Krzyż Koszmarów 2 (CrossMare)

Rozdział 3

"Dusza"

*P.O.V.Nightmare*

Nie wiedziałem co się dzieje. Jakiś koleś w ciele Crossa płacze, a moja ekipa mnie szturcha abym coś zrobił. Więc odrobinę do niego podszedłem.

- Hej nie płacz co było to było. - powiedziałem, a jego nie było. Natomiast był Cross oczywiście z nożem w ręku.

- Szefie, wytłumaczysz nam co się stało? - zapytał Killer, a ja się obróciłem w stronę Crossa.

Jego oczywiście nie było. Bo walczył sobie po przyjacielsku z Errorem.

- Przestańcie walczyć! - krzyknąłem i Błąd stanął lecz  Cross dalej walczył, więc wziąłem go macką.

*P.O.V.Cross*

Rozglądam się na 80 kierunków świata i... mam. W końcu widzę ją. Naszą duszę!

Szybko wydostałem się z macki Nightmare'a i odbiłem się od ściany, ściąłem odpowiednią linkę z moją duszą. Zrobiłem ze trzy salta i byłem przed drzwiami, ale Night mnie złapał.

- Oddaj tą duszę. Ona nie należy do ciebie. - powiedział, a ja się zacząłem śmiać.

- Nie należy do mnie! Zabawny żart! - gapili się na mnie jak na idiotę. - Przecież to nasza dusza!

Wydostałem się ponownie i jak najprędzej się stąd wydostałem. Biegłem przez las aż nie trawiłem na coś, a dokładniej na Nighta i zemdlałem.

*P.O.V.Nightmare*

- Szefie już jesteśmy! - krzyknął Dust. - Zemdlał?

- Tak. - powiedziałem i go wziąłem - Umówmy się tak, wy macie 3 dni urlopu, a ja go w tym czasie... uspokoję.

- Zgoda! - rzekli wszyscy na raz. 

Poszliśmy w stronę naszej bazy. Zastanawia mnie czemu nie zapytał się o duszę tylko zaatakował Errora i to kim jest ta osoba w jego ciele. Hm...  Zapytam się go kiedy się obudzi. 

Chłopacy przed drzwiami się teleportowali do swoich AU, a ja ruszyłem w stronę mojego pokoju lub biura, jak zwał tak zwał. Crossa odłożyłem w pokoju obok, abym słyszał czy nie próbuje uciec.

Dziś się raczej nie obudzi. Więc się położyłem i zasnąłem.

-----------------------------------------------------------
Wy mi piszecie, a ja oczywiście zapomniałam że jest ukochany piątek!

Więc dziś są dwa.