Krzyż Koszmarów 2 (CrossMare)

Rozdział 4

"Rozmowa "

*P.O.V.Cross*

Obudziłem się w komnacie. Chyba, nie jestem tego pewien. Chciałem się podnieść, ale zakręciło mi się w głowię i coś zwaliłem.

- Tej uważaj, bo ośmiornica przyjdzie! - usłyszałem głos Chary i ze szczęścia się na nią rzuciłem, ale zapomniałem o najważniejszym.

Ona przecież jest duchem!

I przez nią przeleciałem wydając większą ilość nie potrzebnych dźwięków.

- Dobra, później będziesz znowu mnie próbował przytulić. Teraz radzę ci uciekać. - powiedział spokojnie.

- No tak. - odpowiedziałem krótko.

Po chwili wyleciałem z pokoju otwierając drzwi z buta i usłyszałem ciche 'Aua'. Popatrzyłem na osobę, która została walnięta przez drzwi. Nightmare! Mam przerąbane!

- P-Przepraszam nie chciałem c-ciebie uderzyć... - Powiedziałem jąkając się i mu pomogłem wstać.

- CO TY ROBISZ? MASZ SZANSĘ NA UCIECZKĘ! - miał rację, ale by się podniósł i mnie zabił.

- Spoko, nie raz z czegoś dostałem. - powiedział wesoło Night i po chwili dodał - Możemy pogadać? - na to pytanie połknąłem głośno ślinę ze strachu.

- N-No d-dobra. - rzekłem.

- No to chodź na dół. - zaczął schodzić, a ja posłusznie za nim.

Ten pokój wyglądał jak duży salon. W nim były dwa fotele, kominek i dużo regałów z książkami.

Night mi pokazał ręką, abym usiadł na przeciwko niego.

- Więc wyjaśnij mi najpierw kim jest ta osoba. - powiedział spokojnym tonem.

- To jest Chara. - dostałem w ramię od niego. Bolało. - I nasze AU to X-Event on jest jednym z dwóch eksperymentów, ale jej brat jest zabity! - Mówiłem szybko, aby nie dostać.

- Coś się stało że się skuliłeś? - zapytał Night.

- Nie chce dostać od Chary. - odpowiedziałem i dostałem z liścia. Potarłem z bólu mój policzek (?), a Night nad czymś myślał.

- A bym mógł z nim pogadać? - spojrzałem się na Charę.

- Tak to będzie idealny czas na ucieczkę. - powiedział cały HAPPY. 

Uciec czy zostać. Hm... jak zastanę będę musiał być w jego ekipie co może być fajne, a jak ucieknę to zostanę zatrzymany... lub zabity.

- On...