- Kurwa mać Yoongi, stresuję się- rzuciłem słysząc charakterystyczny dźwięk otwieranych drzwi i kroki przyjaciela.- No co Ty nie powiesz- skwitował wywracając oczami, stając obok mnie i wpatrując się w popołudniową panoramę Tajlandii.- Jin biega w kółko po pokoju nie wiedząc co ma ze sobą zrobić i śpiewa przypadkowe kawałki piosenek jakie akurat wpadną mu do głowy. - Zaśmiał się brunet biorąc do ust miętowego malboro i zaciągając się nikotyną.- Będzie dobrze Namjoon, każdy się stresuje przed ślubem.- Dokończył, powoli wypuszczając dym tytoniowy ze swoich płuc.
- Zaraz Ci wsadzę w dupę tego papierosa, miałeś już nie palić- skrytykował Hoseok wchodząc do pokoju, wyciągając z ust ukochanego trującą używkę i przełamując go na pół nie przejmując się oceniającym spojrzeniem Mina, którym obrzucił jego osobę.- Zostało piętnaście minut kocha- nie dokończył, ponieważ do ich uszu doszedł przeraźliwy pisk jednego z przyjaciół.- Jessu, co znowu- westchnął pretensjonalnie czerwonowłosy i opuścił pomieszczenie zostawiając dwóch śmiejących się mężczyzn.
- Jin, co Ty odpierdalasz znowu?- mruknął wchodząc z powrotem do pokoju blondyna.
- Pająk.- No i to wyjaśniało wszystko.
°•°•°•°•°
- Panie i Panowie, zebraliśmy się dzisiaj na tym tajlandzkim wybrzeżu, aby przy szumie fal, podmuchach letniego wiatru oraz otaczającego nasze ciała gorącego powietrza pomieszanego z miłością przypieczętować uczucie jakie łączy Kim NamJoona oraz Kim SeokJina związkiem małżeńskim.- Zapowiedział prowadzący a w tym czasie z głośników zaczęła lecieć melodia marszu weselnego. Yoongi z dumnie podniesioną głową, ubrany w białą koszulę i granatowy garnitur z przyszytą po lewej stronie czerwoną różą prowadził pod rękę Namjoona, który miał na sobie jeden z najlepszych garniturów tego roku do białego, marmurowego ołtarza, przy którym czekał już Jin wraz z Hoseokiem.
Min puścił dłoń przyjaciela stając obok i posyłając przyjaciołom najpiękniejszy uśmiech.
Ceremonia dopiero się zaczęła a Jung już ścierał powoli płynące po jego policzkach łzy wzruszenia. No ale czego można było się spodziewać po tym wrażliwym czerwonowłosym.
- Kim SeokJin, czy pragniesz wziąć sobie tego obecnego tutaj Kim NamJoona za męża?- przez głośnik ponownie rozległ się głos prowadzącego.
- Tak i przyrzekam mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że Cię nie opuszczę aż do śmierci.- Powiedział pewne blondyn pociągając nieco nosem.
- A Ty, Kim NamJoon, czy bierzesz obecnego tutaj Kim SeokJina za swojego męża?
- Biorę i przysięgam mu to samo- skrócił Nam i po prostu pocałował świeżo upieczonego męża, wsuwając mu na palec srebrny, diamentowy pierścionek.
- Kocham Cię Namjoonie- szepnął cicho.
- Ja też Cię kocham Jinie- odpowiedział, a Hobi ryczał już od dobrych pięciu minut, wciąż ze wzruszeniem i wzrokiem utkwionym w nowożeńcach.
- Dobra! Zaczynamy zabawę!- wrzasnął blondwłosy Kim ciągnąc za sobą Joona, wciąż ocierając łzy z twarzy.
A Hoseok nadal stał w tym samym miejscu przyglądając się szczęśliwej parze i rozmyślając na temat ślubu z Yoongim. Może właśnie nadszedł na to odpowiedni czas? Jednak nie miał więcej minut aby głębiej to rozpatrzyć, ponieważ jego chłopak podszedł składając na ustach wyższego motylny pocałunek i łapiąc czerwonowłosego za rękę udał się w stronę barku.
_______________________________________
Czułam, że nie dokończyłam tych Namjinów, dlatego musiałam napisać ten special...
Mam nadzieję, że Wam się podobało ❤!!!
ZAPRASZAM NA NASTĘPNE SOPE, W KTÓRYM JUŻ POJAWIŁ SIĘ PROLOG (mam nadzieję, że wpadniecie, bo kocham Was całym serduszkiem)
DZIĘKUJĘ, ŻE RAZEM ZE MNĄ STWORZYLIŚCIE TĘ KSIĄŻKĘ!!
ENJONY, DO ZOBACZENIA ❤
CZYTASZ
Help me || knj & ksj; myg & jhs ✓ [ZAKOŃCZONE]
Action[oczekujce na poprawki] „- Mamo ale ja to wytłumaczę! - Nie chcę tego słuchać! - Ale ma... - Nie! Wynoś się stąd! Masz pół godziny i Cię tu nie widzę!" /fluff/ trochę angst/ zmiana wieku/ chwilowo paring poboczny: taekook