XX

960 17 0
                                    

Kiedy się w końcu odsunąłem od twarzy chłopaka i otworzyłem oczy, przede mną stał nie Josh, lecz Ethan. Uśmiechał się szeroko w moją stronę, szczerze, ale to nie zmieniło mojej reakcji, że odskoczyłem od razu od niego i krzyknąłem:

- Co jest kurwa! - lecz po tym jak mrugnąłem, Ethan zniknął, a pojawił się za to cwany uśmieszek Josh'a.

- Hm? - zapytał się lekko zdezorientowany.

- Nic, Josh. Wszystko okej. Muszę się po prostu położyć. Mam dzisiaj ważną rozmowę - ruszyłem w stronę salonu, lecz drogę zajął mi ten sam chłopak, który przed chwilą wprawił mnie w niemałe zdezorientowanie.

- Powiedz, co widziałeś - ja jedynie skrzyżowałem ręce na wysokości klatki piersiowej i oparłem się o framugę.

- Jeśli powiesz mi, co oznaczają słowa, które przed chwilą powiedziałeś mi do ucha - na koniec uśmiechnąłem się cwaniacko.

- Słuchaj... nie mogę ci powiedzieć, ale uważaj na siebie w najbliższym czasie - powiedział... z troską w głosie? Jak to? Teraz to mnie zaskoczył.

- Emmm, okej - powiedziałem, po czym szybko go wyminąłem i poszedłem w stronę kanapy, lecz jak wszedłem do pomieszczenia, od razu poczułem, jak Josh mocno ściska moje ramię.

- Miałeś mi powiedzieć - rzekł w taki sposób, jakby nie miał żadnych emocji. Czyli pewnie jet zły.

- Słuchaj - odwróciłem się w jego stronę i spojrzałem mu prosto w oczy. - Po prostu coś mi się przewidziało. Wiesz duchy, horrory i te sprawy - próbowałem nie odwracać wzroku, żeby nie poznał, że kłamię.

- Dobra, powiedzmy, że ci wierzę - w końcu puścił moje ramię, po czym od razu potarłem bolące miejsce. - Leć spać. Pamiętaj, jak coś nie mówiłem ci, że jestem z Kevinem. Poczekaj, aż sam ci powie - kiedy skończył mówić przyłożył palec do ust, a następnie odwrócił się i wszedł do łazienki. Ja tymczasem szybko rzuciłem ręcznik i założyłem bokserki, które wcześniej wyjąłem z torby, po czym zacząłem nieumiejętnie rozkładać kanapę.

- Kurwa nie umiesz - usłyszałem głos za sobą, więc się odwróciłem, przez co moim oczom ukazał się nagi Josh. - Zrobię to - na te słowa zaczął iść w moją stronę, a ja się trochę odsunąłem od mebla. Jak chłopak stanął koło wersalki, przykucnął, a następnie podniósł siedzisko, spod którego wyciągnął leżankę.

- Dziękuję - powiedziałem nie mogąc oderwać wzroku od pośladków, a następnie męskości Josh'a.

- Nie ma sprawy - zaczął iść w moją stronę machając dłonią na wysokości swojego krocza. - Halo, tu mam twarz - moje spojrzenie od razu przeniosło się na jego twarz, na której malował się uśmiech. Kurwa, nie mogę patrzeć na jego uśmiech, rozprasza mnie.

- Ta, przepraszam - podniosłem dłoń do karku i zacząłem go pocierać z nerwów.

- Chyba coś ci się stało - powiedział, kiedy był kilka centymetrów od mojego ciała, a następnie podniósł dłoń do mojego policzka i złączył nasze usta.

- Hm? - wydałem dźwięk prosto w jego usta sygnalizujący, że nie wiem o co mu chodzi, po czym złapał w garść moją męskość przez bokserki. Od razu jęknąłem prosto w jego usta.

Nie odrywając naszych ust od siebie, moje dłonie wylądowały na jego torsie, zaś jego dłoń przesuwała się w górę i dół na moich bokserkach, by po chwili powoli włożyć palce w moje bokserki, na co zareagowałem ponownym jęknięciem. Kilkoma ruchami sprawił, że ponownie doszedłem, plamiąc tym samym bokserki nasieniem, na co Josh jedynie lekko się odsunął i wsadził palce do ust oblizując tym samym moją spermę.

Special Offer | *zawiera sceny erotyczne*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz