Harry zacisnął mocno powieki, spodziewając się swojej natychmiastowej śmierci. Jednakże zdziwił się, gdy zdał sobie sprawę, że wciąż stoi tam, gdzie stał wcześniej. Otworzył powoli najpierw jedno oko, a po chwili drugie. Nie widział przed sobą Riddle'a. Gdzie on się podział? Czyżby rzucił na okularnika oszałamiające zaklęcie i dał nogę?
— Tom, gdzie jesteś?! — krzyknął i odwrócił się za siebie, słysząc jednocześnie głośne stuki o drewnianą posadzkę za każdym razem, gdy robił krok. Gryfon spojrzał w dół na swoje stopy, które nie były stopami, a najprawdziwszymi jelenimi kopytami. Harry wydał z siebie dziwny dźwięk. Coś pomiędzy beczeniem a rykiem. Był przerażony swoimi nogami. Spanikowany zaczął się gorączkowo rozglądać za Ślizgonem, ale przypadkowo zahaczył rogami o zwisający nisko żyrandol i nie mógł się wydostać. Zjeleniały Potter ponownie zaryczał, uderzając nerwowo kopytami o podłogę.
— Zamknij się, Potter, bo jeszcze nas znajdą – Harry usłyszał znajomy, chłodny głos należący do Toma. Samymi oczami próbował znaleźć chłopaka, lecz nigdzie go nie widział. Głowę miał przechyloną w bok i nie mógł jej wyprostować przez uwięzione w żyrandolu rogi. – Na spokojnie unieś lekko łeb i szarpnij. – choć Gryfon wciąż nie widział młodego Voldemorta, posłusznie wykonał to, co mu kazał. I rzeczywiście wystarczyło tylko trochę wyczucia, aby się uwolnić. Jeleń tym razem błądził wzrokiem po suficie w poszukiwaniu swojego wroga. – Nie mogę uwierzyć, że jesteś na tyle głupi, aby patrzeć wszędzie, tylko nie na podłogę – Harry usłyszał syczący głos dobiegający z dołu i otworzył szerzej swoje ciemne ślepia, gdy ujrzał na posadce ogromnego czarnego węża, którym musiał być Tom Marvolo Riddle.
– Żartujesz sobie?! Coś ty zrobił?! Miałeś zmienić nam wygląd, a nie przemienić w zwierzęta! – Tom i Harry słyszeli siebie ludzkim głosem, lecz osoby trzecie mogły usłyszeć jedynie jelenie ryczenie oraz syk gada. I Tom dobrze o tym wiedział. Skarcił Gryfona wzrokiem, dając mu znak, że ma zachowywać się ciszej.
– A co zrobiłem? Zmieniłem nam wygląd, czubku! Nie wiem, jakim cudem twoim patronusem jest jeleń. Dałbym głowę, że jest nim baran.
– Skąd wiesz o moim patronusie? – zapytał zdziwiony Potter, siadając niezgrabnie na posadce, przez co meble w pokoju życzeń, aż niebezpiecznie się zatrzęsły.
– Użyłem pewnego zaklęcia z transmutacji, które zamienia ofiarę w jej patronusa – powiedziawszy to, Tom w postaci węża zbliżył się do jelenia i owinął się wokół jego szyi niczym ciepły szalik w kolorze węgla. Harry zastanowił się chwilę, choć świadomość, że czarny boa dusiciel spoczywa na jego ciele, wcale mu nie pomagała w skupieniu się na własnych myślach.
– Chcesz powiedzieć, że twoim patronusem jest wąż?
– Chcę powiedzieć, że jesteś idiotą. Skoro jesteś z przyszłości, powinieneś wiedzieć, że nigdy nie miałem szczęśliwych wspomnień, z których mógłbym tego patronusa wyczarować. W swoim przypadku po prostu rzuciłem na siebie zaklęcie przemieniające mnie w wybrane przeze mnie zwierzę – Harry skarcił się w myślach za swoją głupotę. Czy on kiedykolwiek zacznie racjonalnie myśleć przy tym Ślizgonie? – Ale teraz widzę, że był to durny pomysł. Nie mamy różdżek, gdyż one pojawią się dopiero wtedy, gdy znów wrócimy do swojej ludzkiej postaci. A zanim do tego dojdzie, minie trochę czasu. Gdybym wiedział, że twoim patronusem jest jeleń i przemienisz się w takie bydle, to wymyśliłbym coś innego.
– Jestem pewny, że biegający jeleń z przerośniętym czarnym wężem na szyi nie wzbudzi w nikim żadnego zainteresowania czy podejrzeń – oznajmił ironicznie Harry, wywracając przy tym swoimi oczami.
– Tym się zajmiemy później, Potter. W pierwszej kolejności powiedz mi, w jakim konkretnym czasie teraz się znajdujemy. Diggory żyje, czyli jeszcze go nie zabiłem... właściwie to kiedy go zabiłem? – Harry ruszył wolno do przodu. Jak to zawsze miał w zwyczaju, zaczął chodzić tam i z powrotem po pomieszczeniu, choć stukot jego własnych kopyt bardzo go zaczynał irytować.
CZYTASZ
"Stój, wężousty" • tomarry (WSTRZYMANE)
FanfictionMiejsce akcji, jak i bohaterowie, zostali wymyśleni przez autorkę serii Harry Potter - J.K.Rowling. Ja tylko wymyślam własne historie w tej książce. Okładka wykonana przez: WNTGoffical ~•~ Harry Potter powoli kończy swój siódmy rok nauki w Hogwarcie...