mu nie pomoże to nikt nie da rady- dodałem kończąc połączenie.

A Namjoonowi Hollywood kojarzyło się tylko z jedną osobą.
Z tym jednym blondynem, którego rok temu znalazł prawie zamarzniętego na oszronionym polu.
Kojarzyło mu się z nastolatkiem, któremu oddał całe swoje serce a także kawałek duszy.

*•*•*

Namjoon pov

- Sala 127- poinstruował mnie Lee kiedy następnego dnia przekraczałem próg psychiatryka. Szpital podobny do innych tego typu miejsc, jednak skrywający zupełnie odmienne tajemnice.

Ustałem przed dość masywnymi drzwiami wcześniej wspomnianej sali, a kiedy moje źrenice postrzegły pogrubioną czcionką imię i nazwisko Kim SeokJin moje serce przez moment zapomniało o wykonywaniu swojej pracy. Liczyłem, że to tylko zbieg okoliczności. Pełen obaw i niepewności nacisnąłem metalową klamkę wchodząc do środka.

Dostrzegłem skulonego na łóżku blondyna z potarganymi włosami oraz wychudzonym ciałem.

- Namjoon?- pacjent podniósł na mnie swój pełen nadziei wzrok.

- Już jestem kochanie- szepnąłem, czując doraźnie jak moje ciało przebiega dreszcz a serce kruszy się na milion kawałków.

Chłopak gwałtownie wstał podbiegając i wtulając się w mój tors, łapiąc między swoje wychudzone palce moją koszulkę.

- Uratuj mnie- wypowiedział ledwo słyszalnie, a z jego oczu powoli zaczęły płynąć łzy- uratuj, złap za rękę i już nigdy nie pozwól mi odejść- dokończył głośno łkając.

*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*
Cześć miśki jak tam piąteczek?

Generalnie to mogłabym zakończyć na tych namjinach ale nie nie nie, zostały jeszcze dwa rozdziały i epilog haha.

Sprawa druga. A więc pamiętacie tego one shota, którego miałam wstawić "za miesiąc jak dobrze pójdzie"? Dostaniecie go na święta i teraz pytanie: wolicie żebym go wstawiła w sobotę wieczorem około 20/21 czy w niedzielę około 11/12?

Sprawa trzecia. Czym się różnią od siebie wersje army bomb, bo chcę sobie kupić ale nie wiem którą...

Sprawa czwarta jest powiązana z trzecią. Co myślicie o tych koncertach online, które mają być 18 i 19? Według mnie to super inicjatywa.

Sprawa piąta. Chcecie coś na zakończenie książki np. Q&A? Jak tak to możecie pisać pytanka.

I sprawa ostatnia...
Chodzi o to, że nie mam pomysłu na następną książkę a nie chcę Was zostawiać.
Bo chciałbym napisać coś kryminalnego ale do tego to trzeba mieć plan a nie ze spontanu jak tu, bo z oryginalnej fabuły to przetrwało tylko spotkanie namjinów xD wgl nie było w planie połowy osób i wydarzeń
Mogłabym też napisać coś związanego z aniołami ale na to nie mam wymyślonej fabuły i raczej nic mi do głowy nie wpada.
Więc jak macie jakieś pomysły to możecie mi pisać. ❤

WESOŁYCH ŚWIĄT MIŚKI I UWAŻAJCIE NA SIEBIE
I PURPLE U 💜💜

Help me || knj & ksj; myg & jhs ✓ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz