- Hej mamo - powiedziałem, a następnie wyminąłem wyższego mężczyznę i poszedłem w stronę mojej matki.
- Cześć synu - stała tak na środku chodnika prowadzącego do szpitala. Ubrana była w czarne rurki, wysokie białe szpilki i ogromny płaszcz, pod którym był jedynie beżowy golf. Pierwszy raz od dłuższego czasu widziałem ją w czymś, co nie ma ogromnego dekoltu.
- Mamo, poznaj Gregory'ego - powiedziałem do blondynki wskazując na mężczyznę. - Gregory, poznaj Elisabeth, moją mamę - tym razem wskazałem na kobietę. Przez cały ten czas patrzyli sobie w oczy - Gregory ze strachem, a na mamy twarzy nie potrafiłem wyczytać żadnych emocji.
- Witam, miło pana poznać - powiedziała podchodząc do szatyna i wyciągając rękę, którą mężczyzna uścisnął.
- Również m-miło poznać - tym razem dziwnie nerwowo potrząsnął dłonią kobiety i uśmiechnął się fałszywie. Stali tak trzymając się za ręce i intensywnie wpatrując się w siebie, lecz po jakimś czasie mama odchrząknęła, puściła rękę Gregory'ego i odwróciła się do mnie. W końcu mogłem coś wyczytać z jej mimiki.
- Dobra, koniec tych witań - zaczęła mama, po czym podeszła do mnie ze zmartwioną twarzą, która nagle, w ciągu sekundy, zmieniła się na ciekawą. - Po pierwsze, widzę, że miałeś zajebisty garnitur, komu ukradłeś? - przejeżdżała dłońmi po różowym materiale stojąc ode mnie na odległość rąk.
- Mamo, pobito mnie do jasnej cholery - powiedziałem, na co ona się wzdrygnęła, wzięła ręce i spojrzała w moje oczy.
- Przepraszam synku, ale musisz przyznać. W tym kolorze wyglądasz bosko - podkreśliła ostatnie słowo podnosząc dłonie i pokazując mi gestem, przekazała mi, że jest naprawdę dobrze. - Dobra, teraz do rzeczy. Co tu się odwala? Dlaczego ciebie pobili? - zapytała znowu ze zmartwioną twarzą.
Powiedziałem jej to, o co poprosiła.
- No i przez to wszystko muszę się wyprowadzić.
- Ale jak to?! - usłyszałem głos Gregory'ego.
- Ty się nie wtrącaj, ty p...- zacięła mówiąc przez ramię do mężczyzny, po czym odwróciła się w moją stronę uśmiechając się. Czy ona coś przede mną ukrywa?
- Mamo, czy wy się znacie? - zapytałem, po czym nie zważając na moje słowa pogładziła mój rękaw i mówiła dalej.
- No to synku wiesz przecież, że chcę dla ciebie jak najlepiej, w takim razie wyrażam zgodę. Zamieszkasz u Kevina, on z wielką chęcią cię przyjmie.
- Mamo, zadałem ci pytanie - zobaczyłem zmieszanie na jej twarzy, ale kontynuowała.
- No dobra, chodźmy do tego szpitala. Bo może wdać się zakażenie i te sprawy...
- Mamo! - w końcu powiedziałem głośno, kiedy kobieta zaczęła ciągnąć mnie za rękaw w stronę wejścia do szpitala.
- Nie, synku. Znaczy mniej więcej, znamy się ze studiów, ale jedynie mijaliśmy się na imprezach i pomiędzy wykładami. Pierwszy raz spotkaliśmy się na imprezie, na której poznaliśmy się z twoim ojcem - powiedziała zaciągając nosem z powodu kataru.
- Dobrze, w takim razie chodźmy do szpitala - udawałem, że jej wierzę, ale w głębi naprawdę czułem, że znali się bardziej, niż mi mama powiedziała.
*******
Do sali mogłem wejść sam, przez co mama musiała zostać na korytarzu z Gregorym. Okazało się, że mam złamany nos, pełno siniaków i ran, ale nic na szczęście poważnego. Przyjmował mnie naprawdę przystojny lekarz. Tak urodziwy, że miałem ochotę zostawić mu moją wizytówkę, ale niestety takich nie mam. Wydaję mi się, że mogłem mu się spodobać, no ale cóż, już nic nie zrobię.
CZYTASZ
Special Offer | *zawiera sceny erotyczne*
Teen FictionŻycie zwyczajnego chłopaka z liceum, Nathaniela, zmienia się drastycznie, w taki sposób, że sam nie jest pewien, dlaczego to zrobił. Dzięki poznanemu Ethan'owi chłopak poznaje swoją drugą twarz - tą bardziej niegrzeczną, gdyż przez niego nastolatek...